- moja reakcja, widząc to, co zrobiłeś pod moją nieobecność. To wszystko jest fantastyczne! Grafika opisy na najwyższym poziomie. W sumie to spodziewalem się bardzo dobrego opowiadania z twojej strony, wiedząc to, że jesteś dobrym pisarzem i grafikiem, ale żeby aż tak??
Chłopie, przebiłeś wszystko! Jeszcze te odnośniki pod bannerem, super pomysł, bardzo pomocny podręczny dodatek.
Przeczytałem wszystko, ale nie będę się długo rozwlekał, jeśli pozwolisz, odniosę się tylko do ostatniego spotkania.
Po pierwszym dość niespodziewanie zakończonym waszym zwycięstwem meczu w Finlandii 'wystarczyło' spokojnie dowieźć swoją przewagę na własnym boisku. Wydawało się, że będzie to bardzo łatwe zadanie, jeszcze trener Lucescu, ustawił drużynę bardziej defensywnie, z jednym napastnikiem, ażeby bardziej skupić się na defensywie. W takiej sytuacji niemal niemożliwe wydawało się przynajmniej dwubramkowe zwycięstwo HJK, a że jeszcze graliście u siebie, mieliście ten komfort dopingu własnych kibiców. Niestety, to nie pomogło. Nefchi grało zupełnie inną piłkę niż w Finlandii. Całe pierwsze 45 minut należało do waszych przeciwników, co udokumentowali oni bramką w końcówce tej połowy, jakimś cudem dzięki bramkarzowi jeszcze mieliście awans, ale było wiadome, że HJK nie spuści z tonu, trzeba było o 180 stopni zminić swoją grę, trochę postraszyć bezrobotnego Wallena. To udawało się wam zdecydowanie za późno.. Dopiero po drugiej bramce gości nieco zaatakowaliście rywala, jednak nie potrafiliście nic wskurać. Musieliście gonić wynik, co się niestety nie udalo.. Goście uraczyli was dwoma trafieniami w ostatnich 10 minutach, co całkowicie przekreśliło jakiekolwiek szanse na awans do dalszej rundy. No cóż, było tak blisko, aczkolwiek nie udało się awansować. Szkoda, ale jak mówisz grą w drugim meczu nie zasłużyliście na te elitarne rozgrywki. Teraz możecie się skupić tylko i wyłącznie na lidze, w której celem jest kolejne mistrzostwo kraju. Oby się udało!