Cześć Luis, dziękuję, że zgodziłeś się odpowiedzieć na kilka pytań.
Witaj Janet, cała przyjemność po mojej stronie.
Luis zostałeś wybrany przez internautów zawodnikiem miesiąca, jak się z tym czujesz?
Przyznam szczerze, że trochę opuściłem się jeśli chodzi o internet i od trzech dni nie wchodziłem do sieci a więc nie wiedziałem o tym. Dziękuję Wam kochani, jesteście cudowni!
Twoje ostatnie mecze były znakomite, nie powinieneś być chyba zaskoczony?
Starałem się grać jak najlepiej ale naprawdę nie wiedziałem, że nasi kibice mnie wybiorą.
Jak widać, zasłużyłeś. Powiedz czy Twoja przyszłość nadal związana jest z Liverpool'em.
Oczywiście, że tak. Pragnę zostać tutaj tak długo jak to możliwe. Od razu chcę zapewnić kibiców, że te artykuły pojawiające się w prasie nie są w żadnym stopniu prawdą, zostaje na Anfield!
Niektórzy ludzie boja się, że pójdziesz w ślady Fernando Torresa.
Torres miał zapewne swoje powody żeby odejść, to całkiem inna sytuacja. Przecież ja nawet o odejściu nie myślę. Całym soba skupiam się na Liverpool'u.
Ostatnio na dywaniku był Steven Gerrard i jemu też zostało zadane to pytanie, chciałbyś żeby Kenny pozostał w klubie?
Rola trenera jest trudna, on, ja, Steven możemy chcieć żeby pozostał w Liverpool'u a może stać się całkowicie inaczej. To zarząd decyduje ale jeśli miałbym wybierać to nie miałbym nic przeciwko gdyby Kenny został z nami.
Jesteś zadowolony z pozycji jaką notujecie w tym sezonie?
Nie do końca. Każdy z nas chciał powalczyć o mistrzostwo, nasze plany legły w gruzach i została nam walka o Ligę Europejską. Myślę, że ten cel spokojnie osiągniemy. Poza tym w obecnym sezonie dalej mamy o co walczyć. Do wygrania jest przecież FA Cup.
Powiedz jak to jest z tym życiem prywatnym. Wychodzisz na ulicę i jesteś zaczepiany przez masę fanek?
Takie powodzenia to ja nie mam<śmiech>. Kibice w Anglii starają się nie być wścibskimi i po prostu "dają żyć". oczywiście zawsze ktoś podejdzie po autograf czy coś innego. Staram się trochę czasu spędzić z kibicami więc w takich momentach nie odmawiam.
Dziewczyny słyszycie, po autografy do Luisa! Ja też Cię o to poproszę po wywiadzie także szykuj się<śmiech>
Mogłem siedzieć cicho<śmiech>
Słyszałam, że Pepe Reina jest swego rodzaju zawodowym klaunem drużyny, to prawda?
No tak, czego On nie wymyśli żeby nas rozbawić? Pepe ma wielkie poczucie chumoru.
Co najbardziej podoba Ci się w Liverpool'u?
Najbardziej? Ta magia, która tutaj panuje. Inaczej nie potrafię tego nazwać. To jak fani Ci kibicują, co dzieje się w klubie, jaka jest tutaj atmosfera jest po prostu magiczne i nie powtarzalne w żadnym innym klubie na świecie.
Dziękuję Luis za ten czas, który tutaj spędziłeś, mam nadzieję, że się nie nudziłeś?
W żadnym wypadku, było bardzo miło, dziękuję za wywiad.
A Luis, jeszcze autograf<śmiech>Żegnamy się z państwem, do usłyszenia przy następnej okazji.
To pytanie z pewnością nurtuje wielu fanów nie tylko Liverpool'u ale także kibiców z całego świata bowiem chodzi tutaj o prawdziwą legendę i ikonę futbolu Jamie'go Carragher'a, który siedem tygodni temu doznał bardzo poważnej kontuzji kolana. Dzisiaj odwiedziliśmy Carre w obozie The Reds. Jamie przyjechał aby skonsultować się lekarzem naszej ekipy, do którego ma niezwykłe zaufanie, w sprawie operacji, którą jak się dowiedzieliśmy przejdzie już za tydzień. Krótko porozmawialiśmy za zawodnikiem, który opowiedział nam, że ciężko jest mu się poruszać bo musi robić to o kulach oraz, że pierwszy raz w życiu tak boi się o swoją dalszą karierę. Carra zdradził nam także, że po operacji czeka go rehabilitacja a jeśli wszystko dobrze pójdzie to na boisku ponownie pojawi się w ciągu 20-25 tygodni. Na koniec nasz obrońca pozdrowił wszystkich kibiców, my robimy to samo i trzymamy kciuki za udaną operację.