Nie jestem, bo Ty nigdy dla nikogo nie jesteś.
Osoby, które zwracały się do mnie w sposób kulturalny, raczej nie narzekały na to, że jestem w stosunku do nich chamski i niemiły. Najpierw wymagaj czegoś od siebie, a potem od innych.
Widocznie sprawiłem złe wrażenie.
Jego zachowanie, które cię zdenerwowało (rzekome opuszczenie drużyny przy serii jedenastek - coś tam jeszcze dodawałeś o krzykach na kolegów z drużyny, ale pozwolę to sobie pominąć, bo wymieniałeś to wśród zalet Błaszczykowskiego), tak naprawdę nie miało miejsca. Idąc tym tokiem myślenia, twój post był więc bez sensu.
Napisałem, że popieram zachwyt. Jak więc mogę sądzić, że jest przesadny?
Nie do końca. Opisałem sztuczny i/lub przesadzony zachwyt, nie ten normalny, zdrowy. Napisałeś, że go popierasz. Ten "zły", nie "dobry", do którego nic nie mam. Występowanie takiego w mediach to akurat fakt - a z faktami nie da się dyskutować.
A jeśli nie potrafisz odróżnić jednego od drugiego, to już nie mój problem.
Cóż mogę powiedzieć? "Werbalnie walisz konia", jak to pięknie ująłeś, nad Carrickiem. I to nie pierwszy raz. Podejrzewam, że jest lepszym piłkarzem od Messiego, tak?
Nie, po prostu go doceniam. Nie hejtuję go i potrafię dostrzec, że jako jeden z nielicznych zawodników MU w ubiegłym sezonie nie zawiódł, że jest dobrym defensywnym pomocnikiem, że ma za sobą sezon życia i że obecnie lepszym środkowym pomocnikiem od niego, jeśli chodzi o Premier League, jest tylko Yaya Toure. Daleko mi do uważania go za boga i zachwytu nad każdym jego zagraniem.
To jak, od dzisiaj wyrażanie zdziwienia, że selekcjoner reprezentacji wyżej od Carricka ceni sobie takich "fachowców" jak Barry, Henderson, Milner, czy nawet mający za sobą słaby sezon Gerrard (on akurat na ME nie zawiódł), który przed Euro zagrał w kadrze 18 minut w ciągu 1,5 roku, jest równoznaczne z ubóstwianiem drużyny sportowej, od którego się już chce rzygać?
Podejrzewam, że jest lepszym piłkarzem od Messiego, tak?
Na pozycji środkowego defensywnego pomocnika i w obronie na pewno. Tak jak zresztą Messi jest lepszy na wszystkich ofensywnych pozycjach i jeśli chodzi o statystyki indywidualne, ma za sobą zdecydowanie najlepszy sezon w karierze. Chybiłeś. Uciekasz się do tej złej ironii, którą w moim wykonaniu tak pogardzasz... Pominę już to, że z racji tego, że jestem defetystą, mówienie o moim wielkim zachwycie w kontekście czegokolwiek i kogokolwiek, co jest związane z obecnym Man United, jest nawet trochę zabawne.
Btw, gdzieś koło grudnia, gdy Carrick miał słabszy okres, robiłem sobie jaja, że jego forma sika za wydmą na plaży w Łebie. To też sprawdziłeś?
Byłem po prostu ciekaw, czy na forum fanów swojego ulubionego klubu też oblewasz innych userów żółcią.
Nie oblewam.
Przypadkiem zajrzałeś do tematu, który nie figuruje na liście tych z nowymi postami (nic dziwnego, skoro ostatni został napisany 3 tygodnie temu) i napotkałeś na post, który nawet nie znajduje się na ostatniej stronie tego wątku. Rozumiem.
I uwierz, że nie tylko mnie mocno wku*wiasz.
Aż mnie ciekawość zżera, kogo jeszcze.
Heh. Nie wiem, co musi się stać, żebyś uznał, że jesteś z kimś skłócony
Musiałbym mieć spory udział w powstaniu kłótni i mieć coś poważnego do danej osoby. A na razie mam do ciebie tylko to, że znowu potwierdziło się, że ludzie się nie zmieniają i powracasz do swojej starej strategii przypieprzania się do mnie przy byle okazji, do której zdążyłem już przywyknąć i naprawdę ani mnie ona ziębi, ani grzeje. Wyrażając pełną nienawiści i frustracji opinię o Ronaldo, w kontrze na moją odpowiedź to mnie ogłaszasz frustratem i przy okazji sugerujesz, że mam jakieś problemy ze sobą i odchylenia natury psychicznej, ale to ja jestem zły, bo zbombardowałeś mnie dowodami na twoją ponadprogramową hipokryzję i stwierdziłem, że zachowujesz się jak hipokryta. Nic innego nie zrobiłem.
Skoro nie chce ci się ze mną gadać, nie możesz mnie już słuchać i stwierdziłeś, że dalsze przerzucanie się argumentami nie ma sensu, to co ty jeszcze robisz? Sam zmieniłeś dyskusję o Ronaldo w pyskówkę i teraz chcesz jeszcze winą za to obarczyć mnie?