O, robi mądrze gada. Kuba może powiedział to w nieodpowiednim momencie, ale podoba mi się, że odważył się nie idealizować Laty, pokazać, że nie tylko kibicom żelbet nie odpowiada.
Kuba strzelił gola i zaliczył asystę. Nasza drużyna zdobyła na Euro dwie bramki. Mhm, zagrał słabo. Do tego z Czechami jako jedyny się starał i walczył. A Lewy? To ofiara taktyki Smudy. Był pozostawiony sam pod bramką przeciwnika, poza pierwszą połową meczu z Grecją niewspierany przez kolegów. Obraniak i Kuba trzymali się piętnaście-dwadzieścia metrów dalej. Jak miał sobie poradzić, gdy kiedy tylko dostał piłkę, dopadało do niego dwóch rosłych stoperów? Już po spotkaniu z Andorą Lewy zgłosił Smudzie, że otrzymuje zbyt mało podań i nikt mu z przodu nie pomaga...