Ładnie Bendtner uderzył. Poprzeczka, słupek, gol.
Ja mam podobny syndrom, tylko że on się nazywa Fiorentina i Genoa (a także kilku średniaków z Serie A typu Lecce, Catania)
Już wolę grać z takim Juventusem, bo wiem że wygram i się tyle nie namęczę.
Gratulacje za rozgromienie Wigan. Oni też nie należą do najłatwiejszych przeciwników.