Śląsk - najsłabszy mistrz od wielu lat, nie ma wątpliwości. Ale to oni zgromadzili najwięcej punktów, zanotowali najwięcej zwycięstw i strzelili najwięcej bramek. Ja nie wiem, mówicie, jakbyście do tego Śląska mieli pretensje o zdobycie tytułu. Legia sfrajerzyła, Lech miał Bakera, a Wisła jalienso-lameyowata. Kto zasłużył, jak nie WKS? Ten cały wspaniały Ruch lepszy wcale nie jest, a poza tym, nie ma stadionu (w przeciwieństwie do nas).