Powoli zaczyna się w Wiśle to co najgorsze, czyli problemy wewnątrz zespołu, co było nie do pomyślenia za kadencji Probierza.. Moskal widocznie jak na ten moment nie radzi sobie z zawodnikami, którzy robią i mówią co chcą, żyjąc w przekonaniu, że Kazik żadnych konsekwencji i tak na nich nie nałoży. Szkoda, bo cały team budowany przez lata i na lata przez polskiego Guardiolę może umrzeć śmiercią naturalną. Żeby do tego nie dopuścić chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie trenera z posłuchem, lecz było by to nie w porządku w stosunku do Moskala..