Śmiejesz się z kogoś, że nie wie co to OF. A sam najlepszego zawodnika meczu nazywasz: "Valęcją"?!
Zastanów się trochę.
Co do meczu powinno być spokojnie 3:0 , ale albo zabrakło szczęścia (poprzeczka Valencii), albo wykończenia 20 cm od słupka strzał Andersona w końcówce.
GGMU!!!
P.S:po 3 albo wzrostu, raz Owen wyskoczył najwyżej, jak mógł, jednak brakło ^^