Te ogóry dałyby radę z niejednym klubem z angielskiej ligi.
Na pewno.
W zeszłym sezonie w La Liga Soldado i Negredo mieli łącznie 49 goli. W tym sezonie, już w innej lidze, mają ich tylko 15. Hiszpanie generalnie dobrze wpasowują się w Premier League (do tej pory byli to jednak w zasadzie tylko pomocnicy). Trochę to wymowne, nieprawdaż?
Gdybym powiedział o Rayo Vallecano, to ktoś zaraz nazwałby ich ogórem, nawet nie wiedząc, że grają podobną tiki-takę do Barcelony i Bayernu...
Tiki-taka z bilansem bramkowym 45-74 (!), lol. To musi śmiesznie wyglądać. Nikt w La Liga nie stracił więcej goli od Rayo Vallecano, nawet ostatni w tabeli Betis, który ma 13 punktów straty do... 19. miejsca. Tylko 3 kluby (Osasuna, Betis i Almeria) mają zaś gorszy bilans bramkowy.
Napisałem "jak dla mnie". Dzeko zna świetnie Bundesligę i język
To Ramos nie zna? Gra w Niemczech dłużej niż grał Dżeko.
Poza tym, co tu ma do rzeczy "jak dla mnie"? Nie ma nic "jak dla ciebie", transfer Ramosa do BVB to już od jakiegoś czasu done deal.
Chyba nie śledzisz uważnie tego, o czym piszę...
Ja? Owszem. Co do ciebie już nie byłbym taki pewien, bo co chwila mówisz o czymś innym.
Przecież wyliczam procent z 30 spotkań, w których zagrał.
Problem w tym, że te twoje rejtanowskie 50% (w zasadzie to niecałe 47%) to 8 meczów z ławki i 6 meczów, w których
nie zagrał. Potem mówisz, że specjalnie odjąłeś 7 meczów w których - o ironio -
nie zagrał, ale to podobno ja nie śledzę uważnie tego co piszesz...
Teraz sobie jeszcze zobacz, ile było tych meczy, w których grał od początku, a zostawał zmieniony w 50, 60, czy 70 minucie...
3. Na 30. Ostatni taki raz był w
styczniu!
Poza tym od początku rozmowy rozmawiamy o jego występach w lidze, a nie w całym sezonie
Tym gorzej dla ciebie, bo znacznie częściej w porównaniu do meczów rozpoczynanych na boisku od pierwszej minuty wchodził z ławki w meczach LM (4 pierwsze składy, 3 wejścia z ławki).
Poza tym, sam wkładasz mi argumenty do ręki. Mówisz, że Dżeko chyba nigdy nie zostanie piłkarzem pierwszej jedenastki. Mówię, że zagrał 30 meczów (faktycznie kopnąłem się o jeden), a ty marudzisz, że to za mało. Z tej twojej strony jasno wynika, że Bośniak ostatni raz przesiedział na ławce cały mecz
14 grudnia, a w tym roku kalendarzowym wszedł na boisko w drugiej połowie całe... 2 razy. We wszystkich innych, poza jednym, gdy był poza grą z powodu kontuzji, grał od pierwszej minuty. Jeżeli tak nie prezentują się statystyki zawodnika pierwszego składu, to nie wiem, czy pierwszy skład City liczy więcej niż 7 osób.
Poza tym, czy to takie dziwne, że w drużynie, w której grają Aguero, Dżeko, Negredo i Jovetić, Pellegrini chciał dać szansę gry każdemu z nich?