Autor Wątek: Villarreal CF by t'1345 | Niemoc w małych derbach..  (Przeczytany 32352 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Bambaryla

  • III - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sie 2011
  • location: Polska
  • Wiadomości: 283
  • Dostał Piw: 5
  • Na forum od: 05.08.2011r.
  • You'll never walk alone
Mario minął obrońców niczym dziś Skrtel z Tottenhami. U ciebie się to jednak troszeczkę inaczej skończyło :) W pierwszej połowie obie strony miały swoje okazje. U ciebie dwa razy źle zachował się Nilmar, a u rywali nie wiele zabrakło choćby Llorente. Spotkanie rozkręciło się na dobre w drugiej połowie. Można powiedzieć,że wyręczyliście Basków w strzeleniu gola. Popełniliście błąd, za który zapłaciliście golem. Potem właśnie Mario zapędził się w rajd. Minął obrońców, klepnął jeszcze z Emre, po czym nie dał szans bramkarzowi gości. Trzy punkty zapewnia wam Lejeune. W CDR odrobiłeś straty. To wystarczyło. Dzięki golowi na wyjeździe awansowaliście do kolejnej rundy.

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Nie spodziewałem się, że mając taki atak wyręczać w strzelali bramek będą ich obrońcy. To bardzo ciekawe. Ale zacznijmy od początku. Spotkanie od pierwszych minut było bardzo wyrówane, ale dzięki postawie obu bramkarzy nie doczekaliśmy się bramek w pierwszej połowie. Druga rozpoczęła się od bramki Llorente, którą zdobył po błędzie Mario. Ten sam gracz podrażniony swoim błędem wykonał piękny rajd i po klepie z Emre zdobył bramkę na 1:1. W końcówce meczu drugi z defensorów zdobył bramkę na wagę 3 punktów. W pucharze na El Madrigal pewnie pokonaliście Gijon i teraz zmierzycie się z Getafe.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
W sumie można było uznać tą bramkę za samobójczą, bo w tym spotkaniu do wszystkich goli przyczyniali się Twoi zawodnicy :D Klub z Bilbao nie jest łatwym rywalem, dobrze że Sanchez jak zwykle pokazał się z dobrej strony i przed zejściem do szatni nie pozwolił na objęcie prowadzenia przez Basków. Po raz kolejny pokazaliście świetne i pełne zrozumienie na boisku, co owocowało wyrównaniem, a potem wyszarpnięciem trzech punktów. Lejeune to prawdziwy czarny koń tego spotkania, gole takich piłkarzy w ważnych momentach spotkania zawsze powodują, że człowiek zaczyna snuć refleksje, czy nie warto by dać temu zawodnikowi więcej szans :)

Offline thomas1345

  • Piłkarz C klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2011
  • location: Husów (podkarpackie)
  • Wiadomości: 156
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 06.07.2011r.
  • Gram w: PES 2013

7. kolejka Primera Division
Real Madrid 2-0 Villarreal CF
7' Benzema (Kaka), 66' Ozil (Carvalho)
40' Lejeune


On naprawde jest najlepszym bramkarzem świata...



Siódma kolejka to czas, kiedy jedziemy na Santiago Bernabeu, czyli na teren jednego z najlepszych klubów świata - Realu Madryt. Z porównaniu z poprzednim spotkaniem Lotina dokonał kilka znaczączych zmian do pierwszego składu wrócili Marcos Senna, Cristian Zapata i Pierre-Emerick Aubameyang. Ponadto szansę w spotkaniu z Królewskimi dostał Joan Oriol i można przyznać, że nie wypadł najgorzej, porównując do tego co grał w poprzednim sezonie, widać, że wziął się porządnie do roboty i poprawił swoje wady. Może wychowanek Amarillo jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w walce o pierwszy skład.. Gospodarze już na początku spotkania pokazali kto będzie rządził w tym meczu, przeprowadzili ładną akcję zespołową, ale ostatnie podanie udało się przeciąć Lejeune, po czym narodziła się kontra Villarrealu.. Ostatecznie po podaniu Emre do szansy bramkowej doszedł Aubameyang, ale nie udało mu się skierować piłki do siatki. Kilka gorzkich słów The Special One z ławki zadziałało.. Real po raz kolejny ładnie rozklepał gości, którzy nie mieli nic do powiedzenia, przy bardzo szybkiej wymianie podań Królewskich. I tak to po dobrym dograniu odradzającego się Kaki z 10 metrów sam na sam z Cesarem stanął Karim Benzema, który pierwszy strzał w wykonaniu Realu zamienił na bramkę. Villarreal się nie podłamał sumiennie próbował swoich ataków na bramkę Ikera Casillasa, który widocznie miał swój dzień i fenomenalnie bronił strzały naszych zawodników. A my przeprowadzaliśmy niekiedy bardzo ładne akcje, jak choćby podanie Rossiego w uliczkę, do którego doszedł Aubameyang. Po strzale Gabończyka w sytuacji sam na sam, górą okazał się być właśnie Hiszpański bramkarz, dobitka Emre była już niecelna, a szkoda, bo mogłaby paść z tego ładna bramka, ale trzeba wziąć pod uwagę, że Colak strzelał z bardzo trudnej pozycji mając obrońów i na plecah i przed sobą, przez co miał bardzo małe szanse na celne uderzenie.. Do kolejnej sytuacji doszedł Aubame, tym razem z rożnego po dośrodkowaniu Emre, próbował lobować Casillasa z wysokości pierwszego słupka uderzył po długim, piłka zatrzymała się na górnej siatce, także niewiele brakowało, ale chyba lepiej byłoby, gdyby 23-latek zostawił tę piłkę lepiej ustawionemu Lejeune, może on zdziałałby z tego dośrodkowania coś więcej.. Real wkońcu odpowiedział z wolnego z 19 metrów, ale Di Maria, także nie potrafił trafić w światło bramki. Pierwszą połowę zakończył rajd Pierre-Emericka Aubameyanga, który mijał kolejno Khedirę, Arbeloę, Lassa i Carvalho, po czym oddał soczysty strzał z szesnastki. Casillas rzucił się i odbił zmierzającą tuż przy słupku piłkę. W drugiej połowie po raz kolejny z wolnego próbował Angel Di Maria, lecz ponownie nie trafił nawet w światło bramki, aczkolwiek tym razem strzelał z większej odległosci. W 66 minucie gospodarzom udalo się dość szczęśliwie podwyższyć prowadzenie. Z zamieszania w polu karnym najlepiej skorzystał Ozil, który dostał piłkę od Ricardo Carvalho, po czym stojąc 9 metrów tyłem do bramki, oddał na nią strzał, którego nie zdołał wyłapać Cesar. W tym momencie nastąpiło pełne oblężenie bramki Casillasa. W najlepszych sytuacjach znajdowali się Nilmar, Rossi czy też Lejeune. Niestety, goalkeeper gospodarzy każdą lecącą piłkę w światło bramki zawsze zdołał wyłapać, niezależnie czy byłoby to uderzenie siłowe czy techniczne, Casiillas był nie do zatrzymania i udowodnił tego dnia niedowiarkom, że naprawde zasługuje na miano najlepszego bramkarza świata..

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2012, 10:46:46 wysłana przez thomas1345 »

Offline Pikachu

  • Amator
  • *
  • Join Date: Mar 2011
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 17.03.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Równorzędna walka na Bernabeu...
« Odpowiedź #104 dnia: Lipiec 29, 2012, 11:57:44 »
Walczyłeś z Realem jak równy z równym ale oni mieli przewagę, mieli w bramce Ikera Casillasa i żeby go pokonać trzeba się napocić i mieć trochę szczęścia. Graliście nieźle ale nie daliście rady, szkoda. Może gdyby zamiast Pierre'a te sytuacje miał Rossi to byłoby inaczej, tego się już raczej nie dowiemy ale mimo porażki nie macie powodów do wstydu ;)

Offline Bambaryla

  • III - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sie 2011
  • location: Polska
  • Wiadomości: 283
  • Dostał Piw: 5
  • Na forum od: 05.08.2011r.
  • You'll never walk alone
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Równorzędna walka na Bernabeu...
« Odpowiedź #105 dnia: Lipiec 29, 2012, 18:15:46 »
Dziś nie przegrałeś z Realem. Przegrałeś z Casillasem. Bramkarz Królewskich miał swój dzień. Czy to było uderzenie mocne, czy techniczne, Casillas obronił każdy strzał. Real wykorzystał swoje sytuacje bezlitośnie. Każdy celny strzał Królewskich okazał się golem. Szkoda, że musiałeś ulec szczególnie, dlatego że grałeś jak równy z równym.

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Równorzędna walka na Bernabeu...
« Odpowiedź #106 dnia: Lipiec 29, 2012, 20:50:26 »
Dawno tego topicu nie odwiedzałem i zostałem mile zaskoczony ilością postów :) Bardzo ciekawie piszesz, cała ta historia i poczynania Villarealu bardzo mnie wciągnęły :) Z Królewskimi nie było źle :) Miałeś swe szanse, Real też miał, szkoda, że to oni posiadają lepszego golkipera...

PS. Czemu w ocenach nie mia Martinuccio ? :P

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Równorzędna walka na Bernabeu...
« Odpowiedź #107 dnia: Lipiec 29, 2012, 22:56:31 »
O my God co tam się działo na boisku. Casillas robił cuda w bramce. Bronił jak natchniony. Czy to była sytuacja sam na sam czy też mocny strzał, najlepszy bramkarz świata nic sobie z tego specjalnie nie robił. Grał niesamowicie, można powiedzieć, że był to mecz Casillas kontra Villareal. Niestety zwycięzcą okazał się bramkarz rywali. Szkoda tych straconych sytuacji, a jeszcze bardziej żal tych bramek. 2 celne strzały i 2 gole, to się nazywa dopiero piorunująca skuteczność.

Offline thomas1345

  • Piłkarz C klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2011
  • location: Husów (podkarpackie)
  • Wiadomości: 156
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 06.07.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Równorzędna walka na Bernabeu...
« Odpowiedź #108 dnia: Lipiec 30, 2012, 11:35:26 »

8. kolejka Primera Division
Villarreal CF 3-1 Real Sociedad
50’ Rossi (Nilmar),  83’ Zapata (Rossi),  86’ Rossi – 78’ Llorente (Martinez)

Rossi prowadzi do kolejnego zwycięstwa...



Mecz w ósmej kolejce Primera Division na El Madridal miał być odrodzeniem Amarillo po porażce z Realem. Wolne na to spotkanie dostał Emre, twierdząc, że jest przemęczony tym początkiem sezonu, ale co tu się dziwić, ma prawo tak twierdzić.. Colak grał w każdym spotkaniu od początku sezonu i tylko w jednym z nich opuścił boisko przed czasem.. Tak więc zmieniły się skrzydła, Aubameyang został przesunięty na lewą flankę, w ataku zastąpił go Nilmar, a van La Parra wrócił do składu na prawej stronie. Nie zaczęło się najlepiej.. Pierwsza połowa o dziwo należała do gości, a przecież w każdym swoim spotkaniu to Villarreal zazwyczaj atakował pierwszy i jego pierwsza połowa była lepsza od drugiej. Było widać w tym czasie jak ważnym graczem dla naszej linii ofensywnej jest Emre, przez którego to właśnie przechodzi większość ataków drużyny. Teraz go nie było i trzeba było sobie bez niego poradzić.. W czwartej minucie w sytuacji sam na sam znalazł się były gracz Żółtej Łodzi Podwodnej – Llorente, na szczęście my mamy w bramce fenomenalnego Cesara, który wygrał już kolejny taki pojedynek w tym, znakomitym w jego wykonaniu, sezonie. Kolejny raz goście zagrozili nam po raz kolejny, tym razem z rzutu wolnego niecelnie uderzył Zurutuza. Później znów aktywny był Llorente, który wypuścił na wolne pole Xabiego Prieto, ten dograł wdłuż szesnastego metra, a stamtąd mocny strzał oddał Tinhan, także niecelnie. Kolejny atak Sociedad i znów w sytuacji oko w oko z bramkarzem znajduje się Llorente. Ponownie klasę w tej akcji pokazał 41-letni golkeeper, który uświadamia kibicom, że jest niczym wino. Im starszy, tym lepszy.. W końcówce swych sił ponownie próbował Tinhan, owszem tym razem udało mu się skierować piłkę w światło bramki, ale jego strzał nie mógł zaskoczyć dobrze dysponowanego Cesara, który ze spokojem wyłapał tę futbolówkę. I tak oto zakończyliśmy tę fatalną połowę, zagrażając bramce rywali tylko raz, strzałem Borji, który obronił Bravo.. Postawa naszej drużyny w tych czterdziestu pięciu minutach wołająca o pomstę do niebios.. W szatni musiało paść kilka gorzkich słów Lotiny skierowanych do zawodników, którzy na drugą połowę wyszli znacznie odmienieni. To nie był ten Villarreal z pierwszej połowy, to był Villarreal zachwycający swoimi atakami niczym w poprzednim sezonie! Potwierdzenia tego szukać za długo nie trzeba było, pierwsza dogodna  akcja Żółtych i.. gol! Piorunująco szybko rozegrana kontra, nasi zawodnicy przemieścili piłkę z własnego pola karnego pod bramkę przeciwnika w zaledwie 7 sekund! A z własnej szesnastki wybił Zapata, piłkę przejął Nilmar i od razu podaniem na wybieg uruchomił Rossiego. Włoch przepchał Mikela Gonzaleza i znalazł się na linii pola karnego przeciwnika sam na sam z bramkarzem i oddał strzał prosto w okienko bramki. Po tym częściej próbowaliśmy rozgrywać piłkę i trochę nadrobić ogromną przewagę w posiadaniu piłki przez rywali. Niestety ci w 78 minucie wyrównali.. W końcu swoją okazję wykorzystał Llorente, to była bodajże jego trzecia setka, tym razem zdołał pokonać Cesara Sancheza, który nieco popełnił błąd w ustawieniu. Jednak za to co robi i robił w poprzednich meczach, mówimy: Panie Cesarze, wybaczamy! No i znów zaczął się festiwal gospodarzy. Pięć minut po bramce gości, Villarreal odpowiada golem po dośrodkowaniu z rożnego Rossiego, które znakomicie wykorzystał Zapata. Kolumbijczyk był w ogóle nie pilnowany i bez problemów wpakował piłkę pod poprzeczkę bramki Bravo. Cieszy to, że 26-latek wrócił do formy po słabym początku, najpierw zaliczył piękną asystę w CdR, a teraz wpisuje się na listę strzelców. Wydaję się, że na dłużej powróci, kosztem Musacchio, do pierwszego składu. W 86 minucie dzieła zniszczenia dopuścił się Giuseppe Rossi, który ładnie przekiwał obrońców rywali i oddał bardzo mocny strzał, po którym piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła po za linię bramkową. Plusem w tym spotkaniu było to, że po raz pierwszy w tym sezonie rozegraliśmy dobrą drugą połówkę, ale martwi wciąż to, że nie możemy dobrze skontrastować dwóch połówek.. Zazwyczaj jedna jest lepsza, a druga gorsza w naszym wykonaniu..

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2012, 11:54:54 wysłana przez thomas1345 »

Offline barthez

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Dolny Śląsk
  • Wiadomości: 222
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 10.04.2009r.
  • "C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥
    • Status GG
  • Gram w: PES 06
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Równorzędna walka na Bernabeu...
« Odpowiedź #109 dnia: Lipiec 30, 2012, 12:00:47 »
Fatalna pierwsza połowa, gdyby nie wasz bramkarz... byłoby co najmniej cieniutko. W szatni istne odrodzenia, wielka w tym rola trenera. W ciągnięciu gry... a może inaczej. Za tak dobrą drugą odsłonę na pewno odpowiada tak szybko strzelony gol. Cieszy to, że nie podłamaliście się po wyrównującym trafieniu, a podrażnieni - wbiliście rywalom jeszcze 2 gole. Brawo. Trzeba popracować nad tym, aby grać dwie równie dobre połowy. To samo co z reprezentacją Polski na Euro w meczach z Grecją i Czechami.

Offline Pikachu

  • Amator
  • *
  • Join Date: Mar 2011
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 17.03.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Rossi znów znakomity...
« Odpowiedź #110 dnia: Lipiec 30, 2012, 12:25:05 »
Dokładnie, w pierwszej połowie w ogóle was nie było. Sociedad cisnął ale macie staruszka, który stary jest tylko w dowodzie osobistym. Po zmianie stron już zagraliście swoje, pierwsza kontra i brameczka, Lubię to! Niestety Llorente w końcu wykorzystał swoją sytuacje i zrobiło się gorąco ale ponownie pokazaliście klasę i szybkie dwie bramki załatwiły sprawę. Cóż, Rossi jest niesamowity i trzeba mu wybudować pomnik ;)

Offline thomas1345

  • Piłkarz C klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2011
  • location: Husów (podkarpackie)
  • Wiadomości: 156
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 06.07.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Rossi znów znakomity...
« Odpowiedź #111 dnia: Lipiec 30, 2012, 20:19:47 »

3. mecz fazy grupowej Ligi Europy
Villarreal CF 2-0 CS Maritimo
37' Nilmar (Emre), 61' Briguel (OG)
48' Poulsen


Mizerna postawa, ale trzy punkty są...



Rywal z trzeciej kolejki Ligi Europy miał praktycznie nie być żadnym problemem dla Villarrealu, większość uważała, że Portugalczycy nie będą sprawiać problemu dla Amarillo. O okazało się trochę inaczej, ale o tym później.. Najpierw dwa słowa o wyjściowym składzie. Otóż na ławce cały mecz przesiedział Rossi, który widocznie był oszczędzany w tym spotkaniu i trzymany na czarną godzinę, jego miejsce zajął Emre, przez co Aubame wrócił do linii ataku, ponadto do zmiany doszło na prawym skrzydle, gdzie w miejscu van La Parry pojawił się Cani. Goście wydawałoby się łatwy rywal, a tu proszę, w 4 minucie dochodzą już do stuprocentowej sytuacji! Dobre zagranie Mirandy na wolne pole wykorzystał Danilo, który wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem. Na szczęście kolejny raz popisał się Cesar, który już nie po raz pierwszy ratuje nas z opresji w podobnej sytuacji.. Później mecz był strasznie nudawy, akcje kończyły się najbliżej na 25 metrze od bramki, żaden z teamów nie potrafił przebić się przez bloki defensywne drużyny przeciwnej, aż do 37 minuty. Wtedy to duet Emre i Nilmar zdecydował się przeprowadzić dwójkową akcję, po której drugi zwodem zgubił obrońcę i bardzo mocno uderzył z ósmego metra po długim rogu, bramkarz był bez szans, także pierwszy strzał Villarrealu zamienił się na bramkę. I tak właściwie to był koniec pierwszej połowy, która swoim poziomem, łagodnie mówiąc, nie zachwycała.. W drugiej ponownie od ataków na naszą bramkę rozpoczęli goście, mocny strzał wolejem z szesnastki oddał Miranda, lecz piłka zatrzymała się na.. reklamie Seata, gdyby leciało to w światło bramki, Cesar miałby pewnie spore problemy z obroną.. Po godzinie gry w końcu udało się nam przebić przez mur dobrze broniących gości, ładna akcja zespołowa zakończyła się strzałem Caniego z trzynastu metrów, po którym futbolówka zatrzepotała w siatce. Piłka po drodze odbiła się od Briguela i oficjalnie to na jego konto zapisano tego gola. Po tej bramce goście nieco się załamali i już tak mocno nie nacierali na naszą obronę, przynajmniej przez pewien czas, a my mieliśmy swoje pole do popisu, tyle że nie potrafiliśmy tego wykorzystać.. Najlepszą okazję do podwyższenia prowadzenia miał Marco Ruben, kiedy po tym jak dostał piłkę od Emre znalazł się z nią osamotniony na szesnastym metrze, ale jego strzał pofrunął ponad bramką. Maritimo przebudziło się w ostatniej minucie spotkania. Tym razem oko w oko z Cesarem stanął Fabio Felicio, ale ponownie swoją klasę w tej sytuacji pokazał nasz bramkarz, który bez cienia wątpliwości był najlepszym zawodnikiem spotkania.. Na koniec dodam małą ciekawostkę... Otóż ten mecz zapamiętamy pewnie dlatego, że udało się nam wygrać rezultatem 2-0, strzelając celnie na bramkę tylko raz!

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE


Cesar w ogniu pytań...



Jeden z dziennikarzy gazety Marca przeprowadził wywiad z człowiekiem, o którym w Vila-Realu jest chyba ostatnio najgłośniej, który swoją postawą przyćmił nawet znakomicie spisujących się Emre Colaka i Giuseppe Rossiego. Oczywiście mowa tu o 41-letnim Cesarze Sanchezie, którego formą zachwycają się kibice z całego świata. Cesar, dość niespodziewanie, swój pierwszy mecz w tym sezonie rozegrał w derbach Lewantu z Valencią. Owszem Villarreal przegrał to spotkanie 1-0, ale uwadze kibiców i mediów nie przeszła obok postawa bramkarza w tym spotkaniu. Od tego czasu trener Lotina sumiennie stawia na 41-latka, a ten odpłaca się mu znakomitą grą w bramce.

Witam. Wszyscy związani z piłką nożną z podziwem oglądają twoje poczynania w bramce. Zbierasz bardzio dobre recenzje. Co czujesz, gdy mówi się o tobie i w mediach i w futbolowym światku w samych superlatywach?
Witam. Wiesz, jakoś na poczynania mediów nie zwracam jakiejś szczególnej uwagi, skupiam się na grze, na dobrym przygotowaniu do kolejnego spotkania, na poprawianiu własnych błędów. Czuć za to wsparcie kibiców, to oni dają mi motywację do tego, aby stać się jeszcze lepszym niż jesteś, pomagają mi w trudnych sytuacjach, są z nami na dobre i na złe. To miłe, kiedy wiesz, że ktoś na ciebie liczy i nawet w złej chwili nie odwraca się od ciebie, czuje się fantastycznie podczas spotkań z naszymi fanami. Są rewelacyjni, darzę ich niesamowitą sympatią i to im w dużej mierze zawdzięczam swoją postawę. To fajne uczucie, gdy czasami jest się docenionym przez fanów z całego świata.

Widać, że kibice bardzo cię polubili. Masz wielu fanów w Vila-Realu, co może trochę zaskakiwać, chociażby dlatego, że przez dwa lata występowałeś na boiskach derbowego rywala - Valencii..
W Valencii nie przedłużono ze mną kontraktu więc przeniosłem się do Villarrealu i jak najbardziej nie żałuję tego ruchu. Zżyłem się z tym klubem w koncu gram tu już drugi rok, uwielbam tych kibiców i jak widać oni także mi się odwdzięczają. W kazdym meczu wychodzę by bronić naszego herbu, jestem dumny z tego, że tu występuję, za to otrzymuję wynagrodznie w postaci sympatii kibiców.

Jak w wieku 41 lat można utrzymać tak wysoką formę?
Przede wszystkim trzeba sumiennie trenować i nie poddawać się gdy coś nie wychodzi.. Ja trenuję codziennie, stawiam przed sobą nowe wyzwania. Przez to się uczę czegoś nowego, a to jest bardzo ważne. To wszystko mnie napędza i dzięki temu czuję się znakomicie. Wchodzi w to również zdrowy tryb życia, jak widać mimo starszego wieku, można grać jeszcze na najwyższym poziomie (Uśmiech).

Myślałeś kiedyś o zakończeniu kariery?
Kiedyś, gdy borykałem się z kontuzjami poważnie się nad tym zastanawiałem. Ale powiedziałem sobie: Chłopie nie daj się poddać kontuzji, dasz radę wstać i grać dalej.. Nie poddałem się i teraz tego nie żałuję. Nawet dawno nie myślałem poważnie o odejściu, ale jestem świadom, że przyjdzie czas, kiedy będzie trzeba zrezygnować z futbolu.. W końcu za młody już nie jestem, ale wiążę jeszcze przynajmniej następny rok z Villarrealem, oczywiście jeżeli klub zechce ze mną przedłużyć kontrakt, a później to zobaczymy..

Twoja gra jest znakomita w tym sezonie, więc nie masz się o co obawiać o miejsce w klubie..
Zaufano mi, dzięki czemu w tej chwili częściej wychodzę w pierwszej jedenastce. Każdy dostaje kiedyś w końcu swoją szansę. Jest jeszcze dwóch bramkarzy w naszej kadrze. Lopez jest wyśmienitym fachowcem, widzę go na codzień na treningach i widać, że wciąż jego forma się poprawia. Rywalizuję z nim o pierwszy skład, ale oczywiście ta rywalizacja przegiega w przyjaznej atmosferze. Ma spory zapas umiejętności i w każdej chwili może za mnie wskoczyć. Marino do drużyny trafił w tym samym czasie co ja, jednak od długiego czasu był związany z juniorskimi drużynami Vilarrealu. Widzę w nim spory potencjał, może być świetnym bramkarzem, ale na razie jest bardzo młody i częściej jeździ na mecze drugiej drużyny, ale kto wie czy za niedługo nie będzie grał z sukcesami i w pierwszej drużynie? Tego mu oczywiście życzę. Ja chciałbym jak najdłużej bronić barw Amarillo, a jak będzie, to o tym zadecyduje klub..

Chciałbyś zostać mianowany najlepszym bramkarzem Primera Division?
To by była fajna sprawa, jednak ja nie skupiam za bardzo swojej uwagi na osiągnięciach indywidualnych. Przede wszystkim liczy się dla mnie jak najlepszy wynik drużyny, dopiero później są wyniki indywidualne..

Co jest twoim celem w tym sezonie?
Przede wszystkim wygranie jakiegoś pucharu dla Villarrealu. Na zwycięstwo w lidze jeszcze nie mamy za dużych szans, ale miejsce na podium jest jak najbardziej realne. Ważne tylko sumiennie pracować na treningach, a nasza gra się poprawi, za czym pójdą i sukcesy. Jako pierwszoplanowy cel wyznaczam sobie zwycięstwo w Lidze Europy, to z pewnością podniosłoby naszą renomę i nasze morale. W Pucharze Ligi dobrze by było poprawić sukces sprzed roku kiedy to dotarliśmy do półfinału, teraz wzbogaceni w te doświadzczenia celujemy w finał!

No to życzę, aby oczekiwania się spełniły i już dłużej cię nie męczę. Powodzenia i dziękuję za wywiad.
Także bardzo dziękuję.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2012, 20:34:29 wysłana przez thomas1345 »

Offline Przemek112

  • Najlepsza jedenastka świata
  • ****
  • Join Date: Lis 2010
  • location:
  • Wiadomości: 466
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 03.11.2010r.
  • Gracias Raul ! ♥
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Kolejne zwycięstwo w LE | Wywiad z Cesarem...
« Odpowiedź #112 dnia: Lipiec 30, 2012, 20:27:28 »
Z Realem przegraliście ale z nimi nie zawsze gra się dobrze. Liczę ,że w rewanżowym spotkaniu na swoim stadionie pokażecie klasę ;)

Rossi zapewnił wam zwycięstwo z Sociedad biorąc na swoje barki odpowiedzialność za cały zespół i wyszło mu. Miejmy nadzieje ,że nadal będzie grał dobrze i przyczyni się do sukcesów drużyny :)

Cesar może i ma 41 lat już w dorobku , jednak popisuje się swoimi wielkimi umiejętnościami i znakomitą grą. To właśnie dzięki niemu obrona czuje się bardzo pewnie. Cieszy fakt ,że nie planuje on zakończyć swojej kariery bo jest potrzebny żółtej Łodzi podwodnej. :)

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Kolejne zwycięstwo w LE | Wywiad z Cesarem...
« Odpowiedź #113 dnia: Lipiec 30, 2012, 20:42:53 »
Człowiekowi przez chwilę braknie czasu i już tyle traci :P
Nie chcę pisać tu analizy każdego meczu, by udowodnić, że czytałem. Chciałbym tutaj wysnuć jakieś proste wnioski, które nachodzą mnie po tej lekturze.
W meczu z Królewskimi chyba nie byliście stawiani w roli faworytów, więc tym bardziej to że tworzyliście jakieś składne akcje i zagrażaliście bramce Casillasa można nazwać sukcesem - a postawa samego bramkarza to już inna bajka. Mecze z Sociedadem czy Maritimo w LE wbrew tytułom czy podsumowaniom były naprawdę na poziomie. Jesteś bardzo krytyczny wobec swojego zespołu i rozumiem, że wymagasz od zawodników jak najlepszej postawy, no ale Villareal to nie jest Barcelona czy Real, więc to co pokazują na boisku to i tak naprawdę kawał dobrego futbolu, bo notujecie przyzwoite wyniki.

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Kolejne zwycięstwo w LE | Wywiad z Cesarem...
« Odpowiedź #114 dnia: Lipiec 30, 2012, 21:26:03 »
W meczu Sociedad zobaczyliśmy ile jest wart dla waszego zespołu Rossi. Strzelił dwie bramki i zaliczył asystę. Świetny występ Włocha. Drugie spotkanie o jakim chciałem wspomnieć to mecz w LE. Zagraliście bardzo słabe spotkanie ale mimo tego udało się je wygrać. Wywiad z Cesarem bardzo fajny, widać to skromny facet i mimo swojego wieku nadal chcę grać w piłkę. Wskoczył do waszego składu w meczu z Walnecją i nadal się trzyma. Mam nadzieję, że uda mu się utrzymać obietnicą i zagra jeszcze i za rok. Jest w świetnej formie. Brawo Cesar.

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Kolejne zwycięstwo w LE | Wywiad z Cesarem...
« Odpowiedź #115 dnia: Lipiec 30, 2012, 22:13:38 »
ach ten Rossi... supersnajper. zielone płuca tego zespołu. po raz enty odprawił rywala z kwitkiem, dając wam punkty.

facet w sile wieku, więc co się dziwić, że nie zamierza kończyć z piłką :D jeszcze 10 lat gry przed nim :D
a tak na poważnie, to fajnie, że piłka wciąż daje mu radość i jak to sam określił, chce jeszcze wygrać jakiś puchar z Villarreal w tym sezonie. jest niemal w życiowej formie, a Nietoperze nie poznały się na jego talencie.

dwa dni pauzy i zaległości. nie będę się odnosił do poprzednich spotkań, na odwal się nie ma to większego sensu, jednak w wolnej chwili poczytam. :D

Offline thomas1345

  • Piłkarz C klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2011
  • location: Husów (podkarpackie)
  • Wiadomości: 156
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 06.07.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Kolejne zwycięstwo w LE | Wywiad z Cesarem...
« Odpowiedź #116 dnia: Lipiec 31, 2012, 00:10:28 »

9. kolejka Primera Division
Sevilla FC 2-0 Villarreal CF
55' Reyes (Negredo), 76' Kanoute (Rakitić)
61' Musacchio


Kolejny ligowy potentant po za zasięgiem...



Rywal w tej kolejce bardzo wymagający.. Sevilla z dorobkiem 17 punktów plasuje się na czwartym miejscu, to kolejny rywal już na początku sezonu, który poważnie myśli o mistrzostwie.. W składzie Villarrealu brakuje Marcosa Senny, który nie pojawił się nawet na trybunach Sanchez Pizjuan. Jego miejsce zajął Jonathan De Guzman, innymi zmianami były powroty do składu Rajiva van La Parry i Nilmara, kosztem Caniego i Aubameyanga. Już w czwartej minucie mogliśmy objąć prowadzenie, po znakomitym podaniu Colaka w sytuacji sam na sam znalazł się Nilmar, ale nie potrafił skierować piłki w światło bramki. W 10 minucie po równie dobrym dograniu Navasa, fatalnie przestrzelił Trochowski, właściwie to nie wiem czy nazwać to strzałem, bo piłka wyleciała za linię końcową tuż przy chorągiewce, oznaczającej narożnik boiska.. Najlepsza okazja Villarrealu zdarzyła się w 36 minucie, po dalekim wykopie piłki przez Lejeune, przejął ją Nilmar, doszedł do szesnastki, gdzie zgrał do lepiej ustawionego Rossiego, po którego strzale z pierwszej piłki dosłownie poruszyło bramką.. To było atomowe uderzenie, lecz niestety futbolówka odbiła się po nim jedynie od poprzeczki.. Drugą połowę od wysokiego 'C' rozpoczęli gospodarze, wykorzystując swoją pierwszą dogodną sytuację w tych 45 minutach. Negredo wygrał pojedynek biegowy z Zapatą z piłką przy nodze, po czym wtargnął w pole karne i wyłożył futbolówkę nie pilnowanemu Reyesowi na 14 metrze. Cesar był bez szans, nie najlepiej w kryciu zawodnika gospodarzy spisał się De Guzman, który zostawił samego właśnie późniejszego strzelca bramki. Drużynie gości dużego oświerzenia dały zmiany w oklicach godziny gry, zaraz po wejściu na boisku imponujący rajd przeprowadził Maxi Moralez, po czym dośrodkował w pole karne, gdzie głową uderzał inny zmiennik - Aubameyang, wszystko byłoby dobrze, gdyby nie.. słupek, znów nie mamy szczęścia i nasze zagrożenie kończy się na obręczy bramki. Wejście smoka, tyle że w innym znaczeniu, zaliczył też Musacchio, który zaledwie sześć minut po wejściu zaliczył swoją trzecią żółtą kartkę w tym sezonie La Liga. Kolejną dobrą akcję w 66 minucie na swoje konto mógł wpisać Pierre-Emerick Aubameyang, dogrywając dobrą piłkę Rossiemu, który z 16 metrów przeniósł futbolówkę nad bramką. Zaledie cztery minuty później do słowa doszli gracze z Andaluzii, kiedy to w sytiacji sam na sam z Cesarem Sanchezem był Alvaro Negredo. To była już jedna z wielu chwil w tym sezonie, kiedy 41-letni bramkarz wygrywa pojedynek z atakującym.. Ale sześć minut po tym Hiszpański goalkeeper był już bezradny, wtdy to, po dośrodkowaniu Rakiticia z rożnego, bramkę ustalającą wynik meczu strzelił Kanoute, czym pozbawił, nieskuteczny do granic możliwości Villarreal, do zdobycia jakiegokolwiek punktu w tym spotkaniu...

Po nieudanym wyjeździe do Sevilli czekało nas spotkanie derbowe z Levante w ramach 1/8 rozgrywek Copa del Rey. Na El Madrigal w pierwszym spotkaniu tego dwumeczu padł wynik 2-1 dla gospodarzy. Bramki dla Villarrealu zdobyli Aubameyang i Rossi. Ten wynik stawia nas oczywiście w lepszej sytuacji przed rewanżem, ale martwi stracona bramka, która nam może zaszkodzić w Walencji. Aby temu zapobiec najlepiej byłoby zdobyć szybko bramkę na terenie rywala..
Skład VCF: Lopez - Mario, Lejeune , Zapata, Poulsen - van La Parra (67' Perez), Valero, Senna (73' Mubarak), Emre - Nilmar (77' Rossi ), Aubameyang

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Offline Bambaryla

  • III - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sie 2011
  • location: Polska
  • Wiadomości: 283
  • Dostał Piw: 5
  • Na forum od: 05.08.2011r.
  • You'll never walk alone
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Niesamowicie niesktueczni...
« Odpowiedź #117 dnia: Lipiec 31, 2012, 00:39:07 »
Trochowski pewnie przy tym swoim kiksie, gadał do kolegów: Czemu tego nikt nie zamknął ? :D W meczu z Sevillą byliście nieskuteczni, lecz szczęście do was nie należało. Dwa razy zaliczyliście strzał w obramowanie bramki. Po przerwie gola dla gospodarzy strzelił Reyes, natomiast podwyższył doświadczony Kanoute. Cesar uratował was przed porażką 3-0. O waszych strzelcach nic nie mówię. Trochę mnie martwi wasza postawa. Sądzę, że moglibyście powalczyć o czwartą lokatę. Przegrywacie jednak z kandydatem do czwartej pozycji. Dalej jesteście tylko w połowie tabeli.

Slay

  • Gość
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Niesamowicie niesktueczni...
« Odpowiedź #118 dnia: Lipiec 31, 2012, 12:08:31 »
No Sevilla widocznie okazała się drużyną lepszą, która zasłużyła na zwycięstwo. Miałeś również okazję na bramkę, ale mówi się trudno. Musisz teraz poprawić poszczególne elementy gry, które w meczu szwankowały i do następnego meczu przystąpić z pełną determinacją

Offline thomas1345

  • Piłkarz C klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2011
  • location: Husów (podkarpackie)
  • Wiadomości: 156
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 06.07.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Villarreal CF by t'1345 | Niesamowicie niesktueczni...
« Odpowiedź #119 dnia: Lipiec 31, 2012, 13:16:06 »

10. kolejka Primera Division
Villarreal CF 2-1 RCD Mallorca
39' van La Parra, 86' Nilmar - 46' Ogunjimi (Marti)
78' Mubarak


Walka do końca popłaca! Trzy punkty zostają w Vila-Realu...



Przed spotkaniem Lotina dokonał kilku ważniejszcyh roszad w składzie. Przede wszystkim zrobił zmiany w linii defensywnej, która od paru dobrych spotkań nie ulegała zmianie. Do składu wskoczyli Joan Oriol i Carlos Marchena. O ile pierwszy z nich grał bez zatrzeżeń, to drugi popełniał głupie błędy.. Na mecz nie pojechał Marcos Senna, w jego miejsce zagrał Wakaso Mubarak, ponadto do pierwszej jedenastki wrócili Cesar Sanchez i Giuseppe Rossi, który w spotkaniu CdR pojawił się z ławki. Pisałem o głupich błędach Marcheny? Pierwszy z nich pojawił się już na początku, kiedy przeszkodził w interwencji Cesarowi i wybił mu z przed nosa, łatwą do złapania piłkę, przejął ją Emilio Nsue, ale na szczęście w sytuacji gdy Cesar leżał na ziemii, nie trafił w światło bramki, tylko dzięki ofiarnej interwencji Mario, który rzucił mu się pod nogi i zapobiegł celnego strzału. Villarreal już w dziewiątek minucie odpowiedział i mógł wyjść nawet na prowadzenie, okazji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał jednak Aubameyang, po obronie Aouate piłka trafiła pod nogi Emre, który natomiast nie trafił w światło bramki. Kolejną okazję miał Pierre-Emerick. Po ładnej akcji na prawej flance w pole karnej dośrodkował Borja, do główki skoczył Aubame, lecz zbita przez niego futbolówka nie zmierzała w światło bramki. Gabończyk się nie poddawał, był bardzo aktywny i stwarzał sobie ogrom sytuacji do sztrzelenia bramki, których jednak nie potrafił należycie wykorzystać, kilka razy postraszył strzałami z dystansu, lecz i to nie były strzały celne.. W 39 minucie nastąpił przełom. Na indywidualny rajd zdecydował się Rajiv van La Parra, po kolei mijał zawodników Mallorki, po czym doszedł do sytuacji sam na sam z bramkarzem, sprytnym ruchem zagubił czujność bramkarza i skierował piłkę do półpustej bramki. Popisowa akcja Holendra! W pierwszych 45 minutach więcej dogodnych sytuacji już nie widzielismy.. Drugą połowę goście rozpoczęli od razu od bramki. Zaraz po wznowieniu, napstnik gości ruszył ile sił w nogach w kierunku naszej bramki, Marti posłał górną piłkę w pole karne, ta minęła nienajlepiej interwenującego Marchenę i wylądowała na nodze Ogunjimiego, który bez przyjęcia huknął na bramkę.. 1-1! Zdenerwowany Lotina niedługo później ściągnął z bosika fatalnie grającego Marchenę. W odpwiedzi na bramkę gości, kolejnym strzałem bramkarza, a właściwie to kibiców za bramką, postraszył Aubameyang. Przez długi czas nacieraliśmy na bramkę Aouate, jednak nie potrafiliśmy go pokonać, próby Emre, Aubame, Rossiego, czy też Lejeune nie dawały oczekiwanego efektu. Aż do 86 minuty. Rzut rożny wykonywał Emre, po dośrodkowaniu w pole karne, futbolówka wybita przez obrońców trafiła ponownie do Turka, który jeszcze raz zdecydował się na dośrodkowanie. Głową piłke strącił Aubameyang, lecz zdołał odbić to Aouate, aczkolwiek uczynił to tak niefortunnie, że obiekt pożadania 22 mężczyzn znalazł się na nodze Nilmara, który wolejem z trzeciego metra dał prowadzenie naszej drużynie, którego już nie oddaliśmy rywalom. Amogliśmy jeszcze je podwyższyć, ale w akcji w ostatniej minucie w spojenie słupka z poprzeczką trafił Aubameyang..

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE


Znamy przyczyny absencji doświadczonych zawodników...



Prawda wyszła na jaw! Wszyscy zastanawiali się dlaczego 28-letni vice-kapitan Villarrealu Gonazalo i i jego 31-letni kolega z linii defensywnej - Angel, nie grają już od kilku dobrych tygodnii. Otóż to niedawno dowiedzieliśmy się co było przyczyną takiego posunięcia Miguela Angela Lotiny. Zawodnicy w czasie gdy ich koledzy wylewali siódme poty na treningach bawili się w najlepsze, jak nie w jednym z klubów na mieście, to na urządzanych przez jednego z nich domówkach. Jak się okazało także dwukrotnie zdarzyło się, że obaj 31-letni piłkarze na trening przyszli pod wpływem alkoholu.. Z pewnością nie dają najlepszego przykładu młodym piłkarzom Amarillo.. Różne źródła podają też, że raz na taki wyskok zdecydował się pójść z nimi inny 31-letni gracz Villarrealu - Cani, ale po rozmowie z Lotiną, w której za to przeprosił, nie udał się więcej z klubowymi kolegami na żadną zabawę tego typu..
Ci zawodnicy zachowali się tragicznie! Ich postępowanie wcale nie jest profesionalnym podejściem do futbolu, sami chyba nie wiedzą co tracą przez takie poczynania.. Mają ponad trzydzieści lat, a zachowują się jak gówniarze, Gonzalo w dodatku był kapitanem, wzorem dla innych zawodników, tym co robi wcale nie daje dobrego przykładu młodszym. Z pewnością nie założy już opaski kapitańskiej, nie jest tego godzien. Dodam, że jeżeli nie poprawią swojego zachowania, nie mają co liczyć na grę w naszej drużynie. Przez te balangi stracili na formie i jeśli dalej bedą pić do upadłego, to uświadamiam ich, że mogą już zakończyk karierę. - słowa zdenerwowanego Lotiny o zaistniałej sytuacji..
« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2012, 21:09:11 wysłana przez thomas1345 »

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Villarreal CF by t'1345 | Niesamowicie niesktueczni...
« Odpowiedź #119 dnia: Lipiec 31, 2012, 13:16:06 »