Cóż za start! Takiego Liverpoolu nam brakowało - wygrywającego i zgarniającego komplet punktów co kolejkę! Choć zwycięstwa nie przyszły łatwo, to były dość efektowne, a sama gra piłkarzy bardzo cieszyła.Już w 1. kolejce Jurgen Klopp i jego piłkarze mierzyli się z Tottenhamem, czyli drużyną, która ma ogromne aspirację na sukces w Anglii. Na szczęście The Reds, wygrali to spotkanie dość gładko, 2:0. Później już nieco cięższe pojedynki z Aston Villą oraz Crystal Palace, gdzie piłkarze z Liverpoolu wygrali tylko jedną bramką. Niesamowitą formą popisywał się Alex Teixeira. Brazylijczyk, który został pominięty w kadrze Brazylii na Puchar Konfederacji udowadnia, że z nim jakość zespołu zyskuje podwójnie. W ostatnim meczu sierpniowym, Liverpool wygrał na wyjeździe z QPR 2:3, choć mecz ten był zdecydowanie najcięższy z dotychczasowych. Po raz kolejny formą strzelecką popisał się Benteke. Belg w czterech spotkaniach w Premier League, ma już na swoim koncie pięć goli!
12 punktów w czterech meczach - komplet. Takiego startu The Reds nie mieli już dawno. Czy taka forma nie napawa optymizmem przed zbliżającą się wielkimi krokami Ligą Mistrzów? Wrzesień zweryfikuje to, czy Jurgen Klopp i jego piłkarze naprawdę solidnie przygotowali się do sezonu.
Barclays Premier League | 1. kolejka | 05.08.2017 | Anfield RoadBenteke 28 (k)., 48.Liverpool: Mignolet - Moreno (90' Gomez), Sakho, Skrtel, Clyne - Wanyama, Coutinho (70' Alli), Teixeira (62' Firmino) - Konoplyanka, Shaqiri, BentekeSpurs: Vorm - Rose, Vertonghen, Alderweireld, Walker - Dier, Dembele, Lamela, Chadli (73' Townsend), Pritchard (53' Mason) - IngsMoTM: Benteke
Świetny start w rozgrywkach Premier League. Nie ukrywam, że Tottenham postawił mi swoje warunki i niech Was nie zmyli wynik 2:0, ponieważ gol kontaktowy wisiał w powietrzu. Nie wykorzystali rzutu karnego na początku drugiej połowy, później już na szczęście grałem świetnie w obronie.
Barclays Premier League | 2. kolejka | 12.08.2017 | Villa ParkAgbonlahor 14. - Benteke 41., Alex Teixeira 67.Aston Villa: Guzan - Bacuna, Baker, Crespo, Cissokho - Gueye, Westwood (45' C. Sanchez), Gil, Adama, Sinclair - Agbonlahor (73' J. Ayew)Spurs: Mignolet - Moreno, Sakho, Gimenez, Clyne - Firmino (53' Alli), Wanyama, Teixeira - Konoplyanka (71' Ibe), Shaqiri, Benteke (86' Berahino)MoTM: Guzan
Teoretycznie mecz powinien być łatwiejszy, ale w praktyce Aston Villa zawiesiło mi wysoko poprzeczkę. Ich bramkarz wyprawiał cuda, jednakże pod koniec pierwszej połowy udało mi się złapać kontakt. W drugiej dosłownie miażdżyłem rywala, co przyniosło oczekiwane skutki.
Barclays Premier League | 3. kolejka | 19.08.2017 | Anfield RoadShaqiri 59 (k)., Berahino 88. - Walter 45.Liverpool: Mignolet - Moreno, Ilori (83' Lallana), Gimenez, Clyne - Henderson, Wanyama, Teixeira (73' Alli) - Konoplyanka, Shaqiri, Benteke (45' Berahino)Crystal Palace: McCarthy - Souare 57., Fernandez, Dann, Ward - Cabaye 63., Bolasie (73' Sako), Ledley (83' Williams), McArthur, Zaha - Walter (76' Ilicić)MoTM: McCarthy
Niebywały mecz. Pierwszą połowę zakończyłem fatalnie, bo utratą gola. W drugiej czerwona karta dla przeciwnika i pierwsza bramka Shaqiriego w Liverpoolu, z jedenastki. Później znowu czerwona kartka dla gracza z Crystal Palace, i goście grali w dziewiątkę. Niestety nie mogłem za nic w świecie wykreować sobie dogodnej sytuacji. Dopiero w 88. minucie Berahino uratował mi skórę, dzięki swojemu instynktowi strzeleckiemu.
Barclays Premier League | 4. kolejka | 26.08.2017 | Loftus Road StadiumEmmanuel Thomas 38., Polter 63. - Benteke 3., 65., Alex Teixeira 10.QPR: Alisson - Yun Suk Young, Caulker, Onuoha, Harriman - Hoilett, Fer, Sandro (57' Yacob), Phillips (80' Faurlin) - Polter, Emmanuel Thomas (74' Blackwood)Liverpool: Mignolet - Gomez (45' Moreno), Sakho (23' Lovren), Gimenez, Clyne - Milner, Coutinho, Teixeira (63' Alli) - Konoplyanka, Shaqiri, BentekeMoTM: Konoplyanka
Piekielnie zakręcony mecz. Prowadziłem pewnie 0:2, by w drugiej połowie remisować już 2:2. Kapitalny mecz Konoplyanki, który zaliczył aż trzy asysty, więc brał udział przy każdej bramce. Sezon rozpoczynam kapitalnie - cztery mecze, 12 punktów - komplet!
Barclays Premier League | po 4. kolejkach | 31.08.2017 Okienko transferowe za nami. Liverpool nie stał biernie i nie obserwował tylko wzmacniających się rywali z Premier League. W tym sezonie gramy o puchar Ligi Mistrzów, dlatego wzmocnienia były konieczne.PRZYSZLILiverpool nie szczędził pieniędzy tego lata. Choć oczywiście mogło być lepiej, gdyż kilka tygodni temu włodarze klubu zasugerowali, że mają na transfer około 100 milionów €, to naprawdę nie ma na co narzekać w tym kontekście. Do klubu dołączył defensywny pomocnik
Victor Wanyama z
Watford. Kenijczyk rozegrał świetny ubiegły sezon, jednak jego klub spadł do niższej ligi, a władze Liverpool chcieli to wykorzystać i ściągnąć do siebie najlepszego piłkarza Szerszeni. Udało im się to za naprawdę małą kwotę! Na konto Watford wpłynęło
5 milionów € oraz
Lucas Leiva w rozliczeniu, który i tak nie dostawał wielu szans na grę. Kolejny wzmocnienia to już tylko transfery na ofensywę. Do klubu zawitał inny piłkarz z zeszłorocznych spadkowiczów -
Xherdan Shaqiri. Szwajcar opuścił
Stoke City na rzecz Liverpoolu za
30 milionów € + Joe Allen. Już zdążył strzelić bramkę dla swojego nowego klubu, do którego wpasował się niemalże idealnie. Atak natomiast wzmocnik
Saido Berahino. Anglik już w styczniu dogadał się z Liverpoolem i przeszedł na Anfield na zasadzie
wolnego transferu z
West Bromwich Albion. Podobnie jak Shaqiri, i Berahino zdążył już w sierpniu użądlić rywala. Dodatkowo warto poświęcić chwilę dla bardzo utalentowanego
Lewisa Rowley'a. Osiemnastoletni Anglik zasilił seniorską drużynę The Reds, po tym, jak w drugiej ekipie przewyższał umiejętnościami kolegów. Już wyrobiliśmy sobie o nim zdanie - ten młokos jest przyszłością Liverpoolu na lewej stronie pomocy.
ODESZLIPrawdziwa wyprzedaż na Anfield Road. Najgłośniejszym pożegnaniem mógł poszczycić się
Daniel Sturridge. Po czterech latach spędzonych w Liverpoolu i aż jedenastu w Premier League, Anglik zmienił całkowicie otoczenie. Przez kolejne cztery lata będzie bronił barw hiszpańskiej
Sevilli. Właściciele klubu z Anglii otrzymali za napastnika ogromną kwotę
35 milionów €. Innym, choć nie tak głośnym transferem było odejście
Emre Cana do
Southampton za
10 milionów €. Niemiec już kilkakrotnie deklarował, że jego przygoda z Liverpoolem powoli dobiega końca - nie grał zbyt często, a gdy już dostawał szansę, jego występy nie wyglądały przyzwoicie. Z klubem na stałe pożegnali się także
Samed Yesil (do
Blackburn za około
2 miliony €) oraz
Connor Randall (do
Shrewsbury za
300 tys. €). Polscy fani zainteresują się natomiast losem
Michała Rosy. Rosły osiemnastoletni Polak został
wypożyczony na dwa lata do...
Manchesteru City. Czy ta decyzja będzie tą słuszną? Przekonamy się o tym za około 24 miesiące.
FIASKO NEGOCJACJELiverpool postawił sobie jasne cele - ściągnąć piłkarzy, których działacze mieli na liście i zrobić wszystko, by podpisali kontrakt z The Reds. I tak się stało. Pojawiły się rzecz jasna plotki na temat sprowadzenia z powrotem na Anfield
Fernando Torresa (Milan), ale ani zawodnik, ani kluby nie potwierdziły tych spekulacji. Przyszło natomiast kilka ofert z innych klubów. Najpierw
Sturridge odrzucił ofertę
Bayeru 04 na rzecz Sevilli, później
Emre Can nie wyraził chęci na zasilenie
Newcastle. Po raz kolejny (od trzech lat) włoska
Fiorentina starała się pozyskać
Lovrena, jednak po kilku dniach rozmów, oferta została wycofana. Nie zabrakło propozycji za naszego utalentowanego środkowego pomocnika -
Dele Alliego. Oferty przedstawiły m.in.
Genoa oraz
Augsburg. W ostatnim dniu okienka o mały włos, a do
Aston Villi nie przeszedłby
Tiago Illori. Kwota jaką zaproponowały Lwy okazała się jednak za mała.
NA ŚWIECIENiezwykle wiele działo się w tym letnim okienku transferowym w innych klubach. Najdroższym i najbardziej głośnym transferem bez wątpienia było przejście
Toniego Kroosa z
Realu Madryt do
Manchesteru City za
72 miliony €! Niemiec odzyskał formę w stolicy Hiszpanii i stał się naprawdę łakomym kąskiem, którego "ugryźć" zdołali Obywatele. Innym wielkim piłkarzem, który zagra w Premier League to
Gareth Bale. Walijczyk za
64 miliony € opuścił
Królewskich na rzecz
Manchesteru United. Real Madryt sumiennie wypełnia obietnicę, którą złożył rok temu, iż teraz należy budować drużynę na zawodnikach, którym zależy na sukcesach. Kiedy Real wyprzedaje, to
Barcelona kupuje -
61 milionów € Katalończyków kosztował
Diego Costa. Były już gracz
Chelsea strzelał regularnie, a słaba dyspozycja Suareza zmusiła klub do poszukania wzmocnień. Innymi, dość ciekawymi transferami było przejście
Griezmanna z
Atletico do
Arsenalu za
53 miliony €,
Joveticia z
Interu do
Lazio za
30 milionów €, a także
Tielemansa z
Anderlechtu do
Torino, za
41 milionów €.
Początek nowego sezonu nie jest dla Coutinho zbyt udany. Ciągle wydaje się być cieniem samego siebie, a formą zakrywa go jego rodak, Alex Teixeira. Czy czas Philippe dobiega końca?"
Real Madryt oferował Liverpoolowi ponad 50 milionów € za Brazylijczyka!" - pisało o tym wiele pismaków, choć oficjalnego potwierdzenia ze strony obu klubów nie było. Choć mogą okazać się to zwykłe plotki, warto byłoby się im przyjrzeć, gdyż w każdej zawarte jest ziarno prawdy. Ostatnie miesiące Coutinho nie były kolorowe, to trzeba przyznać. Końcówka ubiegłego sezonu to leczenie kontuzji. Z Brazylią na Pucharze Konfederacji zagrał połowę spotkań i choć zbierał dość dobre oceny, nie przyczynił się do zdobycia żadnej bramki przez reprezentację. Teraz, w Liverpoolu jest cieniem samego siebie. Nie asystuje, nie strzela jak robił to chociażby rok temu. Real Madryt już w przeszłości deklarował chęć pozyskania Coutinho. Mimo to, Liverpoolowi udało się zatrzymać swojego gracza w drużynie.
Niejednokrotnie na treningach The Reds zaobserwowano dość napiętą atmosferę między Coutinho, a pozostałymi Brazylijczykami. Czy to kolejny powód do tego, by wierzyć przyszły transfer pomocnika?
Grupy rozgrywek UEFA rozlosowane - Liverpool tym razem w elitarnym gronie drużyn Ligi Mistrzów. Czy uda się Jurgenowi Kloppowi osiągnąć sukces w najlepszej lidze świata?W Lidze Mistrzów The Reds zmierzą się z Anderlechtem (mistrzowie Belgii), FC Porto (mistrzowie Portugalii) oraz z Galatasaray (mistrzowie Turcji oraz triumfatorzy Ligi Europejskiej). To właśnie pojedynek z ostatnią drużyną będzie tym najbardziej elektryzującym. Będzie to znakomita okazja do rewanżu dla piłkarzy z Anglii za zeszłoroczną porażkę w Lidze Europejskiej, gdzie drużyna ze Stambułu wyeliminowała wyraźnie drużynę Kloppa. Biorąc pod uwagę obecną formę, ciężko jest wskazać faworyta grupy, gdyż każda ekipa dzieli szczyty tabeli w swoich ligach.
Pozostałe grupy jak i Ligi Mistrzów, tak i Ligi Europejskiej prezentują się naprawdę dobrze. Dojdzie do wielu ciekawych pojedynków. Poniżej szczegóły.
Dominacja Barcelony w Europie trwa w najlepsze. Po zgarnięciu trzech tytułów Ligi Mistrzów z rzędu oraz La Liga, nie przestają zadziwiać w Superpucharze Europy.Tym razem ofiarą Blaugrany padł turecki Galatasaray. Pogromcy The Reds z Ligi Europejskiej nie istnieli na boisku w Berlinie. Barcelona zaaplikowała im dwie bramki, których autorami byli Rakitić oraz Neymar.
Dla Barcelony te zwycięstwo było siódmym w Superpucharze Europy, w tym trzecie z rzędu.