Co za klops na koniec. My zdobywamy bramkę w 90 minucie dającą nam remis, a tutaj Jaga strzela w doliczonym czasie w gry i wyprzedza nas zrzucając moją Wisłę na 3 miejsce, a przez większość sezonu byłem liderem, szkoda. Lecz nie wszystko stracone, jutro finał PP, gdzie zmierzymy się z drużyną z mojego miasta, a do tego czarnym koniem ostatniego sezonu, więc spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie.