Spoiler for Hiden:
Czasem mam takiego doła z powodu braku komentarzy, że myślę nad zakończeniem tej kariery, ale ni chu chu
Nie pozbędziecie się mnie tak szybko
Odcinek 40.Żółta łódz podwodna zatonęła...
(Barcelona przeszła jak burza i wstawiła przeciwnikom manitę)
Sobota, 31.08.2015 | El Madrigal, Valencia | Godzina 18:00 | II.Kolejka
W drugiej kolejce aż siedem bramek ujrzeliśmy w meczu na szczycie.Villarreal zmierzyło się z przyjezdnymi - FC Barceloną. Mecz był wyrównany, ale tylko do pewnego momentu, dalsza faza należała nie podważalnie do Blaugrany, która ostatecznie pozostawiła po sobie manitę wygrywając 5:2 z Villarreal. Zawodnikiem meczu został Messi, ale także trzeba zauważyć kolejny genialny występ Adamy, który zaaplikował rywalom dwie bramki.Mecz zaczął się wyśmienicie dla gości, czyli dla FC Barcelony. W 8 minucie meczu, Gundogan wspaniale zagrał do Adamy, który minął dwóch rywali i z łatwością wpakował piłkę do siatki. Zawodnicy Villarreal byli w totalnym roztrzęsieniu po tym jak szybko stracili w tym spotkaniu bramkę. Zaledwie pięć minut później gospodarze dostali prezent od Barcelony w postaci rzutu karnego, który spowodował Matija Nastasić złym i spóźnionym wślizgiem w nogi rywala. Na całe szczęście barcelonismo znakomitą interwencją popisał się Ter Stegen, który wyczuł intencję Caniego. Chwile później znów Villarreal było w natarciu. Trigueros wypracował sobie znakomite miejsce na strzał z dystansu po tym jak wcześniej minął Javiera Mascherano, ale jego strzał nie był żadnym problemem dla bramkarza Barcelony. W 27 minucie meczu znakomitą szansę na podwyższenie wyniku miał Ivan Rakitić, ale jego strzał minimalnie przeszedł koło słupka. Co się odwlecze to nie uciecze - Tak można rzec, bowiem w 33 minucie spotkania, Messi w swoim stylu przedryblował kilku zawodników Villarreal i perfekcyjnie podał do niepilnowanego Neymara, który prostym, ale mocnym strzałem pokonał Asenjo. Przed końcem pierwszej części (42 minuta) Kibice z Estadio El Madrigal w końcu mogli ucieszyć się ze zdobytej bramki. Cheryshev znalazł się w polu karnym oko w oko z Ter Stegen i wytrzymał presję jaka ciążyła na nim strzelając pewnie pod poprzeczkę. Po pierwszej połowie Barcelona minimalnie była lepsza od Villarreal, zobaczymy jak będzie w drugiej części.
Druga połowa zaczęła się dokładnie tak samo jak pierwsza. W 51 minucie meczu, Javier Mascherano dośrodkował piłkę do Adamy, który po mistrzowsku przyjął piłkę na klatę i potężnym uderzeniem pokonał bramkarza Villarreal. To trafienie zdecydowanie uciszyło fanów Villarreal. W 60 minucie meczu znakomitą sytuacje miał były piłkarz Barcelony, Jonathan Dos Santos, ale jego strzał wołał o pomstę. Chwile później znów J. Dos Santos próbował silnym strzałem z dysntasu pokonać Ter Stegena, jednak znów mu się to nie udało. W 71 minucie meczu, Juanfran wpadł w pole karne, gdzie został od razu brutalnie sfaulowany, a sędzia nie miał innego wyboru jak pokazać na ''wapno''. Do rzutu karnego podszedł Messi, który pewnie z 11ego metra pokonał Asenjo. Villarreal C.F 1:4 FC Barcelona. Cztery minuty później Duo Messi i Neymar wzięło wszystko w swoje ręce. Argentyńczyk wysunął piłkę Neymarowi, a ten lobując bramkarza zdobył swoją drugą bramkę, a piątą dla Barcelony. Kolejna akcja w końcu należała do gospodarzy. Gio ładnie wymienił się podaniem z Vietto, ale gorzej było z wykończeniem całej akcji, która zakończyła się fiaskiem i kontrą Barcy. W 90 minucie spotkania, Gerard Moreno, który wcześniej wszedł za Caniego strzelił bramkę po stałym fragmencie gry, ale ten gol nie był szczególnie ważny w kontekście końcowego wyniku.
42' Cheryshev
90' Gerard Moreno -
4' 51' Adama
33' 75' Neymar
71' Messi
8.0 Lionel Messi
Villarreal C.F: Asenjo - Mario, Musacchio, Victor Ruiz, Costa - Bruno, Trigueros (56' J.Dos Santos) - Cani (82' Gerard Moreno), Cheryshev (62' M. Rodriguez) - Gio, Vietto
FC Barcelona: Ter Stegen - Juanfran, Pique, Nastasić, Alba - Mascherano, Gundogan, Rakitić (62' Rafinha) - Messi, Adama (67' Sandro), Neymar