Ja stawiam 2:1 i 1:0 dla Wisły. Jestem optymistą.
To są jak dla mnie wyniki czysto realne, spodziewane - polski klub takim faworytem meczu barażowego o LM nie był chyba jeszcze nigdy. Optymistyczny wariant to pyknięcie ich u siebie jak Beitar i minimalne zwycięstwo na wyjeździe. Czyli tak z 4:0 i 2:1. Ale obstawiam 2:0 i 1:1.
Dawno nie było w Ekstraklasie kogoś takiego jak Maor
Szkoda tylko, że jest dość "stary".
który stanowi o sile silniejszej ligi... czyli np. Angielska (może i Szczęsny za kilka lat...
Jak tak dalej pójdzie, a Szczęsny nigdzie się przeniesie, to może stanowić o sile, ale rywalizacji o miejsce gwarantujące start w LE... Które to? Piąte?
Wisła nie odjedzie rywalom... może być wręcz przeciwnie... pamiętasz poprzedni sezon w wykonaniu "Kolejorza"?? Skupiali się tylko na LE i w lidze klapa...
Wisła to inna klasa niż Lech. Poznaniakom udały się dwa sezony, a ich kibice zaczęli puszyć się, jakby kibicowali drużynie utytułowanej jak Legia, Widzew czy Górnik (zresztą super ważni poczuli się ostatnio fani Śląska, to są dopiero oryginały). Lech od początku sezonu grał padakę, po prostu wrócił do dawnej dyspozycji sprzed fuzji, kiedy był drużyną z czołówki, ale z drugiej jej półki. I nie oszukujmy się, połączenie z Amiką mu pomogło. Możliwe, że nawet bardzo. Teraz mowa o "wielkim upadku wielkiej drużyny". Jakim wielkim upadku? Wisła zagrała dobrą piłkę w meczu z Polonią, co buduje nadzieje na lepsze jutro. Spotkania z Zagłębiem nie oglądałem. W dodatku krakowianie mają szanse na grę w LM, co ich będzie obchodzić nawet ewentualny brak mistrzostwa (ale tego nie podejrzewam, nie po tych transferach), jeśli pokażą się z dobrej strony i zajmą chociaż trzecie miejsce?