Od pierwszych minut pierwszej połowy, gospodarze atakowali bramkę Abbiatiego
Pojęcie gospodarza w meczu pomiędzy Interem, a Milanam jest tylko względne, więc trochę to śmiesznie zabrzmiało
Rossoneri przebudziła
Rossoneri
ch''znów akcje", "W następnej akcji", "Kolejna akcja", "a cała akcja"
Trochę za dużo tych powtórzeń tym bardziej, że są one bardzo blisko siebie, a te dwa ostatnie powtarzają się w jednym zdaniu i to człowieka trochę drażni jak czyta...
1: Pierwsza połowa dobiegła końca a na tablicy widnieje wynik 2:1 dla Interu Mediolan, czy Milan ma jeszcze szanse na odrobienie strat i zwycięstwo w tym meczu?.
2: Wszyscy zawodnicy obu ekip już czekają na boisku na rozpoczęcie drugiej części spotkania. Sędzia zagwizdał i rozpoczynamy drugą połowe w której będzie napewno emocjonująco.
Tak zakończyłeś opis pierwszej i rozpocząłeś drugiej połowy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby cały tekst nie był pisany jako
sprawozdanie, które pisze się w czasie przeszłym. A tutaj nagle zacząłeś prowadzić
relację LIVE, jak na onecie i można się pogubić...
piłka odbiła się od nogi Zapaty i zmyliła bramkarza
Czy można w takim razie uznac zachowanie Zapaty za fatalne...? Jeżeli lecie w Ciebie bomba, a Ty stoisz na 5 metrze i nie zdążysz nawet zareagować , a piłka wpada do bramki, to jest to Twoja ewidentna wina...? Czy jesteś w stanie zareagować jakoś inaczej? Rozumiem np jak interweniujący obrońca wybija szczupakiem czy wolejem piłkę na róg, a ta... wpada do bramki...
I w ogóle nie uwzględniłeś zmian... Tym więszy błąd, iż Taarabt wszedł na boisko i strzelił gola, a w zestawieniu składów on nie widnieje... Więc teraz jak wbije gość, który opisy ma w dupie i patrzy tylko na wynik może się zastanowić (jak jest jeszcze spostrzegawczy) jak mógł strzelić Marokańczyk, skoro nie grał...?
No, napisałem się...
Ale przed paroma dniami znowu zacząłeś narzekać, że nie dostajesz komentarzy, to CI chyba teraz wynagrodziłem z nawiązką