Pospekulujmy. Seabass powiedział, że wykorzysta różdżkę Sony w kolejnym Pro Evolution Soccer, czyli w PES 2011. Od razu pojawiają się pytania: po co? W jakim celu? Jak chce to zrobić? I najważniejsze: czy wniesie to cokolwiek do gry?
Zacytuję najpierw to, co Shingo Takatsuka powiedział IGN-owi:
Do 2009 roku wierzyliśmy, że wszystkie platformy powinny mieć takie samo sterowanie i cechy. Teraz zmieniliśmy zdanie, bo na różne platformy są różne kontrolery - Natal i sensor ruchu PS3. Nie mogę powiedzieć zbyt wiele, ale zastanawiamy się, jak można agresywnie zintegrować te urządzenia z naszymi grami.
Seabass użył słowa "agresywnie". Jak można integrować coś z grą agresywnie? Nie wiem, ale spodziewam się, że chodzi o integrację Project Natal i różdżki (na zdjęciu powyżej) mocną, pełną, nie na zasadzie detalu, czy ciekawostki, ale pełnoprawnej zalety i cechy unikatowej Pro Evolution Soccer 2011.
Co to może być? Jest kilka możliwośc, które sobie wyobrażam:
Seabass może chcieć, by PES 2011 był bardziej przyjazny casualowej grupie - graczom niedzielnym. I różdżką sterowałoby się piłkarzami. Dla nas - fanów tradycyjnego PES-a kontrolowanego padem - oznaczałoby to tragedię, chyba, że sterowanie padem pozostałoby niezmienione. Konami może jednak chcieć zarobić na szerokiej grupie graczy. Tak jest teraz na Wii: ruchami Wiilota wybiera się, gdzie ma biec zawodnik.
Edytor stałych fragmentów. W FIFIE 10 jest bardzo ciekawy: dowolnie ustala się w nim to, w które miejsce ma pobiec dany zawodnik podczas rzutu rożnego albo wolnego. Sterowanie gałkami pada jest wygodne, ale za pomocą różdżki byłoby jeszcze lepsze. Natal też by się nadał: ruch ręki wyznaczałby trasę biegu. Dobre rozwiązanie.
Ekran taktyki - dokładne i szybkie określanie, w jakich rejonach boiska mają grać piłkarze i gdzie biegać podczas akcji ofensywnych, a gdzie podczas defensywnych. Oczywiście da się to też robić padem, ale trzeba dość dużo podróżować po menu. A tak być może byłoby łatwiej i intuicyjnej. To by mi się podobało.
Odwzorowanie postury gracza przy tworzeniu wirtualnego zawodnika. Szybki skan kamerą Natala i na ekranie pojawia się model identyczny z rzeczywistym. I można nim grać. Interesująca perspektywa.
Poruszanie się po menu. Oczywista oczywistość, w dodatku mało wygodna.
Ciekawe też, czy rękawice podejmą twórcy FIFY 11 (jeśli tak się będzie nazywała - a może też się nazywać FIFA XI lub FIFA 2011) i także zapragną coś zmieniać w swojej grze?
A czy Wy wyobrażacie sobie jakieś kreatywne wykorzystanie różdżki i Natala w grach piłkarskich?