Widzę, że trochę się pozwiedzało w Lizbonie. Dobrze, że piłkarze nie tylko przyjechali trenować i grać, ale także zwiedzają stary kontynent.
Mecz ze Sportingiem dość zacięty.. Pierwszą bramkę straciłeś w głupi sposób i jeszcze to był taki gol do szatni co na pewno ci dobił. W drugiej połowie znów tracisz bramkę... W 87 minucie powinno być 2-1, ale jakimś cudem Rui obronił ten strzał. W 90 minucie co prawda udało ci się trafić gola, ale to było trafienie honorowe..
Nowi zawodnicy już widzę co raz lepiej. Detinho próbuje, ale nadal nie może. Zobaczymy, może szczęście mu dopisze z Bragą.