IV kolejka
Sanchez po wejściu na boisku był wiodącą postacią
W swoim czwartym meczu w obecnym sezonie La Ligi zespół Barcelony podejmował na wyjeździe drużynę Granady. Mecz w Grenadzie budził dla gospodarzy spore emocje, gdyż nie zawsze można oglądać najlepszy zespół w akcji na swoim terenie. Gospodarze liczyli, że w meczu z jedną z najlepszych drużyn świata uda im się rozegrać dobre spotkanie. Tak też się stało. Goście mieli nie lada problem z osiągnięciem wygranej, gdyż walecznie grający piłkarze Granady rzeczywiście stworzyli ciężkie warunki dla Messiego i spółki.
Mecz zaczął się dość twardo, ponieważ już w
15` żółtą kartką ukarany został Fabregas po ostrym faulu i sędzia potraktował to dość pobłażliwie, gdyż mógł wyciągnąć nawet czerwony kartonik. Rzut wolny z dziewiętnastu metrów nie stworzył jednak wielkiego zagrożenia dla Katalończyków. W
33` do akcji wkroczyli piłkarze z Katalonii stwarzając sobie pierwszą dogodną sytuację. Zrehabilitować się próbował Cesc, ale jego strzał który zmierzał w światło bramki zablokowany został przez obrońcę. Chwilę potem Granada stworzyła sobie najlepszą akcję w całym meczu, ale nie wykończyła jej golem. Cała akcja przedstawiała się następująco: Riki strzelił z 16m i obronił Valdes by po dobitce z linii piłkę wybił Puyol oraz ponownie po kolejnej dobitce interweniował Valdes ratując zespół przed stratą gola. Udowodnił tym samym, że po ostatnim incydencie nadal jest w dobrej formie. Po najciekawszej akcji do końca pierwszej nie zobaczyliśmy już dogodnych sytuacji.
W drugiej połowie oglądaliśmy już jednak dominację Barcelony, która została uwieńczona tylko jedną bramką, a sytuacji do strzelenia większej ilości goli było jednak więcej.
Pierwszą dobrą sytuację stworzył sobie jeden z najlepszych na boisku w ostatnim spotkaniu z Zenitem Cristian Tello, lecz jego strzał został obroniony. Kolejną sytuację obejrzeliśmy dopiero w
73`. Stworzyli ją sobie piłkarze gospodarzy, ale nie była ona w żadnym stopniu groźna.
W ostatnich dziesięciu minutach zobaczyliśmy w końcu rozstrzygnięcie. Głównie za sprawą Messiego, lecz to nie on zdobył bramkę, ale znacznie się do niej przyczynił. Najpierw w
83` po jego strzale z 14m szansę na dobitkę po obronie dostał Xavi, lecz był na spalonym, a już w
87` po niemalże kopii sytuacji już bez spalonego po dobitce piłkę do pustaka skierował Sanchez, który tym samym został bohaterem pojedynku.
Tak więc po dramatycznej końcówce Katalończykom po raz kolejny udaje się zgarnąć pełną pulę. Ale czy z taką grą można myśleć o jakimkolwiek tryumfie? Zapewne wszyscy zdają sobie sprawę, że nie i nadal będą pracować nad poprawą gry, która mimo wszystko zmierza w dobrym kierunku. Warto zauważyć, także że po raz pierwszy w tym sezonie Barcelona nie straciła gola.
87` Sanchez MVP: Alexis Sanchez 7/10 15`Cesc FabregasNeymar Tello 55`Sanchez Pedro 65` Składy:
Statystyki:
Tabela po czterech kolejkach:
Spoiler for Hiden:
A teraz tak ogólnie chciałbym wszystkim podziękować za komentarze, odwiedziny i porady. Daje mi to wielkiego "kopniaka" do dalszego pisania. Każdą radę którą mi podajecie przyjmuję z otwartymi ramionami i staram się poprawiać błędy. Liczę na wasze dalsze wsparcie.
Mam także małą prośbę. Czy moglibyście mi jeżeli chcecie według waszego uznania napisać czy kariera wam się podoba czy warto byłoby coś zmienić, dodać? Może macie jeszcze jakieś porady lub uwagi to śmiało.