Strasznie wygląda ta nasza gra. Kompletnie nic się nie zmieniło od ostatniego sezonu, zauważyłem jedynie, że mamy graczy w środku pola. (za Moyesa w środku była kompletna dziura)
LVG jest tak uparty, że potrafi postawić własną filozofie nad dobro zespołu. W graczach kompletnie nie widać ducha walki, od dwóch sezonów zresztą. Zawodnicy grają jakby mieli odważniki przyczepione do nogi. Pod tym względem lepiej prezentuje się każda inna drużyna BPL, bo tam widać, że oni chcą zawalczyć i zdobyć trzy punkty w meczu. U nas zrobił się jakiś stos gwiazdeczek, które sądzą, że mecz wygra się sam.
Nie widzę w naszej grze żadnych pozytywnych aspektów, bo gramy to samo co za Moyesa. Piłka na skrzydło i wrzuta w pole karne, i kilka przebłysków, które nie oszukujmy się - były też za Moyesa.
Okazuje się i nie jestem tym zaskoczony, że najlepiej spisują się Blind i Herrera czyli osoby kupione za małe pieniądze w porównaniu do np. Di Marii. Co do Argentyńczyka, to jest cieniem samego siebie z Realu i nie wiem dlaczego gra, dlaczego wykonuje stałe fragmenty. Liczyłem, że LVG to trener, który nie patrzy na nazwiska tylko na formę, a obecnie jest kompletnie odwrotnie.
Na początku sezonu widzieliśmy RvP, który był kompletnie bez formy i świetnego Falcao u którego było widać ogromną chęć wykazania się, ale Holender uznał, że lepiej sadzać go na ławce. (podobno nie był gotowy po kontuzji, ale to nie przeszkadzało LVG wystawiać w kolejnym meczu innego gracza świeżo po kontuzji - on już był gotowy :x) Teraz sytuacja się trochę zmieniła, bo RvP coś próbuje grać, a Falcao kompletnie nie potrafi się odnaleźć. Ma na to wpływ nasza pomoc - oczywiście, ale ja jednak oczekuje od napastnika United walki i trochę indywidualności. Falcao dzisiaj pokazał, że nie potrafi skierować piłki z kilku metrów do bramki, jest strasznie wolny i często traci piłkę. RvP potrzebuje natomiast trzech setek, żeby cokolwiek strzelić.
Nie wiem dlaczego Rooney nadal jest katowany na pomocy, skoro kompletnie mu tam nie idzie. On był dobry na tej pozycji, gdy grał tam z własnej woli, czyli był ustawiony wyżej a wracał się z powodu swojego charakteru. Teraz został tam usadzony i nie wie co robić. Wali nie potrzebne świece i wycofuje piłkę do tyłu. Na tej pozycji o wiele lepiej spisałby się Herrera, ale ten grzeje ławę, mimo iż zawsze po wejściu robi różnicę, ale świętej krowy (Rooneya) nie można posadzić na ławkę, a wsadzić go (Rooneya) na pozycje napastnika także nie, ponieważ tam jest inna krowa - RvP i Falcao bez formy.
Obrona powoli się stabilizuje. Coraz mniej głupich wtop i strat na tamtej pozycji co cieszy, ale to nie przełoży się na nasze miejsce w lidze, skoro nikt nie potrafi umieścić piłki w bramce.
Jako fan United liczyłem dzisiaj na zwycięstwo bez dreszczyku i zbliżenie się do City na 3 punkty. Przyzwyczajony jestem do oglądania się na przód, a nie na tył - a obecnie niestety trzeba spoglądać na tyły. Mamy jeden punkt przewagi nad Tottenhamem, a zaraz za Kogutami jest Arsenal. Myślę, że mimo wszystko zagramy w przyszłej edycji LM, ale słabo widzę naszą grę tam, skoro teraz mimo grania wyłącznie w lidze i FA Cup nie jesteśmy w formie, a piłkarze wyglądają na zmęczonych.
Z dzisiejszej bramki kompletnie się nie cieszyłem, bo taką grą na nią nie zasłużyliśmy. O wiele bardziej cenie sobie zawodników WHU czy Cambridge, ponieważ walczą i mają chęci. Tyle ode mnie, nie chce mi się więcej pisać, a jest co.