Witam, witam. Pewnie pomyślicie - znowu reprezentacja, do tego Polski - nuda, nuda, nuda... Powiem tak - dajcie mi szansę. Wszystkie inne kariery piłkarską reprezentacją Polski na PL były w tzw. wehikule czasu zapoczątkowanym przez kmirona#10 (przynajmniej tak mi się zdaje). Tym razem rozpocznę nie tuż po Euro a przed nim, konkretniej w chwili obecnej tj. po meczu z Portugalią. W karierze objęte będzie m.in. majowe zgrupowanie w Klagenfurcie tak, aby urzeczywistnić ją. Kto wie, może któryś z pewniaków Smudy wypadnie ze składu? Może znajdzie się inna gwiazda? Chcę również aby kariera była tematem dyskusji o faktycznych przygotowań biało-czerwonych do czerwcowego turnieju. Zapraszam do lektury!
_____________________________________________________________________________________________________
Gra: Oczywiście mój kochany PES 6
Poziom: Czempion
Czas meczu: 15 minut
Patch: PES 6.5v6
_____________________________________________________________________________________________________
Echa otwarcia Narodowego
Ten dzień był dla nas szczególny. 29 lutego otworzyliśmy dom naszej reprezentacji - Stadion Narodowy. Wiele dyskutowano, czasami więcej o samej organizacji spotkania niż o aspektach sportowych. Jedno jest pewne - był to generalny sprawdzian naszych "orłów" przed czerwcowymi Mistrzostwami Europy i trzeba przyznać, że kolejne miesiące będą żywiły nas pewną nadzieją, wiarą w sukces jakim niewątpliwie byłoby wyjście z grupy. Na tle Portugalczyków nie zaprezentowaliśmy się blado, a momentami toczyliśmy walkę jak równy z równym z bądź co bądź 6 ekipą na świecie. Efekt? Patrząc na przebieg całego meczu sprawiedliwy remis 0:0. Taki rezultat był chyba najlepszym jaki mogliśmy sobie wymarzyć w tym spotkaniu, jednak nie pod względem sportowym a mentalnym. Zawodnicy wiedzą, że mają szanse sprostać nawet takim gwiazdom jak Ronaldo czy Nani. Remis z silną Portugalią napawa optymizmem - jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi zespołami w Europie. Jednak czy ktoś zastanawiałby się co siedziałoby w naszej głowie w razie zwycięstwa? Niestety mogłaby na nas spaść zbyt duża pewność siebie. Do przeciwników teoretycznie lepszych zawsze należy podchodzić z należytym respektem, szacunkiem. Zbytnia pewność siebie w futbolu nigdy nie popłaca. Równie niepożądany efekt w psychice zawodnika zostawiłaby porażka - myślę, że ze względów oczywistych. Wtedy nawet "Franz" Smuda, uważany za jednego z lepszych "trenerów-motywatorów" miałby problem ze sprowadzeniem naszych piłkarzy na właściwą drogę psychiczną. Wydaje mi się, że nie tylko ja odbieram ten wynik jako dobry prognostyk na nadchodzące mecze.
Wniosek z tego sprawdzianu kadry? W skali szkolnej przedstawiłbym to tak: Organizacja meczu - jak na pierwszy mecz na tak niesamowitym obiekcie, organizatorzy moim zdaniem poradzili sobie całkiem nieźle, mimo tylko dwóch funkcjonalnych wejść na stadion. Niemniej jednak dochodziły nas też negatywne głosy kibiców w tej sprawie. Sumując zdania zarówno kibiców jak i dziennikarzy wystawiamy moce 3+. Widowisko sportowe - mecz stał na średnim poziomie piłkarskim, zasłużony remis, smaczku dodało samo głośne otwarcie - naszym zdaniem 3. Reprezentacja Polski - ten mecz pozwolił żyć nam nadzieją do samego Euro, piłkarze zaprezentowali się z dobrej strony, było widać elementy zgrania i poradziliśmy sobie jako tako bez naszej najgroźniejszej broni jaką jest Robert Lewandowski - wystawiamy 4.
Jak widać, zawodnicy również byli usatysfakcjonowani środowym spotkaniem. Podkreślali to między innymi w wywiadach, lecz nawet po ich zachowaniu po końcowym gwizdku było widać pewną ulgę, że zmierzają we właściwym kierunku, że są bliżej niż dalej. Wielkim plusem towarzyskiej potyczki była gra defensywna naszej drużyny. Jak zawsze pozytywnie zaprezentował się Łukasz Piszczek, który w każdym meczu kadry udowadnia jak wiele daje drużynie. Jednak największym zaskoczeniem była znakomita postawa naszych stoperów, mianowicie Marcina Wasilewskiego oraz Damiena Perquisa. Środek obrony w tym spotkaniu prezentował się na prawdę znakomicie co podkreślał Smuda oraz świetnie spisujący się w bramce Szczęsny. Na tle kolegów z formacji defensywnej nieco gorzej zaprezentował się Jakub Wawrzyniak, który w ostatnim czasie i tak zrobił kolosalne postępy. Niestety za wiele piłek które otrzymywał lub odbierał lądowało pod nogami naszych rywali. W końcówce selekcjoner dał szansę Sebastianowi Boenischowi który wraca po przewlekłej kontuzji kolana, jednak obrońca Werderu Brema grał za krótko aby coś na temat jego występu powiedzieć.
Dawno naszej formacji defensywnej a zwłaszcza pary stoperów reprezentacji Polski nie spotkały takie pochwały jak za mecz z Portugalią. W mediach i prasie wręcz huczało o Marcinie Wasilewskim i Damienie Perquisie. Od razu zaczęto ich stawiać w roli faworytów na swoich pozycjach. Uznano ich za pewniaków "Franca" na Euro. Eksperci jak i sam Wojciech Szczęsny nie mogli nachwalić się ich postawy. Niestety nie minęło kilka dni a Smuda ma kolejny problem. Gdy wszyscy rozpływali się w zachwytach nad wykrystalizowaną parą stoperów, na Polską kadrę jak grom z jasnego nieba spadła informacja o poważnej kontuzji zawodnika występującego na co dzień w Ligue 1. Perquis w sobotnim meczu ligowym doznał złamania ręki w łokciu, co poważnie komplikuje ewentualność jego występu na Euro czy choćby dojścia do obecnej lub optymalnej formy. W niedzielę nasz obrońca przeszedł operację, i za kilka dni powinniśmy dokładnie wiedzieć kiedy będzie zdolny do udziału w treningach na pełnym obciążeniu. Jak na razie jako termin jego powrotu szacuje się połowę maja. Ale czy to nie za późno mając w perspektywie czerwcowe mistrzostwa?