Moya miał w pieron szczęścia, Ramis dla odmiany w pieron pecha, ta poprzeczka mogła zadecydować o zwycięstwie, a tak szkoda, bo czołówka ucieka ale jestem dobrej mysli, tym bardziej, że liderowi także się trafiają wpadki. i w tekście i w graczu meczu nie Mayo tylko Moya, wzorując się screenem