3 kolejka
03.09.11 r., Stadion Miejski w Łodzi (widzów: 7000 - komplet)
Bez Sagana nie ma grania... Derby dla Widzewa...
Łódzki K.S. 0:2 Widzew Łódź Piotr Grzelczak 70', 75'
Łabędzki, Łukasiewicz (ŁKS), Pinheiro (Widzew)
brak Wstęp do meczu:
Już w trzeciej kolejce przy Al. Unii Lubelskiej 2 byliśmy świadkami 61. derbów Łodzi. Na pewno są to spotkania, które należą do najbardziej prestiżowych w kraju, tym razem nie było inaczej. Niestety drobna kontuzja wykluczyła z derbów Saganowskiego. Pierwszy raz w tym sezonie w składzie ŁKS pojawił się Mladen Kascelan.
Sytuacje godne uwagi:
70' - Świetne podanie Dudu na wolne pole do Grzelczaka. Napastnik Widzewa wykorzystał lukę w obronie i w sytuacji sam na sam posłał piłkę nad interweniującym Velimiroviciem.
75' - Dość mocno pogubiła się w polu karnym obrona ŁKS, która nie potrafiła wybić piłki w zamieszaniu. Świetnie wykorzystał to Grzelczak, który dopadł do piłki na 12 metrze i mocnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy.
Podsumowanie:
Niestety. Porażka w derbach zawsze boli bardziej. Na pewno szkoda, że zabrakło w składzie Saganowskiego. Z nim na szpicy gra w Poznaniu wyglądała zupełnie inaczej. W tym spotkaniu w pierwszych 25 minutach zdecydowanie dominował ŁKS, później inicjatywę przejął jednak Widzew i od straty bramki ŁKS uchronił dokonujący cudów w bramce Velimirović. W drugiej połowie stało się jednak nieuniknione. Goście zadali dwa szybkie ciosy, ŁKS się nie podniósł... Szkoda, że zespół nie zagrał na ten tysiąc procent, o którym mówił Kascelan. Chociaż on jest akurat jednym z dwóch (obok Velimirovicia), do których nie można mieć pretensji.
Pochwała od trenera Pavle Velimirović, Mladen Kascelan (+1)
Nagana od trenera Marcin Kaczmarek (-1), Marcin Mięciel (0) Grzelczak w pięć minut zgasił wszelkie nadzieje ŁKS na dobry wynik w 61. derbach Łodzi. Następny meczNie ma co jednak załamywać się po przegranych derbach. Już za kilka dni ŁKS zmierzy się w Białymstoku z dziesiątą jak narazie w tabeli Jagiellonią. Na pewno będzie to ciężki mecz dla łodzian. W psychice na pewno będzie siedział ten derbowy mecz, jednak to już było. Trzeba o tym zapomnieć, walczyć o kolejne ligowe punkty, które będą bardzo ważne w ostatecznym rozrachunku.
Przewidywany skład ŁKS na to spotkanie:
Velimirović - Kaczmarek, Adamski, Klepczarek, Stefańczyk (Golański) - Smoliński, Kascelan, Łukasiewicz, Mączyński, Szczot (Mięciel) - Saganowski (c)___________________________________________________________________________________
Saganowski: Jestem zły na siebie... - Jestem bardzo zły, że nie mogłem zagrać w tym spotkaniu. Niestety na treningu źle stanąłem, stopa nie była w pełni sprawna. Chociaż nie jest to długa, czy bardzo bolesna kontuzja to jednak w piłkę gra się ciężko. Trener Tarasiewicz wziął mnie na ławkę rezerwowych, jednak podczas drobnej rozgrzewki noga nie wytrzymała sprawdzianu i nie udało mi się wejść na boisko. Niestety, ale tamci byli lepszym zespołem, nie potrafiliśmy sobie stworzyć nawet dobrej bramkowej sytuacji. Mam nadzieję, że w kolejnych derbach będę mógł zagrać i odegramy się za te, które teraz przegraliśmy. Co do mojej dyspozycji to lekarze robią co mogą, i 95 procent będę gotowy na spotkanie z Jagiellonią.