Na tą obronę to chyba nie ma mądrych, u mnie w jednym meczu ci sami obrońcy nie przepuszczą żadnemu napastnikowi i nie przejdzie żadna prostopadła piłka, czasem bywa tak że przeciwnik nie oddaje żadnego strzału przez cały mecz, ewentualnie jakieś strzały rozpaczy z 30 metra bo bliżej nie podejdzie, następny mecz to samo ustawienie, ci sami zawodnicy a hasają jak barany po całej połowie i nie są w stanie przejąć nie zbyt błyskotliwego kilkunastu metrowego, prostopadłego podania przelatującego im koło nogi z prędkością żłówia, przepycha ich kto chce i jak chce a każda próba odbioru piłki kończy się faulem, połowa z moich przegranych meczów to zasługa właśnie takich kwiatków. Wślizgi to dobra sprawa tylko w moim przypadku trochę ryzykowna bo mistrzem w tym nie jestem, wczoraj grałem z gościem który miał je opanowane do perfekcji, cały mecz każdy odbiór jaki miał robił wślizgiem właśnie, trochę tego było ale ani razu nie faulował, ciężko się z nim grało.