Los Galácticos 2006: Koniec kariery

[MichuVeB]

No niespodziewałem się remisu, to było do wygrania no ale w ostateczności padł remis.

[undertaken]

Remis choć patrze na powtórki i Ronaldo mógł dać Ci wygraną. Początki pesa takie zawsze są 1 mecz jest najtrudniejszy w karierach i tutaj to zdecydowanie widać.

[TiDi]

Na początek sezonu remis, trochę szkoda ponieważ mieliście okazje na podwyższenie,miejmy nadzieję że w kolejnych meczach będą już tylko same zwycięstwa.

[espon]

Post meczowy na początku był z błędem  , ale teraz wygląda już lepiej, lecz u mnie nadal zmiany są porozrzucane(może spróbuj wyśrodkować)
Początek nie udał wam się najlepiej, ale na pewno nie było tragicznie. Szkoda tych dwóch setek, bo zwycięstwo było bardzo blisko. Sądzę, że po ciężkim początku, jaki bywa często w Pesie zaczniecie już wygrywać i sezon będzie dla was szczęśliwy.

Tak po za tym to kariera wygląda interesująco i zachęca do odwiedzin. Oby tak dalej

[Artur 7]

Dzięki za komentarze i miłe słowa. Chce się wtedy coś wrzucać

lecz u mnie nadal zmiany są porozrzucane(może spróbuj wyśrodkować)

Jest wyśrodkowane:

tzn zdarzenia meczowe: zmiany, kartki, zawodnik meczu są ustawione odpowiednio pod zespołem, w którym zachodzą

[Artur 7]

Najmniejszy wymiar kary

Zinedine Zidane tuż po strzeleniu rzutu karnego

Mecz, który potwierdza, iż w piłce nożnej równie ważną rolę co umiejętności i skuteczność odgrywa szczęście. Real przystąpił do tego spotkania poważnie już od pierwszych minut rzucając się na gości z Espanyolu. Szczególnie aktywny był Ronaldo, który dwukrotnie uderzał na bramkę Kameniego. Losy konfrontacji ustawiła poniekąd 21 minuta. Wtedy za bezmyślny faul w okolicach 16 metra czerwoną kartkę ujrzał Jarque. Beckham podszedł do piłki i w swoim stylu uderzył, ale piłka trafiła w słupek. Od tego momentu grający w osłabieniu goście ograniczyli się tylko do defensywy często faulując piłkarzy Królewskich. Roberto Carlos próbował dwukrotnie z rzutu wolnego, lecz piłka daleko mijała bramkę. Niezły tego dnia Baptista także dwa razy uderzał zza pola karnego, ale brakowało skuteczności. Gospodarze bili głową w mur i wynik bezbramkowy utrzymał się do przerwy. W 51 minucie przekonaliśmy się, jak ważnym czynnikiem w futbolu jest szczęście. Przedzierający się w okolicach pola karnego Ronaldo uderzył w słupek, a piłka tak niefartownie się odbiła, że trafiła w głowę interweniującego Kameniego i wpadła do bramki! Na twarzy Brazylijczyka zagościł charakterystyczny uśmiech i Real objął prowadzenie. Cztery minuty przed końcem spotkania Il Fenomeno zabłysnął jeszcze raz. W polu karnym "zakręcił" Lopo, a nadbiegający Sanchez zahaczył Brazylijczyka i sędzia wskazał na wapno. Pewnym strzałem w środek wynik spotkania ustalił Zidane.
W następnej kolejce czekają nas derby Madrytu i wtedy przekonamy się w jakiej tak naprawdę formie są piłkarze del Bosque.

                                       

             Real Madryt   2-0   Espanyol de Barcelona

                    Jarque 21'

Robinho Baptista 45'                                     

Ronaldo 51'                       

Guti Gravesen 75'                                 

Zidane 86'                     

Ronaldo                   

<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?action=register">REJESTRACJA</a>&nbsp;lub&nbsp;<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?action=login">LOGOWANIE</a>

[espon]

Mecz dla was z ogromnym szczęściem, szczególnie przy pierwszej bramce. Ale szczęście sprzyja lepszym i rzeczywiście byliście lepszym zespołem a w osiągnięciu zwycięstwa pomogła wam też zapewne czerwona kartka, która ułatwiła wam grę. Po pierwszy meczu wasza gra się znacznie poprawiła

[MichuVeB]

Ważne zwycięstwo dla Realu który najwyraźniej się przebudził. Strata Jarque przez Espanyol znacznie się przyczyniła i pomogła wam wygrać mecz.

[TiDi]

Mecz można zaliczyć do udanych najważniejsze są 3 punkty w zwycięstwie pomogła czerwona kartka dla Jarque, oby w następnych meczach również były zwycięstwa.

[hose444]

Ładna bramka Ronaldo, próbował strzelić z wolnego Carlos, a z karnego perfekcyjnie przyłożył Zidane. Gra jednak jeszcze musi się poprawić.

[Artur 7]

Nie wiem, co z tą miniaturą filmiku zmieniam i zmieniam w ustawieniach filmu na yt i dalej ta sama

[Lysy10KKS]

Szkoda, że Beckham uderzył w słupek, bo mogła to być ładna bramka. Zwycięstwo na pewno bardzo cieszy, choć pomogło szczęście. Teraz zobaczymy na co stać Real podczas spotkania w derbach Madrytu.

[D17]

Ten to zawsze coś wymyśli
Świetna kariera

[stanek1983]

fajna kariera, brawo brawo - za pomysł

[Artur 7]

dzięki za konstruktywne komentarze

[hose444]

dzięki za konstruktywne komentarze

No dobra, dość tego lania wody... dawaj kolejny odcinek 

[Artur 7]

Wiem, że nie możecie się już doczekać

[Artur 7]

"Białe derby"

Madridistas wciąż dumni po derbach

Real Madryt po raz kolejny górą w El Derbi Madrileño ! W 3 kolejce Primera Division, Królewscy zwyciężają z Atletico 2-1, po bardzo emocjonującym meczu! Galacticos zaczęli derby z wysokiego "C". W 8 minucie swój geniusz zaprezentował Zidane. Wyprowadzający akcję Francuz, ośmieszył jednego z rywali, a następnie jednym podaniem zmylił linię obrony Rojiblancos i postawił w sytuacji sam na sam z bramkarzem Raula. Ten uderzył tak, że strzegący bramki Aragoneses mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem do siatki... Piękna akcja! Ale to nie był koniec magii na Bernabeu... W 22 minucie kibice ujrzeli odrobinę "samby". Robinho zagrał piętą do Ronaldo, a ten kapitalnie kropnął przy prawym słupku i było już 2-0! Brazylijczyk dostał ewidentnie zbyt wiele swobody od obrońców Atletico. Gdy wydawało się, że mecz zaczyna być do jednej bramki goście w porę się obudzili. Osiem minut po stracie drugiego gola z lewej strony dośrodkowywał Petrov. Kežman wygrał powietrzny pojedynek z Helguerą i pięknym strzałem głową zdobył bramkę kontaktową. W 38 minucie powinno być 3-1 dla gospodarzy. Rozgrywający znakomite zawody Zidane strzelał z pola karnego, ale tylko w sobie znany sposób Sergio Aragoneses zdołał obronić to uderzenie... Bramkarz Atletico popisał się w tej sytuacji niesamowitym refleksem. Po przerwie Real chciał zamknąć otwartą sprawę wyniku, lecz znakomitych sytuacji nie wykorzystali Ronaldo i Robinho, który fatalnie spudłował z 10 metrów. To mogło bardzo zemścić się tuż przed końcem spotkania! Wprowadzony wcześniej na boisko Luccin, przeprowadził świetną solową akcję przed polem karnym i potężnie uderzył w spojenie słupka z poprzeczką bramki Casillasa! Z dobitką nie zdążył Gabi i 3 punkty pozostały przy Concha Espina 1.

Primera Division 2005/2006
3 kolejka

   Real Madryt 2-1 Atletico Madryt

Raul 8'               

Ronaldo 22'                       

                 

                         Kezman 30'

                          Velasco 45'+

Baptista Robinho 71'                                     

Guti Beckham 71'                               

                                     Torres Molinero 71'

                                     Luccin Zahinos 71'

                                         G. Calvo A. Lopez 77'

Zidane                 

<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?action=register">REJESTRACJA</a>&nbsp;lub&nbsp;<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?action=login">LOGOWANIE</a>

Spoiler for Hiden:

[(Popełniłem gafę Zuploadowałem wczoraj niepotrzebnie ten skrót i ktoś już doszedł do niego po innych filmikach z mojego konta poznając tym samym rozstrzygnięcie w derbach

[hose444]

Ronaldo strzelił nieprzewidywalnie, Zidane ładnie zmajstrował pierwszą bramę. Kibicę się cieszą, a ja wolał bym więcej bramek oglądać. Oczywiście tych Realu.

[MichuVeB]

Real był faworytem w derbach i wygrał po znakomitym meczu całej ekipy z wyróżnieniem dla Ronaldo i Zidane.