Autor Wątek: Fulham FC | Dylemat  (Przeczytany 25792 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline LaCoka

  • Amator
  • *
  • Join Date: Wrz 2010
  • location:
  • Wiadomości: 21
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 11.09.2010r.
Odp: Fulham FC | Przedsezonowe turbulencje
« Odpowiedź #40 dnia: Listopad 24, 2012, 17:38:44 »
Cieszy kolejna część nowo-starej historii londyńskiego klubu. Wydaje mi się, że obecna drużyna ma jeszcze większe szanse na zagoszczenie w czubie tabeli niż ich poprzednicy. Połączenie młodości i doświadczenia może zaprocentować w nadchodzącym sezonie. Czekam na kolejne odcinki, no i przede wszystkim na inaugurację sezonu!

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Fulham FC | Przedsezonowe turbulencje
« Odpowiedź #41 dnia: Listopad 24, 2012, 22:42:14 »
#4



Inauguracja o dwóch twarzach

W meczu inaugurującym zmagania w angielskiej Premier League, Sunderland na własnym obiekcie zremisował 1-1 z londyńskim Fulham. Mecz obfitował w wiele spięć, wzlotów i upadków obydwu ekip. Z perspektywy 90 minut lepszą drużyną wydają się być goście, jednak ta domniemana przewaga wystarczyła dziś tylko na remis.

Sunderland nie był zbyt wymagającym rywalem dla podopiecznych Martina Jola. Zespół, który jest raczej jednym z kandydatów do spadku, postawił jednak twarde warunki. Nikt przecież inauguracji przegrywać nie lubi. Obydwaj trenerzy – co jasne – wystawili do boju najsilniejsze zestawienia. Zaskakiwać mógł fakt braku w składzie meczowym Luisa Sahy, jednak doświadczony Francuz doznał naderwania ścięgna w lewej nodze podczas rozgrzewki przedmeczowej. W ataku zastąpił go Fletcher, który odpłacił zaufanie menedżera zdobytą bramką.

Mecz rozpoczął się w smętnym tempie. Obydwie strony zdecydowały się na spokojne oględziny terenu, poprzez zachowawczą grę w ataku. Dopiero po kwadransie gry przyspieszyli gospodarze. Pierwszą poważną akcję Black Cats zmarnował jednak Colback, uderzając zza pola karnego w słupek. Chwilę później odpowiedzieli goście – a dla ścisłości z niefrasobliwości obrony skorzystał Berbatov, który po błędzie pary stoperów omal nie pokonał płaskim strzałem Mignoleta. Piłka jednak minimalnie minęła lewy słupek bramki bramkarza Czarnych Kotów. Zgodnie z duchem kodeksu Hammurabiego chwilę potem postraszyli gospodarze. Niepozornie wyglądająca akcja mogła się przerodzić w dramat podopiecznych Jola. Piłkę na „winklu” pola karnego łapał Schwarzer, szybkim wyrzutem inicjując kontrę Cottagers. Niestety, jego wyrzut trafił pod nogi Fletchera, który z 35 metrów nie trafił na pustą bramkę. Od tej chwili, aż do końca pierwszej części gry zdecydowanie przeważali gospodarze, nękający Schwarzera ciągłymi uderzeniami na strzeżoną przez niego bramkę.

Pokwitowanie tej przewagi nastąpiło w drugiej połowie. W 49 minucie zrehabilitował się Fletcher, który po indywidualnej akcji lewym skrzydłem i strzałem zza szesnastki pokonał Schwarzera. Sunderland pragnęło pójść za ciosem, stąd nie zwolnili tempa. Ich starania spełzły jednak na niczym, bowiem tego dnia dobrze dysponowany był australijski golkiper przyjezdnych. Karta odwróciła się w okolicach 75 minuty – wtedy to zdeprymowani gospodarze oddali nieco pola gościom. Praktycznie niezmęczona formacja ofensywna Fulham wykorzystała ten fakt i w 80 minucie dała wyrównanie londyńczykom. Zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym wykorzystał Mladen Petrić, który kapitalnym, piekielnie mocnym strzałem po ziemi pokonał Mignoleta. Ta bramka tylko rozochociła The Cottagers, którzy pragnęli skorzystać z przewagi i doprowadzić do prowadzenia. Tego wieczoru wyjątkowo aktywny był Petrić, który jeszcze dwukrotnie był bliski zdobycia bramki, jednak albo jego uderzenie przyblokowali obrońcy, albo minimalnie chybił. Braki w treningach były widoczne u Berby, który dość biernie zachowywał się w kluczowych momentach meczu. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1-1.

Sunderland 1-1 Fulham

Fletcher 49 - Petrić 80

Sunderland: Mignolet - Bardsley, Egan, Bramble, Rose - Larsson, Sessegnon, Cattelmore, Colback, McClean - Fletcher
Fulham: Schwarzer - Riether, Hughes, Hangeland, Riise - Duff, Sidwell, Karagounis, Richardson - Petrić, Berbatov


« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2012, 22:57:28 wysłana przez piuk11 »

Offline LaCoka

  • Amator
  • *
  • Join Date: Wrz 2010
  • location:
  • Wiadomości: 21
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 11.09.2010r.
Odp: Fulham FC | Przedsezonowe turbulencje
« Odpowiedź #42 dnia: Listopad 24, 2012, 22:52:16 »
Inauguracja mimo wszystko udana, chociaż w końcówce pierwszej połowy było dość gorąco. Piłkarzem spotkania mógłby swobodnie zostać Schwarzer, bo to chyba jemu zawdzięczasz dzisiejszy remis choć zaliczył głupi błąd przy tym wyrzucie z autu. Cieszy wyrównująca bramka, głównie z tego powodu że udało Wam się ją strzelić w końcowej fazie meczu a to znaczy że nie poddajecie się i walczycie do końca. Osobiście liczyłem na trochę więcej, mam na myśli szczególnie debiut Berbatova ale cóż... Życie toczy się dalej. Czekam na kolejne spotkania.

Offline Chopok

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lip 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 27.07.2012r.
Odp: Fulham FC | Inauguracja o dwóch twarzach
« Odpowiedź #43 dnia: Listopad 26, 2012, 15:44:28 »
Niespodziewany powrót. :d

Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Fulham FC | Inauguracja o dwóch twarzach
« Odpowiedź #44 dnia: Listopad 26, 2012, 16:23:59 »
Dobre rozpoczęcie sezonu przez Fulham, ale zawsze mogło być lepiej. Po bramce na 1:1 Petrić mógł stać się bohaterem meczu i poprowadzić Fulham do zwycięstwa, jednakże zabrakło szczęścia. Myślę, że ten mecz, który sam w sobie był bardzo ciekawy, mimo nudnej gry w środku pola, to przecież widzieliśmy ogromną walkę gości, którzy nie odpuszczali do samego końca i wyrwali punkty gospodarzom, którzy byli już zmęczeni ciągłymi atakami swoich rywali. Zapowiada się dobry sezon dla Fulham.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Fulham FC | Inauguracja o dwóch twarzach
« Odpowiedź #45 dnia: Listopad 26, 2012, 20:37:18 »
Mecz można by powiedzieć dwóch aktorów - po jednej stronie barykady mamy Fletchera, a po drugiej bardzo aktywnego w końcówce Petrić'a. Widzę, że Steven nie tylko u mnie szaleje, byłoby bardzo gorąco, gdyby dopiął swego już przy pierwszej znakomitej sytuacji (chociaż niezbyt łatwo trafić z takiej odległości do tego będąc pod presją). Nie wiem na ile można stwierdzić, że to Fulham bardziej należało się zwycięstwo, bo przed utratą bramki uratował was także słupek.

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Fulham FC | Inauguracja o dwóch twarzach
« Odpowiedź #46 dnia: Listopad 27, 2012, 20:24:46 »

#5



Szalony mecz na Goodison

W najciekawszym meczu 2 kolejki angielskiej Premier League Everton zremisował na własnym stadionie z Fulham 3-3. Gospodarze nie potrafili wykorzystać nawet przewagi jednego zawodnika, kiedy to dali wbić sobie dwie bramki.

The Toffes zaliczyli udaną inaugurację rozgrywek. W ubiegłą niedzielę na własnym stadionie pokonali Kanarków z Norwich 2-0, dzięki czemu piastowali pozycję pierwszego wicelidera w obecnym sezonie. Doskonale jednak wiedzieli, że teraz czeka na nich trudniejsze zadanie – Fulham. Z tego też względu David Moyes wystawił do boju najsilniejsze możliwe zestawienie. Jedyną kontrowersję stanowiła obecność między słupkami gospodarzy Jana Muchy, byłego gracza warszawskiej Legii.

Mecz zaczął się w dobrym, szybkim tempie. Obydwie ekipy ambitnie stawiały na grę ofensywną, chcąc szybko zaznaczyć swoją przewagę w tym meczu. Jako pierwsi tej sztuki dokonali przyjezdni, za sprawą Damiena Duff’a. Nieco ponad minutę po upływie kwadransa gry Irlandczyk dał Cottagers prowadzenie. Rajd lewą flanką przeprowadził Riise, który schodząc w pole karne płasko podał na wysokość 16 metra Sidwellowi, który zdecydował się na soczyste uderzenie. Strzał własnym ciałem przyblokował Jagielka, przyjmując je na klatę. Jak wykazały diagnozy pomeczowe, mający polskie korzenie zawodnik doznał pęknięcia w mostku. Wracając do tematu – piłka trafiła pod nogi Duffa, który mocnym uderzeniem do pustej bramki otworzył wynik meczu, Jan Mucha bowiem nie zdążył jeszcze pozbierać się po tym, jak asekuracyjnie podążył za strzałem Sidwella. Od tej pory tempo meczu siadło, prowadzący goście zdecydowali się na catenaccio. Jednak ta taktyka się nijak nie opłaciła – jedenaście minut później do wyrównania doprowadził Nika Jelavić. Striker The Toffes świetną kombinacją zwodów oszukał obronę przyjezdnych i silnym uderzeniem pokonał Schwarzera. Nieszczęścia zwykle chodzą parami, więc porzekadło i tym razem znalazło swoje pokrycie w rzeczywistości. W 35 minucie w wyniku nonszalancji Hangelanda Jelavić dał prowadzenie gospodarzom. Trzeba przyznać z przekroju upływającej pierwszej połowy zasłużone, albowiem to Everton narzucał wyraźne tempo temu spotkaniu.

Druga połowa zaczęła się dla Fulham dość tragicznie. Najpierw – w 49 minucie – kontuzji doznał Damien Duff, a 180 sekund później goście grali już w dziesięciu. Bezmyślnego faulu na Osmanie dopuścił się bowiem Senderos. Jako że zagranie było dość brutalne i w dodatku bez piłki, to sędzia nie zawahał się wyrzucić Szwajcara z boiska. Do piłki ustawionej do rzutu wolnego w okolicach osiemnastego metra podbiegł Leighton Baines. Lewonożny zawodnik idealnie skierował piłkę nad murem wprost w okienko bramki Schwarzera. Przy stanie 3-1 i przewadze jednego zawodnika kibice gospodarzy, w tym obecny na trybunach wielki fan The Toffes, Sylvester Stallone, zaczęli świętowanie. Gra w osłabieniu jednak zaskakująco mobilizująco podziałała na podopiecznych Jola. Już dziesięć minut po ostatniej bramce dla Evertonu, bramkę kontaktową zdobył Mladen Petrić. Trafienie tylko spotęgowało dążność Cottagers do wyrównania, a wobec rozszalałej ofensywy Fulham gospodarze stanowili tylko blade tło. Coraz częstsze błędy obrony gospodarzy raz po raz przytomnymi interwencjami naprawiał Jan Mucha. Jednak w 76 minucie pękł i on – wobec zasłonięcia go przez Heintingę puścił żargonowe „sito”. Podwójną siatką przy tej bramce może się poszczycić Mladen Petrić, który najpierw posłał piłkę między nogami holenderskiego stopera, a potem słowackiego bramkarza. Gwiazda Chorwata tego wieczoru świeciła wyjątkowo jasno, były snajper HSV był niezwykle aktywny. W ostatnim kwadransie meczu jeszcze kilkakrotnie ponękał bramkę gospodarzy, jednak jego uderzenia okazały się bezskuteczne. Znowu obok meczu przeszedł Berbatov, który szczególnie w końcówce nie nadążał za tempem meczu.

Reasumując, byliśmy dziś świadkami szalonego meczu, o szaleńczym tempie i z szaleńczym obrotem spraw. Osłabione Fulham grało lepiej niż przy pełnym składzie, omal nie wygrywając tego spotkania. Od porażki gospodarzy uchroniła dobra postawa Muchy, który zdaje się, że wykorzystał otrzymaną szansę i być może na dłużej wskoczy między słupki zespołu z Marseyiside. 

Everton 3-3 Fulham

Jelavić 27' , 35' , Baines 53' -Duff 14' , Petrić 62' , 76'

Everton:Mucha - Coleman, Heintinga, Jagielka, Baines - Pienaar, Gibson, Fellaini, Osman, Mirallas, Jelavić
Fulham: Schwarzer - Riether, Senderos, Hangeland, Riise - Duff, Sidwell, Simon Davies, Richardson - Petrić, Berbatov




Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Fulham FC | Szalony mecz na Goodison
« Odpowiedź #47 dnia: Listopad 28, 2012, 16:12:58 »
To jest właśnie w piłce najdziwniejsze. Gdy grasz w 11, Twoje skupienie nie jest najlepsze, ale gdy tracisz jednego zawodnika, skupiasz się na maksa i omal nie wygrywasz spotkania. Dzisiaj Fulham pokazało ogromnego ducha walki. Przegrywać dwoma bramkami, a potem je odrobić - w dodatku ze świetnie radzącym sobie w tym sezonie Evertonem, który na dodatek miał przewagę zawodnika - nie jest tak łatwo. Dlatego należą się wielkie gratulacje dla Fulham.

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Fulham FC | Szalony mecz na Goodison
« Odpowiedź #48 dnia: Listopad 28, 2012, 19:35:16 »
Jeśli chodzi o opis meczu oraz oprawę graficzną to jest naprawdę bardzo dobrze. Raz czy dwa razy zdarzyło Ci się tylko powtórzenie tego samego wyrazu w jednym zdaniu, ale to raczej było niezauważalne. Co do samego spotkania to dobrze spuentowałeś je w podsumowaniu. Naprawdę szalony mecz, ale tym bardziej należą się gościom brawa, iż pomimo tej czerwonej kartki byli w stanie doprowadzić do remisu. Powodzenia w następnych spotkaniach!

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Fulham FC | Szalony mecz na Goodison
« Odpowiedź #49 dnia: Listopad 30, 2012, 19:12:57 »

#6


Wyjazd integracyjny

Misja rozpoczęta. Nieskory do wyjazdów zagranicznych, będący w podeszłym wieku właściciel londyńskiego Fulhamu, zagościł w Europie Środkowo-Wschodniej. W towarzystwie kilku panów w czerni wysiadł w podrzeszowskiej Jasionce z prywatnego samolotu. Towarzyszyła mu także pewna tajemnicza osoba, która dołączyła do niego na lotnisku.

-Witam prezesa. Cieszę się, że się zgodziłeś na przyjazd. – rzekł Piuk.
- Nie ma sprawy, byle twoje zapewnienia były zasadne – rzucił tajemniczo Egipcjanin.
- Widzę, że spełniłeś moje prośby?
-Mówisz o brodzie? – zapytał Al-Fayed. Broda miała pełnić funkcję maskującą.
-A i owszem. Musimy działać incognito. Kto wie, czy za nami nie polecieli wysłannicy choćby Chelsea.

Po kilku minutach milczenia, na lotnisko nadjechała limuzyna, ociekająca w luksusy. Chromowana karoseria, skórzane siedzenia, przyciemniane szyby. W polskiej, drogowej szarówce nie w sposób nie dostrzec tak wyrazistego akcentu jak wynajęty przez Al-Fayeda wóz. Swoją dezaprobatę wyraził nieoczekiwanie Piuk:

-Tym nie pojedziemy!
-A to dlaczego? – wręcz z wyrzutem odrzekł prezes.
-Powiedziałem: incognito. Wobec takiej fury żaden nastoletni chłopak, tudzież dorosły mężczyzna nie przejdzie obojętnie.
-Czyli proponujesz pieszą pielgrzymkę? – cynicznie odburknął Al-Fayed.
-Spokojna pańska rozczochrana. Jeden telefon i wszystko załatwione.

Piuk wykręcił numer, inicjując konwersację w języku ojczystym – polskim. Jako, że świta prezesa, jak i on sam nie rozumiał ani słowa z całej rozmowy, toteż częste salwy śmiechu telefonującego budziły w ich świadomości ambiwalentne uczucia, połączone z delikatną irytacją.

-Zaraz będzie – poinformował swoich współpracowników Piuk – State-of-the-art jak to mawiają Anglicy – rzucił sloganem Polak.
-Czekam… - rzekł zrezygnowany nieco długim czekaniem prezes.

Po mniej więcej kwadransie na lotnisku pojawiło się auto. Auto sentymentalne. Auto, do którego wzdychają szczególnie starsze pokolenia. Auto, które swego czasu było obiektem marzeń milionów. Auto, które wyrażało luksus i pozycję społeczną. I wreszcie auto, którym poruszał się Marian Paździoch. Mowa rzecz jasna o Wartburgu.

-Siadamy – powiedział stanowczo Piuk – Teraz będzie prawdziwie incognito.
-Chyba żartujesz! – rzekł zmieszany Egipcjanin, który nie wiedział, co myśleć o całej sytuacji. Nie dość, że spoufalił się z anonimowym i niekoniecznie poczytalnym osobnikiem, to ten jeszcze zaprasza go do wytłuczonego samochodu.
-No to piechota.

Wyraźnie skonsternowany prezes uległ namowom Piuka. Zasiadł na przednim siedzeniu, na tyle usadowił się pomysłodawca przejażdżki i dwaj rośli ochroniarze prezesa, którzy z trudem mieścili się w stosunkowo niskim aucie. Za kółkiem natomiast zobaczyliśmy Jasia, noszącego sympatyczne przezwisko Młynarz.

-Interesująca przejażdżka! – ironicznie stwierdził po pewnym czasie egipski prezes – może dla odmiany zobaczyłbym polską młodzież, zdolną piłkarsko.
-Wszystko w swoim czasie. – oschle odrzekł Piuk.

Samochód zmierzał w kierunku zachodnim. W międzyczasie przejechał przez Dębicę i Tarnów. W obydwu miejscach za wyraźną namową Piuka zwanego Piotrkiem prezes Al-Fayed wysiadł i oglądał grającą na orlikach latorośl polskiego społeczeństwa. Przyglądał się jej z pewną rezerwą, nie chcąc niepotrzebnie wydać jakiejkolwiek ekspresji. Piuk widząc, że na prezesie nie robi to żadnego wrażenia, przystąpił do drugiej części planu. Taryfiarz, tj. Jasiu Młynarz opuścił aglomeracje miejskie i udał się na tereny wiosek. W jednej z nich wiekowy Wartburg przystanął.

-Czas mu dać odpocząć – stwierdził Młynarz.
-Dobra. W takim razie panie prezesie – zaczął z pewną nutką persyflażu Piuk – zapraszam na przechadzkę. -  Al-Fayed wstał i podążył za swoim konfratrem w nieznane.

Po kilkuset metrach panowie napotkali boisko, a na nim chłopaków, którzy z pasją i ferworem współzawodniczyli w swoim lokalnym meczu. Na twarzy Egipcjanina pojawiło się niezrozumiałe osłupienie, będące zapewne wyrazem szacunku dla oglądanej młodzieży.

-Zapomniałem, że tak się jeszcze da… Niesamowite! – zawył z zachwytu Al-Fayed.
-Owszem. To piłka pierwotna. Pełna zdrowej rywalizacji, bez przekrętów. Czas zarzucić na nich sieci, niech się wybiją. Bóg ich obdarzył wielkim talentem, ale bez delikatnej inwencji ludzkiej, mogą przepaść niezauważeni, zniszczeni choćby przez nałogi. Grają na paryjach i w dołach, na kartofliskach i w gęstych darniach, czy też na brzegach ruczaju. Są ambitni i kochają sport. Czas im pomóc.

Choć prezes-staruszek nie wykrztusił z siebie żadnego słowa, to jednak wyraźnie było widać, że jest skłonny pomóc chłopakom. Jego twarz wyrażała pełnię zadumy, oczy spoglądały na radosnych chłopaków, którzy choć nie szczędzili sobie łaciny kuchennej, to rozgrywali spotkanie w duchu sportowej walki.

Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Fulham FC | Wyjazd integracyjny
« Odpowiedź #50 dnia: Listopad 30, 2012, 21:18:49 »
Świetne :D Ciekawy jestem, kogo ściągniesz do Anglii, z polskiego podwórka. Niebywałe, że Polska "liga podwórkowa" wzbudziła tak duży zachwyt w właścicielu samego Fulhamu. To co wyczyniają chłopacy na boisku jest rzeczywiście godne podziwu, no i oczywiście, tak jak piszesz, jest to zdrowa rywalizacja, bez żadnych przekrętów. ;]

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Fulham FC | Wyjazd integracyjny
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 30, 2012, 21:37:06 »
Solidny tekst, który czytało się jak dobrą książkę. Coś czuję, że do Fulham trafi ktoś kogo nikt nie zna. Czekam na kolejne posty, bo naprawdę się wkręciłem w Twoje opowiadanie ;)

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Fulham FC | Wyjazd integracyjny
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 30, 2012, 21:49:04 »
Cytuj
który czytało się jak dobrą książkę
Zauważyliście, że to w tym dziale praktycznie jedyny komplement do tego typu postów, w dodatku pojawiający się niemal pod każdym z nich?
" border="0

Offline Patrico.17

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 6
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 17.11.2012r.
Odp: Fulham FC | Wyjazd integracyjny
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 30, 2012, 22:03:28 »
Zauważyliście, że to w tym dziale praktycznie jedyny komplement do tego typu postów, w dodatku pojawiający się niemal pod każdym z nich?

Jesteśmy po prostu dobrymi pisarzami :D

Tarnów <3 No jestem ciekawy kogo tu ściągniesz, wynika z tekstu, że to ktoś nie znany, ale tego nie wiemy. Szacuneczek dla prezesa, że wybrał się w taką podróż do Polski.
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2012, 22:07:48 wysłana przez Patrico.17 »

Offline pawlodar_10

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Sty 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 2837
  • Dostał Piw: 50
  • Na forum od: 24.01.2009r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Fulham FC | Wyjazd integracyjny
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 30, 2012, 22:07:51 »
Jesteśmy po prostu dobrymi pisarzami :D

Nie, nie zrozumiałeś chyba.
" border="0
Only the dead have seen the end of war.

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Fulham FC | Wyjazd integracyjny
« Odpowiedź #55 dnia: Grudzień 01, 2012, 11:37:55 »
Albo zrozumiał i obrócił całą sytuację w żart.
" border="0

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Fulham FC | Wyjazd integracyjny
« Odpowiedź #56 dnia: Grudzień 01, 2012, 20:31:20 »
#6

Echa losowań

Z ostatnim dniem miesiąca sierpnia w szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej. W tych drugich rozgrywkach swoje miejsce na zaprezentowanie umiejętności ma Fulham, który dzięki klasyfikacji fair-play, pomimo, że zajął dziewiąte miejsce na zakończenie ubiegłego sezonu, uzyskał awans do dawnego Pucharu UEFA.

Los nie oszczędził londyńczyków. Mimo, iż mieli miejsce w koszyku numer dwa, to i tak trafił do najprawdopodobniej najtrudniejszej grupy. Na samo czoło wysuwa się zespół z Marsylii, Olympique, czyli wielka siła francuskiej piłki. Co więcej, z trzeciego koszyka dolosowano Anderlecht, czyli zespół, który otarł się o grę w Lidze Mistrzów, odpadając w play-offach. Na teoretycznym dnie drabinkowym tej grupy znalazł się nieobliczalny Herenveen.

W kilku innych grupach także sytuacja prezentuje się co najmniej interesująco. Na przykład w grupie A – trzech wielkich i prawdziwy outsider. Nikt chyba nie wierzy, że portugalskie Martimo stawi czoła takim tuzom jak AS Roma, Wolfsburg, czy obrońca tytułu, tj. Atletico Madryt. Inną, mocarnie prezentującą się grupą jest grupa C. Tutaj, obok przeciętniaka z Lorient, zagrają Liverpool, Spartak Moskwa i Trabzonspor. Ciekawie rywalizacja prezentuje się także w grupach G, J, K. Na najsłabsze zestawienie wygląda to z grupy K, jednak to nie przekreśla ewentualnych emocji związanych z rywalizacją w tej grupie.

Wyniki losowania na Craven Cottage przyjęto z relatywnym spokojem. Oczywiście, rozczarowującym okazał się przydział szczególnie z trzeciego koszyka, gdzie trafił się Fulham naprawdę solidny rywal. Trener Martin Jol pozostaje jednak pełen nadziei i dobrej myśli, twierdząc, że to właśnie Fulham i Marsylia awansują do dalszych batalii. Zastrzega, że nie dopuszcza myśli, że Cottagers stracą awans w ostatnich sekundach meczu, tak jak to miało miejsce rok temu, na rzecz krakowskiej Wisły.

Na sam początek Fulham zmierzy się z Marsylią na Craven Cottage. Następnie na wyjeździe z Herenveen. Kolejne dwie potyczki to zmagania z Anderlechtem, początkowo w Londynie, później w Brukseli.


Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Fulham FC | Echa losowań
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 01, 2012, 20:42:58 »
Tak przeleciałem wzrokiem po wszystkich grupach i muszę przyznać, że naprawdę są one wyrównane. Ty wyszczególniłeś grupy A, C, G oraz K, ja bym jeszcze do tego dodał grupę J. Najsłabsza grupa? Chyba ostatnia, z Wisłą na czele.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2012, 10:34:16 wysłana przez Linkin »

Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Fulham FC | Echa losowań
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 02, 2012, 10:28:48 »
No, no, trafiłeś na bardzo ciekawą grupę. Mimo, że największymi faworytami są Fulham i Marsylia, to Anderlecht i Heerneveen mogą sprawić dużo kłopotów. Grupa A, raczej jest przesądzona, wyjdą z niej chyba na pewno As Roma i obrońca tytułu Atletico. W grupie C, chyba nie ma wątpliwości, że z pierwszego miejsca wyjdzie Liverpool, natomiast z drugiego, powinien wyjść Spartak. Wszystkie grupy są bardzo wyrównane, co się nie zdarza tak często. Będziemy świadkami wspaniałych widowisk.


Cytuj
Ty wyszczególniłeś grupy A, C, G, J oraz K, ja bym jeszcze do tego dodał grupę J
:D

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Fulham FC | Echa losowań
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 04, 2012, 13:36:57 »
Ciekawi mnie jak sytuacja z oglądaniem polskiej młodzieży znajdzie swoje odbicie w dalszej części opowiadania, czy to będzie jakiś nieznany z imienia i nazwiska młodzik w rezerwach a potem pierwszej drużynie, czy to tylko luźna wzmianka o tym jak Fulham przysługuje się polskiej młodzieży. Z grupy na pewno wyjdziecie, minimum drugie miejsce, chociaż przy odpowiedniej motywacji Olympique też do przejścia.

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Fulham FC | Echa losowań
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 04, 2012, 13:36:57 »