Dla mnie ci gracze powinni dostać ultimatum, dostają jakiś okres czasu na nauczenie się polskiego, jak im zależy na graniu w kadrze, a jak nie, to dziękujemy. W reprezentacji Polski chyba każdy powinien umieć mówić po polsku, nawet po to, żeby zamienić słowo na treningu...
Nauczyć polskiego się bez wątpliwości powinni, ale pojawia się jeden - niestety znaczący - problem. Nasz język jest bardzo trudny do nauki, bo jest - kolokwialnie mówiąc - porąbany, jeśli chodzi o gramatykę i wszelakie zasady rządzące mową i pismem. W dodatku łatwiej jest się nauczyć języka, mieszkając w kraju, gdzie ludzie używają go na co dzień, a zawodnicy z polskimi korzeniami grający w reprezentacji Polski w państwie nad Wisłą nie mieszkają.
Zresztą, większe pretensje niż do zawodników takich jak Obraniak czy Perquis polscy kibice powinni mieć do ich rodziców. To dla mnie skandal, że człowiek z polskimi korzeniami lub nawet z polskimi rodzicami nie potrafi płynnie mówić po polsku. Zwykle winę za to ponoszą ich rodzice/opiekuni, którzy olewają język ojczysty/język swoich przodków i ani myślą uczyć go swoich dzieci. Jak tak oglądam wywiady udzielane przez Podolskiego po polsku, to wątpię w jego cudne opowieści, że w domu i w gronie kolegów (chodzi tu o Trochowskiego i Klosego) rozmawia w swoim ojczystym języku. Nawet on, tak chwalony przez wiele osób, strasznie go kaleczy.
Jeszcze coś,
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
Dwa komentarze są bezcenne:
Radomiak: 23 lata i młody?
Admin: ok, slowo mlody usunelismy, racja.
Niedługo umrze.
no to tutaj się można z nimi zgodzić.
No. Póki co dziwią się, dlaczego Smuda się nim nie interesuje.
Weszło to portal-chorągiewka, gniazdo cholernych populistów. O świetnym występie Obraniaka (ten artykuł jest z lutego, a wtedy Ludo strzelił 2 gole Lille) nic nie napisali.