Zauwazylem ze telewizja i komentatorzy zrobili z arsenalu potege angielskiego futbolu , ktora zostala rozbita przez wielkiego messiego, tylko prawda jest troche inna. Arsenalowi daleko do potegi angielskiej pilki, wystarczy spojrzec na ich rezultaty z chelsea oraz manchesterem nawet na wlasnym stadionie.. do tego wczoraj grali jeszcze bez 2 swoich podstawowych ofensywnych zawodnikow. Stawiam w ciemno ze jakby w barcelonie zabraklo wczoraj messiego a w arsenalu gral fabregas i arszawin to by w katalonii nie swietowali po meczu. Arsenal to nie swiatowa potega tylko zespol co ogrywa dobre i srednie zespoly a od bardzo dobrych zbiera w wiekszosci przypadkow baty, do tego jest to zespol , ktory musi atakowac bo obrone ma nie za dobra co bylo dobitnie wczoraj widac.