Mateusz Olejarka z Woli Buchowskiej (Podkarpackie) to drobniutki, niewysoki chłopak o twarzy aniołka. Mimo niepozornej postury, ten młody futbolista potrafi z piłką zrobić wszystko. Udowodnił to m.in. w trakcie Polish Soccer Skils, gdzie nie miał sobie równych. Teraz swój talent piłkarski będzie rozwijał w Hiszpanii, w szkółce piłkarskiej słynnej Barcelony.
Jak zapewnia, miłością do futbolu zaraziła go starsza siostra. – Ola zabierała mnie na pobliskie boisko, gdzie spotykała się ze swoimi koleżankami – mówi Mateusz – Kiedy więc siostra prowadziła ożywione dyskusje z przyjaciółkami, ja w tym czasie uganiałem się za piłką.
W wieku 8 lat Mateusz trafił do drużyny młodzików A–klasowej Ostrovii Wola Buchowska. – Było ciężko, gdyż musiałem rywalizować z chłopakami starszymi i zarazem wyższymi ode mnie – wspomina – Była to dla mnie dobra szkoła, gdyż nauczyłem się walczyć z silniejszymi rywalami. Niespełna trzy lata później Mateusz reprezentował już barwy JKS Jarosław, z którego następnie przeszedł do II – ligowego Orzełka Przeworsk.
Wykorzystał szansę…
W ubiegłym roku, w trakcie ferii zimowych Mateusz wziął udział w obozie dla piłkarskich talentów – Polish Soccer Skils, w którym uczestniczyła liczna rzesza piłkarskich adeptów z niemal całego kraju. – Niczego szczególnego nie oczekiwałem po tym obozie – zapewnia ojciec Mateusza, Mariusz Olejarka – Po prostu chciałem, aby syn zweryfikował swoje umiejętności na tle młodych futbolistów z innych, większych krajowych ośrodków piłkarskich.
W trakcie tegorocznej przerwy zimowej Mateusz ponownie wziął udział w Polish Soccer Skils, który zorganizowany został w Wałczu. I tym razem młody futbolista z Woli Buchowskiej wyróżniał się talentem na tle ponad 600 rówieśników. – Kilka dni po zakończeniu obozu zadzwonił do mnie trener Sebastian Jaworski, który poinformował mnie, iż Mateusz został najwyżej oceniony ze wszystkich uczestników obozu i w nagrodę wyjedzie jesienią na obóz do Barcelony – opowiada Mariusz Olejarka
– Byłem kompletnie zaskoczony. Dalsza część informacji przekazanej mi przez pana Jaworskiego była dla mnie wręcz szokująca. Otóż trener oznajmił mi, iż w przyszłym roku, na wiosnę syn wyjedzie do Hiszpanii, gdzie będzie uczęszczał do prowadzonej przez Barcelonę szkółki piłkarskiej.
Śladami Messiego…
Ojciec Matusza nie ukrywa, że wcześniej po cichu marzył o tym, aby jego syn pobierał nauki w jednej z krajowych szkółek piłkarskich. Nie przewidział jednak tego, że syn trafi do ośrodka szkoleniowego jednego z najlepszych na świecie klubów piłkarskich. – Jestem dumny z dotychczasowych osiągnięć Mateusza, jednak nie popadam w jakiś huraoptymizm – przekonuje – Cały czas uczulam syna, że za sukcesami sportowymi kryje się często długa droga pełna wyrzeczeń i rozczarowań. Doskonale też zdaję sobie sprawę z tego, że tak naprawdę niewielu spełnia marzenia o karierze piłkarskiej.
Mateusz już zdołał oswoić się myślą, że za kilka miesięcy będzie musiał opuścić rodzinę oraz kolegów. – Będę tęsknił za nimi – przyznaje chłopiec – Moją pasją jest jednak piłka nożna i bardzo chcę zostać piłkarzem Już rozpocząłem naukę języka hiszpańskiego, na miejscu zaś będę robił wszystko, aby mój pobyt w Hiszpanii trwał jak najdłużej. Marzę o tym, aby, moja przygoda z piłką była podobna do tej, jaką przeżywa mój idol, Leo Messi. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie będzie to takie proste.
Leo Messi trafił do La Masii (słynna szkółka Barcelony) w wieku 14 lat. Mateusz Olejarka poprawił więc już wyczyn słynnego Argentyńczyka, gdyż o rok wcześniej trafił do szkółki “Dumy Katalonii”. Czy w dalszej fazie swojej przygody z futbolem będzie również podążał śladami swojego idola?
- Dla mnie nie jest ważne, w jakim klubie będzie występował w przyszłości mój syn. Oby tylko miał pasję i był szczęśliwy – puentuje ojciec futbolisty.