MECZ Z VFL WOLSFBURG.Kolejny mecz, kolejna walka o punkty. Tym razem gramy z naszpikowaną gwiazdami drużyną Vfl Wolfsburg. Każdy kibic piłki nożnej zna tą drużynę. Wolsfburg przed tym meczem zajmował 11 pozycję my zaś 10. Przeglądam właśnie stronę klubową Lautern. Jest przedstawienie rywali, i jakiś nowy news. Pisze tam, że jeżeli dzisiaj przegramy Lautern będzie szukać nowego trenera. Jeżeli nowy trener się nie sprawdzi to i nowego właściciela! To oznacza, że w klubie będą gruntowne zmiany. Muszę się postarać żeby zostać w klubie. Jeżeli nowy właściciel mnie nie polubi to mogę już dzwonić do wujka żeby kontaktował się z klubami w sprawie mojego zatrudnienia. Mecz jest o 15. Nie mogę doczekać się tego spotkania. Gramy na wyjeździe więc wyjeżdżamy o 11.30. Zaledwie pół godziny przed spotkaniem udało nam się dotrzeć na stadion ze względu na wypadek samochodowy, który zablokował całą drogę. Trener ze względu na to podał na wyjściowy skład w autobusie:
Sippel – Dick – Rodnei – Amedick (c) – Jessen – Bilek – B. Schulz – Rivić – Moravek – Illicević – BaoticI skład Wolsfburga:
Benaglio – Riether – Madlung – Kjaer – F. Johnson – Josue (c) – Polak – Hasebe – Diego -Grafite – MandżukićWyszliśmy na krótką rozgrzewkę, ponieważ sędzia już wzywał nas aby ustawić się w tunelu. Wyszliśmy na murawę, nastąpiło przywitanie obu ekip. Pierwszy raz widziałem taki piękny stadion. Zaczynają gospodarze.
18’ strzelał Grafite. Odległość – ponad 30 metrów! Potężna bomba trafiła w poprzeczkę. Po tym strzale poprzeczka długo ruszała się w górę i w dół. Cóż to by była za bramką, ale mamy szczęście. Zakończyła się pierwsza część gry. Była nudna jak flaki z olejem, no poza strzałem Grafite. W szatni Marco Kurz powiedział nam, ze to dobry wynik i abyśmy go utrzymali do końca. Wyszliśmy na drugą część spotkania.
Mecz skończył się dla mnie w 66’. 92’ ostatnia akcja spotkania.
Mandżukić zdecydował się na uderzenie z okolic 29 metra. Posłał potężną bombę po długim słupku i ….. GOL!!! 1-0 dla Wolsfburga. Taki wkurw/iony jeszcze w życiu nie byłem. Cały czas ten sam scenariusz – tracimy gole w samej końcówce meczu. Kolejne stracone punkty. Zacząłem się zastanawiać gdzie by było lepiej grać. W jakiej lidze. Może wrócę do polskiej…
W szatni Marco Kurz powiedział:
- Pięknie po prostu pięknie. Kur*a jak możecie stracić bramkę w ostatniej akcji meczu. Przez cały mecz oddajecie tylko 1 celny strzał w światło bramki!! Gracie tak samo jak mój 6- letni syn! Prawdopodobnie to już nasza ostatnia rozmowa. Jutro idę na rozmowę z dyrektorem sportowym. Chciałem się z tego miejsca z wami pożegnać. Szkoda ze w takich okolicznościach, ale dziękuję za wspólną grę przez te 10 meczy ligowych.
- Czy jest pan na 100 % pewny, że pan odejdzie? – zapytał Amedick
- Nie, nie jestem, ale …
- To niech pan nie pieprzy głupot! Jeszcze jest pan naszym trenerem!
Kolejny mecz przegrany. Wziąłem prysznic i wyszedłem z szatni. Zaczepił mnie dziennikarz i zapytał czy odpowiedział bym na parę pytań.
- Człowieku, jak ty to robisz, że zawsze mnie zaczepiasz wtedy gdy nie mam ochoty na nic? Nie, nie odpowiem na żadne pytania. Idź pytaj się graczy Wolsfburga jakie jest uczucie po niesamowicie fuksiarskim zwycięstwie!
1-0 90'+
Mandżukić 1-0
Kartki:
brak
Zmiany:
61'
Out Josue In Helmes61'
Out Rivić In Tiffert66'
Out Baotic In MicanskiZAWODNIK MECZU:
Mandzukić (Vfl Wolsfburg)
NAJLEPSZY ZAWODNIK DRUGIEJ DRUŻYNY:
Bilek (1. FC Kaiserslautern)
Stroje w jakich grały drużyny:
Vfl Wolsfburg -
Kaiserslautern -
od autora: narazie to chyba ostatni mecz, bo zastanawiam się nad ściągnięciem tego RSC 4.0. ściągnął ktoś?? jak wrażenia??