Cantona: "Możemy wygrać tą ligę"Dziś przygotowaliśmy dla Was bardzo ciekawą rozmowę z Ericem Cantoną. Dyrektor sportowy oraz trener pierwszej drużyny zgodził rozmowę z jednym z naszych redaktorów. Rozmowa odbyła się w jednym z hoteli w Kuala Lumpur, gdzie New York Cosmos znajduje się w celu kampanii reklamowej. Jutro NYC rozegra swój pierwszy mecz w tym sezonie - spotkanie towarzyskie z Selangor FA, a dziś Cantona opowiada o wizji składu i swoich przypuszczeniach dot. ligi.
nycosmos.com: Panie trenerze, przede wszystkim chcę pogratulować ruchów transferowych. W dość krótkim okresie czasu udało się stworzyć team, który wydaje się mocny.
Eric Cantona: Rozmowy z niektórymi zawodnikami rozpoczęły się rok temu przed meczem towarzyskim z Manchesterem United. Niektórzy zawodnicy już wtedy zgodziła się dołączyć do klubu. Postanowiliśmy jednak, że nazwiska nie będą ujawniane. Ten rok był okresem, gdzie kompletowaliśmy drużyne. Rozmawialiśmy z ludźmi, którzy naszym zdaniem byliby odpowiedni do złożenia drużyny, która ma ambicje powrócić na tron MLS.nycosmos.com: Czy jednak nie jest przesadą wydawanie pieniędzy na takich zawodników jak Zidane, Campbell czy David James, którzy zaraz zakończą kariery?
Eric Cantona: Rozmawialiśmy z jeszcze starszymi zawodnikami. Nie sądze, aby taki Zizou mimo 39 lat stracił większą część umiejętności. EURO 2011 pokazało, że mimo lat nadal posiada to "coś", co przyciąga. I przede wszystkim tym się kierowaliśmy. Pierwszy sezon ma przyciągnąć kibiców ponownie do klubu. Po to pojawiły się duże nazwiska, by przyciągnąć do NYC. Zdajemy sobie sprawę, że po sezonie, dwóch Ci gracze już nie będą grali w piłkę, ale póki są w stanie grać i chcą nam pomóc w przywróceniu drużyny to dlaczego mamy z tego nie skorzystać? Tak jak mówię... Taki Zidane, czy David James to nadal są świetni zawodnicy. Ja mogę się z Panem założyć o połowę swojego majątku, że gdyby teraz Zizou trafił do Realu czy innego świetnego klubu europejskiego spokojnie wywalczyłby miejsce w pierwszej jedenastce, mimo że ma 39 lat. nycosmos.com: Heh, chyba jednak nie podjąłbym się zakładu.
(śmiech) Kontynuując rozmowę. Wszystkich nas zastanawia transfer Neymara. Czemu Brazylijczyk pojawił się tylko na pół roku?
Eric Cantona: Neymara załatwił Pele. On ma świetne kontakty. Niestety działacze Santosu byli na tyle stanowczy, że nie chcieli go oddać całkowicie i zgodzili się jedynie na półroczne wypożyczenie i to też tylko dlatego, że sam gracz chciał przetrzeć podobne ślady, co jego dużo starszy mistrz Pele. Jednak nie mam się co martwić. W swoim składzie mam kilku innych napastników równie dobrych, a jeśli będzie taka potrzeba to jestem skłonny nawet sam wyjść na boisko. nycosmos.com: Jednak chyba forma już nie ta.
Eric Cantona: Praca na treningach z tymi chłopakami pozwoli mi zrzucić tą zimową oponę (śmiech).nycosmos.com: Przejdźmy do ligi. Widzi Pan realną szansę na wygranie ligi już w pierwszym sezonie gry po reaktywacji klubu?
Eric Cantona: Tak, dlaczego nie? Jak już wcześniej mówiłem mamy ambicje na zdobycie najwyższego trofeum. Poza tym jeżeli będzie się odpowiednio pracować z każdym zawodnikiem to bez znaczenia jest to ile ma lat oraz w jakim był piłkarzem zanim trafił do klubu. Najtrudniejszy będzie początek, ale po to są mecze towarzyski, by ten początek jakoś przebrnąć. Chłopaki muszą się ze sobą poprostu ograć. Myślę, że mistrzostwo Major League Soccer jest priorytetem. Możemy wygrać tą ligę.nycosmos.com: Dość pewna siebie teza. Co będzie jak nie uda się osiągnąć założonego celu?
Eric Cantona: Nie przyjmuje tego do wiadomości. Sportowcy, trenerzy, asystenci i każda osoba, która jest w jakikolwiek sport włączona poprostu musi myśleć pozytywnie i musi być pewna siebie. Inaczej nie osiągnie nigdy najwyższego celu. Ja byłem, jestem i zawsze będę pewny siebie, dzięki czemu pozwala mi to osiągać to co już mi się udało. nycosmos.com: Jak Pan ocenia zmiany, które zaszły w światowym futbolu?
Eric Cantona: Nie chcę tego komentować. Przyzwyczaiłem się do starej formuły, ale pewnie gra najlepszych klubów świata razem spowoduje podniesienie futbolu na wyższy level.
nycosmos.com: Czyli nie podoba się Panu nowa forumła?
Eric Cantona: Powiedziałem, nie chcę tego komentować.nycosmos.com: Porozmawiajmy jeszcze o Malezji. Potrzebne takie tournee po azji?
Eric Cantona: Potrzebne.nycosmos.com: Dlaczego...?
Eric Cantona: Wyjazd do Malezji jest przede wszystkim jedną z kilku części kampanii reklamowej NYC, która ma na celu rozreklamowanie klubu na światowej scenie futbolu. Ma na celu przypomnienie dawnych czasów, dawnych sukcesów i tego, że NYC będzie się liczyć w futbolu.nycosmos.com: Głęboko w to wszyscy wierzymy. Kończąc powoli wywiad... Słyszał Pan o wiadomości o śmierci Giorgio Chinaglii?
Eric Cantona: Tak, to przykra wiadomość. Giorgio był jednym z najlepszych zawodników NYC w historii. Oddając mu hołd nie ciągnijmy tego tematu.nycosmos.com: Na sam koniec zapytam o wizje trenera przed pierwszym spotkaniem w tym sezonie i pierwszym takim oficjalnym po reaktywacji klubu.
Eric Cantona: Przeciwnik, z którym będziemy grali nie jest rewelacyjny i to mnie martwi. Może zaistnieć taka sytuacja, że piłkarze nie podejdą do tego spotkania w 100% skoncentrowani ze wzg. na poziom rywala. Będę się starał poprawić to i zobaczymy na ile mi to wyjdzie. Nie chcę jeszcze zdradzać pierwszej jedenastki, ale mogę obiecać, że ze wzg. na mecz towarzyski szansę gry otrzyma wielu zawodników, co nie powinno dziwić.nycosmos.com: Dziękuje za wywiad. Trzymamy kciuki za NYC w MLS no i mam nadzieje, że przyjdzie mi usiąść z Panem za rok po sezonie gratulując wygranej w Major League Soccer.
Eric Cantona: Dzięki śliczne.
Żegnamy najlepszego strzelca w historii New York Cosmos.
Giorgio Chinaglia nie żyje!Włoski napastnik urodzony 24 stycznia 1947 roku w latach 1976–1983 był jednym z najlepszych strikerów New York Cosmos. Przez 7 lat rozegrał 213 spotkań, w których strzelił aż 193 bramki co jest rekordem NYC po dzień dzisiejszy.
Giorgio Chinaglia zmarł na atak serca w swoim domu w Naples na Florydzie.
Pragniemy żłożyć najszczersze wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym.
Niech spoczywa w pokoju.
Krótki filmik z niektórymi bramkami Chinagliego dla NYC.