Autor Wątek: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski  (Przeczytany 22818 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline seba_maliszewski

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 369
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 19.04.2009r.
My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« dnia: Lipiec 03, 2011, 13:45:12 »
Odcinek 1

Początek czerwca spędziłem w skromnym mieszkaniu na Schadowstrasse. Centrum niemieckiego Dusseldorfa tętniło życiem i w dzień i w nocy. Na ulicach korki i pełno samochodów. Było ich więcej niż przechodni na chodnikach. Przez większość część dnia siedziałem sam w domu. Na stole leżały telefon, kubek od kawy oraz laptop z dostępem do internetu. Do Niemiec wyjechałem w kwietniu poszukując pracy. Jeden z moich znajomych miał dla mnie robotę, ale niestety zwolnili go. Do tej pory żyłem za pieniądze zarobione w Polsce. Na moim koncie pozostało niewiele środków. Z powodu tej słabej sytuacji finansowej przez większość dnia szperam w internecie próbując zdobyć pracę. Jak na razie efektów nie widać. Próbuję zatrudnić się nawet na zmywaku, jednak bez żadnego skutku. Po dniu spędzonym na kanapie i laptopem na kolanach, uczęszczałem do pobliskiego pubu, aby wypić sobie piwko i patrzeć jak mój portfel robi się pusty. Już od jakiegoś czasu nie pracuję w swoim zawodzie, dlatego też trudno o jakiś większy zarobek. Czasem sprzedam coś na eBayu, raz na jakiś czas rodzina przeleje pieniądze, a od czasu do czasu zajmę się niańczeniem synka sąsiadki. Ta miła kobieta jest teraz sama, po tym jak mąż ją zostawił, a rodzice zginęli w wypadku, dlatego też nie wypada jej odmówić. W Niemczech pojawiłem się z dokumentem, który potwierdzał ukończenie AWFiS w Gdańsku. Przywiozłem także ze sobą papierek uprawniający mnie do wykonywania mojego zawodu. Na papierku widniała Licencja UEFA Pro upoważniająca mnie do prowadzenia klubu piłkarskiego. Mogłem być trenerem każdego klubu na tym świecie. Kiedyś nawet grywałem w piłkę. Moja kariera nie była zbyt imponująca. Grywałem w trzecio i czwartoligowych klubach. Głównie były to kluby na Pomorzu. Był też epizod w Lechii Gdańsk, ale tylko w zespole rezerw. Gra w piłkę to chyba nie było moje spełnienie marzeń, bo zamiast ciężko trenować, ja pałętałem się po klubach Go Go, czy kasynach. To właśnie przez takie miejsca straciłem większą część zarobionych pieniędzy. Gdyby nie pomoc rodziny, to zapewne już dawno znaleźliby mnie nieżywego. Zanim rodzina mi pomogła chodziły mi po głowie myśli samobójcze, jednak na szczęście opamiętałem się i ukończyłem studia. Zdobyłem licencję, pojechałem na kilka stażów do Niemiec, a później już zostałem trenerem pierwszego klubu w mej karierze. GKS Sierakowice grał wtedy w czwartej lidze. Prowadziłem ten zespół dwa lata. Bez większych sukcesów. Uważam, że z nieznanego klubu z małego miasteczka nie da się zrobić krajowej potęgi, do tego nie mając pieniędzy. W ciągu tych dwóch lat zarobiłem 30 tysięcy złotych, choć byłem przekonany, że zarobię więcej. Po tym krótkim okresie jeden z moich znajomych zaproponował mi pracę na Białorusi. Objąłem klub z 3 ligi. Po wejściu do klasy wyżej dostałem ciekawą ofertę. Zaproponowano mi stanowisko pierwszego trenera Polski U-16. Skorzystałem i nie żałuję. W mojej pracy pomagali mi profesjonaliści od których mogłem się wiele nauczyć. Jak to mawiają wszystko co dobre szybko się kończy. Po 5 miesiącach zostałem usunięty z tego stanowiska. Od tamtej pory w moim życiu panowało bezrobocie. Kiedy dostałem telefon od mojego znajomego, spakowałem torbę i wybrałem się na lotnisko im. Lecha Wałęsy skąd odleciałem do Dortmundu. W tym mieście spędziłem dwa miłe dni podczas których obejrzałem mecz Borussii Dortmund i porozmawiałem z Jakubem Błaszczykowskim. Następnie wsiadłem w pociąg i pojechałem do Dusseldorfa, który położony był około 70 km na zachód od Dortmundu. Tam czekało na mnie mieszkanie wynajmowane przez mojego kuzyna. Piotrek mieszkał ze mną raptem 3 dni po czym przepisał lokum na mnie, a sam wrócił do Polski. Szukanie pracy dla osoby takiej jak ja było niezwykle trudnym wyzwaniem. Za chwilę zaczną się wakacje. Przyjedzie tu spora grupa młodych ludzi. Będą chcieli popracować dwa czy trzy miesiące, a czasem i dłużej, więc po co komu taki stary dziad jak ja? Odpaliłem laptopa i sprawdziłem moje konto bankowe. Z moich obliczeń wynikło, że przy dobrych wiatrach funduszy starczyć mi będzie na 3-4 tygodnie. Zacząłem zastanawiać się nad powrotem do kraju...

Offline mojsesh

  • Amator
  • *
  • Join Date: Gru 2010
  • location: Toruń
  • Wiadomości: 20
  • Dostał Piw: 4
  • Na forum od: 20.12.2010r.
  • iHala Madrid!
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 03, 2011, 14:20:13 »
Szykuje się ciekawa lektura.
Opisałeś swoje zycie w wielkim skrócie. Byłeś bezrobotny, lecz udało ci się z tego podnieść. Zacząłeś treneować kluby piłkarskie bardzo słabej rangi, a potem Polską kadrę do lat 16. Było z tobą na prawdę słabo chciałeś popełnić samobójstwo... Myślę, że powrót do kraju będzie dobrym posunięciem. Może obejmiesz jakiś klub..

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 03, 2011, 14:27:35 »
Widzę, że kamil i ja chyba zapoczątkowaliśmy modę na pisanie karier w ten sposób;P
Szukałeś byle jakies pracy, zajmowałeś się nawet niańczeniem dziecka. Gdyby nie rodzina, pewnie byłbyś martwy, na szczęście studia skończyłeś i miałeś ten papier, który dawał Ci cień szansy na znalezienie pracy...Kasy nie ma, więc chyba czas wracać do kraju;
« Ostatnia zmiana: Lipiec 03, 2011, 14:37:18 wysłana przez Lewy23 »

Offline seba_maliszewski

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 369
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 19.04.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 03, 2011, 14:41:33 »
Lewy23 jakbyś nie wiedział, to ja pisałem tak już dużo wcześniej. Jakiś rok temu opisałem jedną karierę w takiej formie, więc nie wiem czy to wy go zapoczątkowaliście.

Odcinek 2

Lato w Polsce było ciepłe. Z dnia na dzień temperatura była coraz wyższa, a słońce coraz mocniej grzało. Pracownik klubu niepostrzeżenie wyszedł tylnym wyjściem unikając kamer. Miał dużo szczęścia, bo gdyby kamera go zauważyła mógłby stracić posadę za obijanie się. Po wyjściu z budynku zobaczył widok pięknego parku, w którym pełno ludzi opalało się. Jedni łapali słońce na ławkach, a inni leżeli na kocu. Chciałby bardzo być z nimi, opalać się i cieszyć wolnymi chwilami, jednak cały plac na którym znajdował się budynek był ogrodzony kilkumetrowym płotem. Chcąc odpocząć sobie, leniwie usiadł na starym krześle stojącym parę metrów od drzwi i zapalił papierosa. Nagle tuż przed jego oczami przeleciały drewniane drzwi. Ktoś wychodził i tak mocno trzasnął, że pracownik prawie dostałby w głowę. Szybko zgasił papierosa, który wylądował wśród innych w popielniczce. Podniósł się z krzesła i stanął jak na baczność. Nastała długa cisza.
-Przepraszam za to. Wiem jak to z twojej perspektywy mogło wyglądać. Ja zaraz wszystko wytłumaczę... - starszy człowiek próbował się wykręcać. Potarł swoje siwe wąsy i skierował wzrok na niedogaszonego papierosa.
-Słuchaj Radek. Inaczej się umawialiśmy. Obiecałeś coś prezesowi. – Słowa padły z ust młodego mężczyzny, który przyłapał staruszka na paleniu. Przeleciał go surowym wzrokiem i kontynuował dalej – Zamiast obijać się, palić papierosy czy opalać się, spróbowałbyś rozwiązać nasz problem. Podkreślam, że problem jest nasz! – Zaakcentował ostatnie słowo tak wyraźnie i stanowczo, aby pomarszczony rozmówca zrozumiał o co chodzi.
-Przepraszam, to wszystko przez stres. Boję się o moją pracę. Nie chcę, żeby było tak iż jeśli nie wymyślę zaraz jakiegoś pomysłu to zostanę zwolniony. – Oznajmiając te słowa, Radosław wykrzywił twarz w bólu i smutku. – Tylko ta praca może mi pomóc w utrzymaniu rodziny. Wiesz jaka jest sytuacja. – Próbował powstrzymać się od łez, które pojawiły się w jego oczach – Michał ratuj!
-Rozumiem cię. Ja nie mam takich problemów, ale domyślam się co czujesz. - Próbował pocieszać pracownika. - Przecież pracujesz tu już dosyć długo. Na pewno uda ci się coś wymyślić. – Powiedział to z szerokim uśmiechem. – Nie martw się. Chyba znalazłem sposób, który może położyć kres naszym problemom! – Oznajmił to głośno i wyraźnie, tak jakby chciał, aby cały świat go usłyszał, unosząc przy tym wskazujący palec ku niebu w geście triumfu.
-To dlaczego ja nic o tym nie wiem!? Przez ciebie muszę cierpieć! – Radek wykrzyczał to prosto w twarz Michała. Uspokoił się i mówił dalej. – Ja całymi dniami jestem zmartwiony, sięgam nawet po najbrudniejsze zagrywki, aby coś wymyślić, a ty spokojnie mówisz, że masz już pomysł!?
-Uspokój się. Chyba nie chcesz zawału dostać. – Zahamował go Michał – Wpadł mi do głowy dopiero kilka minut temu, dlatego wybiegłem, żeby ciebie znaleźć. W klubie cię nie było, a chciałem cię wtajemniczyć. A ty pewnie myślałeś, że cię próbuję przyłapać na gorącym uczynku? – Podejrzliwie zapytał młodszy z pracowników.
-Nie no co ty. Nie podejrzewałbym cię o to. - Z ironią odpowiedział starszy pan. - Mów lepiej o co chodzi z tym twoim pomysłem. - Ciągnął dalej.
-Wszystko w swoim czasie. Teraz podnieś swoje cztery litery i idziemy do prezesa.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 03, 2011, 14:46:55 wysłana przez seba_maliszewski »

Offline PortoFan

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2011
  • location:
  • Wiadomości: 227
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.04.2011r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 03, 2011, 14:57:14 »
Widzę, że kamil i ja chyba zapoczątkowaliśmy modę na pisanie karier w ten sposób;P
Szukałeś byle jakies pracy, zajmowałeś się nawet niańczeniem dziecka. Gdyby nie rodzina, pewnie byłbyś martwy, na szczęście studia skończyłeś i miałeś ten papier, który dawał Ci cień szansy na znalezienie pracy...Kasy nie ma, więc chyba czas wracać do kraju;
On pisał takie coś już bardzo dawno, sam pamiętam :) ale duże przerwy spowodowały że mało kto go pamięta
chyba Levadię prowadził wówczas
" border="0

Offline seba_maliszewski

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 369
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 19.04.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 03, 2011, 14:59:43 »
On pisał takie coś już bardzo dawno, sam pamiętam :) ale duże przerwy spowodowały że mało kto go pamięta
chyba Levadię prowadził wówczas

No właśnie. ja pierwszy to pisałem :). Nie będę się kłócił. Tak, tak prowadziłem Levadię. A teraz jak się podoba?

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 03, 2011, 15:00:40 »
O Matko, chodziło mi o teraz, że wysyp takich karier na forum, przecież pamiętam, że ty prowadziłeś karierę Levadią...

Offline PortoFan

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2011
  • location:
  • Wiadomości: 227
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.04.2011r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 03, 2011, 15:03:18 »
No właśnie. ja pierwszy to pisałem :). Nie będę się kłócił. Tak, tak prowadziłem Levadię. A teraz jak się podoba?
Podoba się i to bardzo, miło się czyta, ale szkoda że bez zdjęć czy obrazków :)
ja bym nie umiał tak pisać chyba
powodzenia
" border="0

Offline seba_maliszewski

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 369
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 19.04.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 03, 2011, 16:50:39 »
Proszę o większą liczbę komentarzy, ponieważ to motywuje mnie do dalszej pracy.

Offline seba_maliszewski

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 369
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 19.04.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 03, 2011, 22:25:41 »
Odcinek 3

Słychać było pukanie do drzwi. W ich górnej części widać było tabliczkę z napisem "Prezes", na którą padały promyki słońca dostające się przez okno w holu.
-Proszę wejść. – Oznajmił mężczyzna siedzący za tymi drzwiami.
-Już jesteśmy szefie. Mamy pomysł! – Wykrzyczał Michał spoglądający na starszego kolegę. – Pamiętasz o czym ci mówiłem? Jeśli będziesz trzymał się naszego planu, to wszystko powinno się udać. – Wyszeptał wprost do ucha Radka.
-Ale czy to się uda? Mam co do tego wątpliwości - Odparł szeptem.
-No to lepiej nic nie mów. Siedź cicho i nie odzywaj się. Właź pierwszy. – Wypowiadając te słowa skinął głową, aby to kolega wszedł pierwszy do biura.

Pracownicy, pełni obaw, weszli do środka. Tuż po wejściu starszy mężczyzna poprosił ich o zajęcie miejsc na wolnych krzesłach. Prezes miał na sobie gustowną marynarkę z logiem klubu na piersi, oraz krawat w barwach klubowych. Cały garnitur wyglądał na bardzo drogi. Widać było, że prezes nie szczędził pieniędzy. Z wyglądu miał około 40 lat, a może i nawet mniej. Krótkie włosy, bródka oraz wąsik na twarzy. Sytuacja była poważna. Jednak nie dla prezesa. Siedział sobie wygodnie w fotelu i popijał kawę z białej filiżanki. Widać było, że nie popijał alkoholu, w tych trudnych czasach dla swojego klubu, choć za plecami stał cały barek z gustownymi winami.
-A więc chłopcy jaki macie pomysł? Mam nadzieję, że to coś sensownego, nie tak jak ostatnim razem. – Prezes splótł palce i popatrzył się na swoich pracowników. Zapadła niezręczna cisza. Michał i Radek nie chcieli nic mówić. Do chwili.
-No dobra. Ja mogę zacząć. Powiem o co chodzi. – Wstał młodszy z mężczyzn i popatrzał na tego starszego. – Tak więc, no ten… Jak pan wie już jakiś czas klub nie ma trenera, który poprowadziłby zespół seniorów z dobrym skutkiem. Poprzedni szkoleniowiec, jak mówił szanowny prezes nie spełnił wymagań i został zwolniony. Cały zarząd potwierdził, iż trzeba rozwiązać z nim umowę. Na pewno nie chciałbym, żeby do klubu powrócił trener, który już kiedyś zawitał do nas. Nie chcemy chyba sięgać po to co było, skoro to nie przyniosło pożądanego skutku. Potrzeba nam świeżej krwi. Odrzucam, również myśl o tym, aby szkoleniowcem został asystent byłego już trenera, albo trener zespołu rezerw. Oni są zbyt niedoświadczeni na to stanowisko.
-Bierzesz mnie za głupca? Chłopie ja to wszystko wiem. Przejdź do rzeczy, a nie gadasz bez sensu. – Ostrym tonem przerwał boss. Nie był już taki radosny jak z początku. Zdenerwował się i nie chciał słuchać bezsensownego bełkotu.
-Rozumiem. A więc przejdę do sedna sprawy. – Twarz Michała zaczerwieniła się. Nie był zły, ale zawstydził się i troszkę przestraszył tonem prezesa. Kilka sekund nic nie mówił szukając odpowiednich słów na kontynuację rozmowy. Spojrzał na prezesa, który wychodził z siebie. Nerwowo stukał palcami o stół i czekał na konkrety.
-Szefie. W klubie jestem zatrudniony ładnych parę lat. To co przed kilkoma minutami zostało mi przedstawione uważałem za chory pomysł. Jednak po chwili zastanowienia doszedłem do wniosku, że być może to właśnie jest rozwiązanie wszystkich problemów w klubie. – Powiedział Radek, który zaczął nabierać odwagi. Wziął głęboki oddech i wstał obok bardzo zdenerwowanego Michała. – Czy musimy szukać starszej osoby, oczywiście nie obrażając osób w tym wieku, na stanowisko trenera w naszym klubie?
-Według mnie powinniśmy. Taka osoba ma więcej doświadczenia w tej pracy. Nie sądzisz? – Zapytał retorycznie prezes.
-Zgadzam się. Ale nie sądzi pan, że w naszym świecie nie nastąpiło coś na wzór rewolucji? I to zwłaszcza w piłkarskim świecie.
-Możesz mówić jaśniej, bo nie do końca cię rozumiem? – Boss złagodniał i zainteresował się tą sprawą. Chciał posłuchać co ma dopowiedzenia jego starszy pracownik.
-W świecie trenerskim nastała era młodych szkoleniowców. Nie potrzebujemy starszego trenera, który pamięta zamierzchłe czasy i będzie wpajał zawodnikom coś co przynosiło skutki kilka lub kilkanaście lat temu. Nie chcemy takiego, który przeszedł przez kilka epok w rozwoju piłki nożnej. Takich trenerów łatwo rozszyfrować. Wszyscy znają to wszystko i mają pomysły jak pokonać takie zespoły. Właśnie dlatego ci starsi tak łatwo ulegają. Oczywiście potrafią pokonać młodszych szkoleniowców, głównie dzięki doświadczeniu oraz umiejętnym podejmowaniu decyzji, ale walka z tymi, którzy szkolili się w najlepszych klubach piłkarskich na świecie jest jak równy z równym. Proszę popatrzeć na Pepa Guardiole. Jest młody, nabiera doświadczenia, a z Barceloną osiągnął niemal wszystko. W jego głowie również widnieje świetna myśl taktyczna realizowana przez jego zawodników. To samo André Villas-Boas, który świetnie spisuje się w FC Porto. Polscy trenerzy też tacy są. Przykłady? Proszę bardzo. Popatrzmy na Macieja Skorżę z Wisły, czy Michała Probierza z Jagiellonii.
-Więc co możesz mi poradzić?
-Zatrudnijmy kogoś młodego. Najlepiej przed czterdziestką. Osobę, która jest Polakiem i skończyła szkołę sportową. Najlepiej, żeby miał w swoim CV staże w klubach za granicą. Oczywiście musi jeszcze mieć ambicje. Takim kimś może być Jan Urban.
-Czyś ty zgłupiał? Podbierać trenera jednemu z największych rywali? Przecież mówiłem, że mamy szukać kogoś bezrobotnego. Nie będę płacił klubowi sumy odstępnego. Oczywiście można byłoby go zatrudnić. Przecież pracował w Osasunie, jest znany i młody. Ale to dopiero jak będzie bez klubu. Nie wiem czy ten pomysł wypali. Większość szkoleniowców nie miała stażów za granicą, a to wiąże się ze zbyt niskim doświadczeniem jak na zespoły Ekstraklasy. Tym bardziej na zespół walczący o czołówkę.
-Niestety wiem to. A co jeśli znajdę takiego kandydata? Młodego trenera, który ukończył studia trenerskie i ma trochę doświadczenia za granicą. Do tego ma wielką ambicję do osiągania coraz wyższych celów.
-Zaskoczyłeś mnie. Bardzo ciekawa inicjatywa. Jednak musisz się nad tym zastanowić. W mediach będzie zamieszanie, jeśli do naszego klubu zatrudnimy nieznanego szkoleniowca.
-Ale czy trzeba się przejmować telewizją czy gazetami? Miejmy to w nosie. Może na początek zatrudnimy go powiedzmy na okres próbny. Przeprowadzi okres przygotowawczy i przepracuje z zespołem tak z miesiąc, dwa. Jeśli nie podoła zadaniu, będziemy mogli go zwolnić i znaleźć innego, który wyprowadzi klub z kryzysu.
-Kogoś innego? Innego to już szukacie miesiąc i nie macie pomysłu. Więc myślisz, że później się znajdzie? No, ale może coś w tym jest. – Prezes wstał, podszedł do barku i nalał sobie ciupkę whisky. Michał był zaskoczony. Sam nie umiał nic powiedzieć, a Radek zrobił to bez problemu. Ucieszył się, że chociaż jemu się udało.
-Siadajcie. Nie będziemy przecież stać. Nie potrzeba, aż takich emocji. Który z was wpadł na pomysł z tym młodym?
Michał podniósł się z krzesła i stał dosyć niepewnie na swoich nogach.
-To był mój pomysł. To wszystko ja wymyśliłem. – Boss uśmiechnął się pod nosem, a Michał usiadł z ulgą. Kamień spadł mu z serca.
-No to teraz powiedzcie mi czy macie już kogoś na oku? Kogoś takiego, kto od dziś mógłby przejąć nasz zespół?
Radosław rozpłynął się w myślach. Szukał odpowiedniej osoby na to stanowisko. Po dłuższym zastanowieniu otrząsnął się, wrócił do rzeczywistości i pokiwał głową na tak.
-Mam chyba odpowiednią osobę...
« Ostatnia zmiana: Lipiec 03, 2011, 22:56:02 wysłana przez seba_maliszewski »

Offline MasterCreati

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Mar 2010
  • location: Zakopane
  • Wiadomości: 2714
  • Dostał Piw: 9
  • Na forum od: 21.03.2010r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 03, 2011, 22:51:39 »
Poszukiwanie trenera idzie całą parą. Ciekawie piszesz.
Cytuj
i popatrzał się na swoich
Powinno być chyba popatrzył się.
Według mnie klub potrzebuje kogoś doświadczonego z renomą i charakterem ale jak już sam uważasz.

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 03, 2011, 22:59:53 »
widzę, że popularna ostatnio jest opisówka. ciekawa historia twojego życia. na razie nie jesteś rozpoznawalną postacią, ale to może się zmienić. miejmy nadzieję.

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 03, 2011, 23:07:10 »
Ciekawie piszesz, mam nadzieję że obejmiesz stanowiska trenera tej drużyny.

Offline marcin1111151

  • Reprezentant kraju
  • ****
  • Join Date: Sie 2010
  • location: Wejherowo
  • Wiadomości: 397
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 14.08.2010r.
  • Hala Madrid!
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 03, 2011, 23:10:18 »
Ciekawe kto będzie tą osobą...

Podoba się i to bardzo, miło się czyta, ale szkoda że bez zdjęć czy obrazków :)
ja bym nie umiał tak pisać chyba

Ja myślę tak samo. Szkoda że bez screenów i też bym nie mógł tyle pisać ;D
" border="0

Offline e-Adiss

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lis 2010
  • location:
  • Wiadomości: 1
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 04.11.2010r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 04, 2011, 08:56:47 »
No ciekawe kto zostanie trenerem. Może ty sam zostaniesz. :)
Dodaj jeszcze jakąś oprawę graficzną i powinno być OK :)

Offline Marcin14

  • Menadżer
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location:
  • Wiadomości: 988
  • Dostał Piw: 8
  • Na forum od: 12.11.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 04, 2011, 09:41:16 »
przeczytałem wszystko i stwierdzam że było warto :)
bardzo ładnie opisałeś
co do tekstu to Michał miał pomysłu ale nie umiał tego sprzedać prezesowi ale całe szczęście był Radek
chyba już wiem kto zostanie trenerem :)

Offline kacpil

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lip 2011
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 04.07.2011r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 04, 2011, 19:30:38 »
masz talent powinienes zrobic wielka kariere xD jestes poeta :P

Offline seba_maliszewski

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Autor wątku
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 369
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 19.04.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 04, 2011, 19:50:22 »
Odcinek 4

Moja sytuacja finansowa była kiepska, Byłem tym już mocno zdenerwowany. Nie potrafiłem tego znieść. Od rodziny nie mogłem już pożyczać pieniędzy, a kredytu żaden bank by mi nie udzielił, ponieważ nie miałbym z czego spłacić. Wciąż poszukiwałem pracy, pomimo tego, że byłem bliski podpisania kontraktu z pewną niemiecką firmą. Miałbym jeździć po Dusseldorfie i okolicach i przedstawiać ludziom oferty różnych produktów. Niestety do pracy w tej firmie potrzebne było własne auto. Nie pomyślałbym, że bez auta będzie bardzo ciężko znaleźć pracę w Niemczech. Ten kraj jest przecież tak bogaty, że firma sama mogłaby użyczyć mi jakiegoś wozu. W banku miałem tylko sto pięćdziesiąt euro, a przy sobie nic. Niestety, to było zbyt mało. Na szczęście do końca czerwca miałem opłacone mieszkanie. Do tego czasu ostatnie grosze powinny mi wystarczyć. Jednak w lipcu musiałem mieć już robotę. Pewnego słonecznego popołudnia pojechałem ze znajomymi do centrum Dortmundu. Przechadzając się po mieście zadzwonił do mnie telefon. Na telefonie wyświetlił się numer z Polski. Pomyślałem sobie, że to pewnie kolejny znajomy będzie mnie namawiał abym wrócił do Polski. Nie do końca to było to. Trafiłem tylko co do tego ostatniego. Rozmowa trwała niecałe pięć minut. Po jej zakończeniu od razu ucieszyłem się. Rozmawiałem z niejakim Radosławem. Jedyne czego się dowiedziałem to, że z Radkiem mijałem się kiedy byłem zatrudniony w PZPN. Ponoć interesował się moją pracą, a teraz polecił mnie swojemu szefowi. Nie powiedział mi kilku istotnych informacji. Gdzie pracuje i do czego jestem potrzebny w polskim klubie. Zakończył rozmowę pytając mnie o numer konta. Prezes chciałby przelać pieniądze na moje konto, za które mógłbym wrócić do Polski i przebyć tu kilka dni. Zależało mu na jak najszybszym spotkaniu. Zastanowiłem się. Doszedłem do wniosku, że nie warto czekać kolejnych dni, tygodni na znalezienie pracy. Postanowiłem, że spróbuję szczęścia. Przecież nie mam nic do stracenia. Następnego dnia miałem pieniądze na koncie, a więc spakowałem swoje najpotrzebniejsze rzeczy i pojechałem pociągiem na lotnisko w Dortmundzie. Na samolot czekałem cztery godziny, ponieważ była awaria lotniska i nic nie odlatywało. Te kilka godzin spędziłem w jednym z niemieckich muzeów. Poznałem tam miłą Brytyjkę. Wieczorem wylądowałem w Gdynii. Nigdy nie byłem na tym lotnisku, więc trochę się pogubiłem. Zamówiłem taksówkę i kazałem zawieźć się do siedziby klubu. Zatrzymaliśmy się przed główną bramą wjazdową. Była godzina 20:00. Kwadrans wcześniej oddzwoniłem to faceta, który poprosił mnie o przylot do Polski. Uprzediłem go, że w godzinach wieczornych będę na miejscu. To pewnie dlatego przed drzwiami wejściowymi do budynku klubowego stało kilku ludzi w gustownych garniturach, którzy byli zadowoleni jak dotarłem. Nie myślałem, że to będzie, aż tak ważne spotkanie, dlatego ubrany byłem w sportowy dres, w którym jest mi najwygodniej. Zapłaciłem taksówkarzowi i udałem się do grupki osób. W jednej ręce miałem torbę z rzeczami, a w drugiej teczkę z laptopem i dokumentami. Przed budynkiem jeden z panów powiedział, że zabierze moje rzeczy do szatni. Dałem mu za to pięć złotych napiwku. Obejrzałem się w prawo, gdzie było widać jedną z trybun stadionu...
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2011, 19:53:35 wysłana przez seba_maliszewski »

Offline Michal16ZenitSP

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2009
  • location:
  • Wiadomości: 353
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 15.01.2009r.
  • Aktualny awatar, chyba nie znajde lepszego.
    • Moja strona o futbolu, robię ja sam, więc sorry za brak newsów, postaram sie je nadrobić.
  • Gram w: PES 2013
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 04, 2011, 21:10:16 »
Ciekawe opowiadanie, liczę na rewanż w mojej karierze :).
Wiem,że są duże zaległości na stronie, jeżeli uważasz, że warto kontynuować pracę nad nią wyślij opinię na PW ;).

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 04, 2011, 21:14:31 »
No sytuacja była naprawdę kiepska, kasy brakowało. 5 zł. napiwku - hojny nie jesteś :D

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: My wierzymy tylko w BKS by seba_maliszewski
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 04, 2011, 21:14:31 »