Gram zwykle raz na miesiac/dwa miesiace. Wczoraj pyknalem turniej o godzinie 22 i z moimi napastnikami vardy -reyes(78) doszedlem do finalu w ktorym wygrywalem 4-3 by stracic branke w doliczonym czasie i ostatecznie ulec 7-6 w dogrywce, ale szit, ale gosc mial super sklad, i kiedy ja wpuszczalem fishera(74) z lawki, on wprowadzal reusa i ronaldo. Szkoda wielka, bo bylem duzo lepszy 60% posiadania. To bylby moj perwszy turniej w myclub. Gram coraz mniej ze wzgledu na brak czssu, w te edycje rozegralem tylko 100 meczy, 80%zwyciestw, rating 830
Jeszcze dodam, ze gralem eczoraj z gosciem 950 rating i gdy mu strzelilem w 89 minucie na 4-3gosc sie rozlacxyl, by pozniej mnie jeszcze opierniczyc w prywatnej wiadomosci, ze mialem szczescie, heh, a z polowy nie wychodzil, wszystkie pily cisnal na ronaldo, na poziomie 2 sily...