Niespodzianka w Warszawie!
Na ten mecz ze zniecierpliwieniem czekała cała piłkarska Polska! Polska na stadionie Narodowym podejmowała rewelacyjną reprezentację Niemiec. Już na godzinę przed meczem na arenie tego spotkania praktycznie nie było wolnych miejsc. Polscy kibice zgotowali piłkarzom niezapomnianą atmosferę. Przez pierwsze 20 minut mecz był rozgrywany w spokojnym tempie, na pierwszą podbramkową sytuację musieliśmy poczekać aż do 21 minuty, ale przyniosła ona od razu gola! Pod pole karne Niemców zapędził się Łukasz Piszczek, zacentrował w pole karne ale nikt nie sięgnął futbolówki, nagle dopadł do niej kapitan Polaków, Jakub Błaszczykowski, zagrał odchodzącą piłkę w głąb pola bramkowego, gdzie stał niepilnowany Eugen Polański. Ten bez przyjęcia huknął potężnie i Neuer był bezradny. Polska wyszła na prowadzenie! Trzeba przyznać, że fatalnie w tej sytuacji zachowali się niemieccy defensorzy - Polański stał na 15 metrze zupełnie bez opieki. Po takim obrocie spraw natychmiast sygnał do ataku odtrąbił Klose - groźnie uderzał z linii pola karnego, ale piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Boruca. Parę minut później mogło być 1:1. Dobrze z przed pola bramkowego uderzał Schweinsteiger, futbolówkę z wielkim trudem odbił Artur Boruc, na dobitkę czyhał już Mario Gomez ale w samą porę piłkę wybił Celeban. Gdy zbliżała się przerwa znów dali o sobie znać Niemcy. Faul Wawrzyniaka na linii pola karnego, do rzutu wolnego podszedł Schweinsteiger i piłka minimalnie minęła okienko polskiej bramki. Koniec pierwszej połowy i sensacja! Polacy prowadzą z Niemcami!
Druga połowa zaczyna się od przykrej informacji. Ładny drybling prawą stroną przeprowadza Sławek Peszko, bezpardonowe wejście Mattsa Hummelsa i nasz pomocnik niestety musi opuścić boisko na noszach z powodu kontuzji. W jego miejscu pojawia się Waldemar Sobota.
Po krótkiej przerwie spowodowanej urazem Peszki, do rzutu wolnego podchodzi Ludo Obraniak. Piękne uderzenie, piłka nabiera niesamowitej rotacji, zagubiony Neuer w dziwny sposób odbija futbolówkę a ta uderza w słupek! Było tak blisko podwyższenia prowadzenia! Niestety to była ostatnia godna uwagi akcja polskiej drużyny w tym meczu. Do końca przewagę mieli już Niemcy, ale nasza obrona spisywała się nadzwyczaj dobrze. Polscy kibice już świętowali, aż naszła 93 minuta pojedynku. Kombinacyjna akcja naszych zachodnich sąsiadów, podanie do niepilnowanego Klosego, a ten oddaje niespodziewany strzał – piłka ląduje w siatce. Konsternacja na trybunach. Słychać tylko 500 osobową grupę niemieckich kibiców świętującą zdobycie bramki. Artur Boruc kompletnie zaskoczony decyzją Klosego o oddaniu strzału był w tej sytuacji bezradny. Zaraz po tej bramce sędzia kończy spotkanie. Remisujemy z najsilniejszym rywalem w grupie, ale pozostaje niedosyt co do okoliczności ustalenia wyniku tego spotkania. Po raz kolejny tracimy gola w ostatnich sekundach meczu. Zdecydowanie jest się nad czym zastanowić. Panowie, gramy do końca!
1:1 21' Polański
90+' Klose
SKRÓT:
Sorka za długi opis, poniosło mnie, ale mecze z Niemcami są jakieś szczególne.