Zakusy na piłkarza Zagłębia Lubin robiło pół polskiej ligi, ale w końcu Ilijan Micanski przechodzi do Kaiserslautern. Beniaminek Bundesligi za bułgarskiego napastnika musiał zapłacić 600 tys. euro odstępnego. Micanski podpisał czteroletni kontrakt.
Po Robercie Lewandowskim, który związał się kontraktem z Borussią Dortmund, to kolejny czołowy napastnik naszej ligi, który przeniósł się w ostatnich tygodniach do Niemiec.
Wiosną eksplodował talent 24-letniego Bułgara. Napastnik "Miedziowych" w 13 meczach strzelił 11 goli i znalazł się w orbicie zainteresowań najbogatszych klubów polskiej ligi. To w Micanskim "Kolejorz" upatrywał następcy dla Roberta Lewandowskiego.
Sowitymi zarobkami chciał skusić na Konwiktorską prezes "Czarnych Koszul" Józef Wojciechowski. Szef Polonii oferował bułgarskiemu napastnikowi 100 tys. zł miesięcznie. Zagłębie też proponowało piłkarzowi podwyżkę, ale wszystkich pogodził klub z Kaiserslautern.
- Miałem bardzo dobre spotkania z działaczami 1.FCK, tak więc była to łatwa decyzja. Kaiserslautern to klub z bogatymi tradycjami, dlatego już nie mogę się doczekać występów w jego barwach - powiedział Ilijan Micanski.
- Ilijan w ostatnich dwóch latach zbierał znakomite recenzje i świetnie będzie pasował do naszej drużyny - nie może się nachwalić prezes klubu Stefan Kuntz.
Kaiserslautern w ostatnim sezonie grało w 2. Bundeslidze i z pierwszego miejsca wwywalczyło promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej.