Tyle pisania o sędziowaniu, symulacji itd. Rozumiem, że kartka wpłynęła znacząco na wynik meczu. Ale ja naprawdę Mourinho nie rozumiem. Bo Real ofensywnie wcale od Barcelony gorszy nie jest. A na pewno nie do tego stopnia, żeby skupić się tylko na przeszkadzaniu. Moim zdaniem mają taki potencjał, że powinni tej Barcelonie chociaż spróbować narzucić swój styl gry. A w tym ostatnim meczu, Real sprawiał wrażenie jakby w ogóle zwycięstwo go nie interesowało... I tego nie rozumiem. Ktoś tu napisał, że Mourinho ma jaja, bo potrafi powiedzieć to co myśli. Z całym szacunkiem dla Portugalczyka, bo dla mnie jest jednym z najlepszych trenerów i też nie będę ukrywał, że jednym z ulubionych. Ale w tym meczu LM półfinałowym właśnie pokazał brak jaj. Barcelone trzeba pokonać na boisku, a nie na konferencji prasowej mówiąc co się myśli. Piłkarze Realu grać w piłkę potrafią. Nie wiem tylko, czemu tego nie chcą udowodnić w meczu z Barceloną. A przecież w meczu ligowym, pokazali, że nawet grając w 10 potrafią tą Barcelone zepchnąć do defensywy. Wtedy nie było by rozmów o symulacji, faulach itd.