Rozumiem stawiać na młodych i ukształtować talenty, ale na cholerę robić wieloletnią robotę dla innych klubów.Po cholerę sprzedali Nasriego i Fabregasa. Zrobili sobie sami seppuku. Wyrwali drużynie płuca i serce za jednym zamachem.
Ci dwaj akurat sami chcieli odejść, Arsenal nie miał tu nic do tego. Z niewolnika nie ma pracownika. Władze klubu nie poradzą nic na to, że pierwszy leci na forsę (ok, City to obecnie lepszy klub niż Arsenal, ale ma tak szeroką i mocną kadrę, że Nasri nie ma tam pewnego miejsca w składzie, zwłaszcza że taktyka z trzema napastnikami i dwoma ofensywnymi pomocnikami jest dość ryzykowna, a podstawowym playmakerem jest tam Silva; w dodatku zostawił klub w największej potrzebie), a drugi jest zwyczajną piłkarską szmatą, podobną do Figo, Luisa Enrique, van Nistelrooya czy Cristiano Ronaldo (od biedy można tu wetknąć jeszcze m.in. Schmeichela).
Fabregas też walczył ładnie w Barcelonie...:|
No, a wcześniej srał na twarz swoim kibicom i specjalnie kaleczył ostatni sezon, by obniżyć swoją wartość rynkową...
,a nam co zostało w środku pola? Łajno!
Łajno w środku pola to jest w Manchesterze United.