Już niedługo drużynę Lecha Poznań powinni wzmocnić kolejni piłkarze. Jak zdradza trener Jacek Zieliński, oprócz napastnika Artjomsa Rudnevsa, w grę wchodzą jeszcze środkowy obrońca i pomocnik.
Ekstraklasa.wp.pl na Facebooku. Dołącz do nas!
Na łamach "Futbol News" szkoleniowiec Lecha pokusił się o ocenę poszczególnych formacji drużyny. Spory problem "Kolejorz" ma w defensywie. Brakuje mu bowiem środkowych obrońców, zmienników dla Arboledy i Bosackiego.
- A zakładając, że wejdziemy do Ligi Mistrzów, potrzebny jest zmiennik, na wypadek kontuzji na przykład. I jest ktoś taki wypatrzony, dogadany, tylko ... klub go nie chce puścić. Ale próbujemy dalej - przekonuje Zieliński.
Kolejny problem to formacja pomocy, która teoretycznie jest bardzo mocna, ale wyraźnie kuleje, gdy brakuje Tomasza Bandrowskiego.
- Przydałby się zmiennik dla Tomka. Taki pracuś do odbioru i rozegrania. Widzimy jednego i do nas trafi, mam nadzieję - mówi szkoleniowiec Lecha.
Cały czas aktualna wydaje się być sprawa napastnika Artjomsa Rudnevsa. Ten był już dogadany z Lechem, ale gdy przyjechał do Poznania, jego żądania finansowe wzrosły o 50 tys. euro ponad ustalone wcześniej. Zieliński twierdzi jednak, że Rudnevs dołączy do zespołu. Martwi go coś zupełnie innego.
- To, że piłkarze tak dochodzą do nas w biegu i brakuje czasu na zgranie. A to jest niezbędne każdej drużynie - mówi Jacek Zieliński w wywiadzie dla "Futbol News".
Barbaric?? Kislyak??