Padłem dziś, normalnie nie wiem czy większymi debilami są żółtki z Konami czy żółtki z Sony.
Grałem w sobotę mecz, standard, jakiś jełop ranking około 100o, przegrywałem 3:0 po 45 minutach, w drugiej połowie dałem potrójne krycie na jego Ronaldo wysuniętego na szpicy do którego ładował wszystkie piłki no i gość momentalnie przestał istnieć, na spokojnie odrabiałem straty aby w 85 minucie wyjść na prowadzenie, skurwiel spróbował jeszcze zagrać ze 2 lagi po czym z braku szans na powodzenie rozłączył się po mistrzowsku w 89 minucie bez rozstrzygnięcia
Zakląłem szpetnie pod nosem i pewnie przeszedł bym nad tym do porządku dziennego gdyby ten jełop, kochany przez tatę tylko w nocy nie przesłał wiadomości o jakże wymownej treści "hahahahahaha", coś we mnie pękło i zwyzywałem ukwiała dość nie wybrednie, żeby było śmieszniej to skur...wysyn wysłał na mnie raport do sony za co dostałem bana na 2 tygodnie
Jak myślicie, jest sens pisać do tych cymbałów z sony? jeśli tak to do kogo konkretnie? czy lepiej olać to i przeczekać tego bana bo pisanie i wyjaśnianie sytuacji na nic się zda ?