Ta bramka ze spalonego to cos dziwacznego faktycznie, nie zdarzylo mi sie cos takiego. Za to gol Alvesa swietny, ladnie pilka opadla, jak po strzalach Ronaldo z wolnych. Gra jest naprawde dobra, duzo lepsza po rozegraniu kilkudziesieciu spotkan niz na poczatku. Bugow jest mimo wszystko bardzo malo, a niektore tak naprawde sa realistyczne bo ile bledow przystrafia sie w prawdziwych meczach. Rozgrywka jest bardzo swobodna, czuc wolnosc tworzenia akcji, szczegolnie dzieki teammate controls. Mimo ze jeszcze tego na manualu nie opanowalem to i tak gra sie bardzo miodnie. Gra jest tez nieprzewidywalna i za to ja lubie. Zdarzylo mi sie ze na professional nie potrafilem wygrac Barca z Interem przez 20 spotkan(!). Mordowalem do upadlego(final LM) i w koncu cudem wygralem. Mimo takich problemow na professional postanowilem grac zawsze na superstar. Zdarzaja sie mecze w ktorych nie mam nic do powiedzenia. Jednak przed chwila wlaczylem Lige Mistrzow grajac Borussia i w pierwszym meczu grupowym trafilem na Real. Po wyrownanych 45 minutach Ronaldo z 25 metrow z ostrego kata zaskoczyl Weidenfelera z rzutu wolnego, to bylo zabojcze opadajace za kolnierz uderzenie. Mimo ze wczesniej mialem dwie setki m.in. Lewandowskim (ktory ma wedlug mnie zbyt niski overall) schodzilem na przerwe przegrywajac. Zmienilem troche ustawienie i o dziwo najpierw genialnie zagralem prostopadle Goetzem do Kagawy, ten wyszedl sam na sam z Casillasem i po markowaniu strzalu strzelil miedzy nogami Ikera. Zaraz pozniej kolejna akcja BVB, pilka wybita pod nogi Blaszczykowskiego a ten z okolo 20 metrow zaladowal pilke tuz obok slupka i wygralem mecz 2:1. Miodzio, chce sie grac nastepny mecz i nastepny i tak w nieskonczonosc:)