Nie wiem po co na siłę chcesz ubliżać Pique.
Jakbym mu chciał ubliżyć, to powiedziałbym, że wygląda jak pedał albo że lizał się z Ibrahimoviciem - lub podobną wiązankę. A że nie chcę, po prostu mówię, że jest przeciętnym obrońcą i jednym z najbardziej przereklamowanych piłkarzy na świecie - bo jest. To jedna z takich specyficznych sytuacji, gdzie moja opinia nie jest tylko opinią - to po prostu fakt.
Ale co ja się będę produkował - skoro sprawiasz wrażenie, jakbyś uważał, że twój meskłeunklup nie może najnormalniej w świecie przegrać meczu, pewnie twierdzisz także, że nie ma on słabych punktów.
Uważasz, że bez powodu jest podstawowym obrońcą najlepszej reprezentacji i klubu na świecie i w Europie ?
Po prostu nie mają lepszych. Nie zauważyłem, żeby Barcelona jakąś szczególną uwagę poświęcała obrońcom. No, poza tymi chwilami, gdy czytam w internecie informacje, że Blaugrana podobno interesuje się Thiago Silvą. Lepiej dla Pique, żeby nie doszło do tego transferu, bo albo usiadłby na ławce i długo z niej by nie wstał, albo Guardiola robiłby sobie - kolokwialnie mówiąc - jaja.
Zresztą, ta uwaga miałaby jakikolwiek sens, gdyby reprezentacja Hiszpanii i Barcelona w jakimkolwiek stopniu opierała swój styl gry na grze defensywnej.
O Mistrzostwie Świata wywalczonym przez Hiszpanów mam swoje prywatne zdanie (diametralnie inne od tego o tryumfie w Euro 2008), którego nie zamierzam tutaj prezentować, bo nie ma do tego absolutnie żadnego powodu.
Bez powodu co roku jest w podstawowej 11 graczy sezonu ?
W Primera Division o to nietrudno. Zresztą, zawsze uważałem za śmieszne wstawianie do wszelakich "dream teamów" czy to sezonu, czy jakiegoś turnieju obrońców Barcelony (przynajmniej tych środkowych), bo przez styl gry tej drużyny nie mają oni wiele do roboty. Nie mówię, że cała linia defensywy tego klubu to szmaciarze, bo np. Puyol to wysokiej klasy fachowiec, a Dani Alves jest świetnym cofniętym skrzydłowym, ale zwyczajnie są zawodnicy, którzy na to bardziej zasługują.
Poza tym sram na wszelkie oficjalne wyróżnienia piłkarskie, bo po Złotych Piłkach czy nagrodach w Premier League (Bale piłkarzem roku praktycznie za darmo i takie tam) widzę, ile one są warte. Już nie wspominając o tym, że od dawna w światowej piłce panuje chorobliwy kult ofensywy, a media są zafascynowane Barceloną do przesady. Jakoś nie przypominam sobie takiej fali samogwałtów w internecie i w telewizji, gdy najlepszymi drużynami na świecie były Manchester United, Inter, Milan czy Liverpool. To naprawdę męczące.