Leeds United - Powrócić do świetności! | #112 Plymouth na start!

[Marvauane]

Tak coś mi właśnie nie pasowało, dzięki wielkie. 

[Marvauane]

20.10.2013, #30

Nimely wróci przedwcześnie do Manchesteru?

Według lokalnych dzienników, menedżer Leeds United, Peter Shemichel ma już dosyć wypożyczonego z Manchesteru City Alexa Nimely'ego.

Jak podaje prasa, Nimely nie spełnia pokładanych nadziei w jego wypożyczenie i może już niebawem wrócić do Manchesteru. Podobno chodzi o małe zaangażowanie na treningach i brak komunikacji z partnerami z zespołu. Nie potwierdził tej informacji ani klub, ani sam zawodnik, lecz jeśli taka pojawiła się w mediach to musi być coś na rzeczy. Wypożyczenie na zaplecze ekstraklasy miało trwać cały sezon, lecz Leeds ma możliwość jego odwołania w dowolnej chwili. Do tej pory ten napastnik rodem z Liberii rozegrał 5 spotkań (z czego 2 z ławki) i zaliczył 2 trafienia. Czy ta informacja o rzekomym anulowaniu wypożyczenia się potwierdzi? Dowiemy się na pewno niebawem.

Pary 4. rundy COC rozlosowane!

Dziś w godzinach popołudniowych przy stadionie Wembley, gdzie rozgrywany będzie finał, miało miejsce losowanie par 4. rundy Capital One Cup.

Spotkania będą rozgrywane w terminach 29.10 i 30.10. Drużyna Leeds trafiła na drugoligowy Leyton Orient. Spotkanie odbędzie się 29.10.2013 na The Matchroom Stadium w Londynie. Za największy szlagier tej fazy można uznać mecz na City of Manchester Stadium, gdzie miejscowy Manchester City zmierzy się z Evertonem. Przedstawiamy także resztę spotkań 4. rundy Capital One Cup:

29.10 Crystal Palace - Arsenal
29.10 Leyton Orient - Leeds United
29.10 Liverpool - Coventry City
29.10 Manchester United - Brighton
29.10 Reading - Fulham
30.10 Manchester City - Everton
30.10 Port Vale - Swansea
30.10 Sunderland - Stoke City

                                                       

[Marvauane]

22.10.2013, #31

Skromne zwycięstwo na Reebok Stadium

(Faul w ataku Davies'a ratuje Leeds przed utratą bramki)

Na Reebok Stadium kibice obejrzeli nie lada widowisko, w którym gospodarze z Boltonu plasujący się przed tą kolejką na 6. lokacie, podejmowali zajmujące dotychczas 3. miejsce Leeds United. Wielu ekspertów mówiło o dzisiejszym przerwaniu serii meczów bez porażki Leeds w obecnej kampanii, lecz po tym meczu nie można ich było nazwać ekspertami.

Schmeichel dokonał kilku zmian, które wiązały się z przemęczeniem niektórych zawodników w związku z napiętym terminarzem. Grającego prawie w każdym meczu obecnego sezonu Stephena Warnocka zastąpił Byram, natomiast za White'a w pierwszej jedenastce wyszedł Stewart.

Mecz rozpoczął się od nacisku gospodarzy. W 17 minucie mocne dośrodkowanie posłał Spearing, lecz Jutkiewicz nie zdołał go sięgnąć. W 36 minucie miała miejsce dosyć kontrowersyjna sytuacja, kiedy to Hall wrzucił miękko na nogę Davies'a, ten oparł się na Austinie, by nie upaść i uderzył piłkę wolejem obok rąk Kenny'ego. Kiedy kibice gospodarzy wybuchli euforią sędzie zagwizdał i wskazał na rozpoczęcie od rzutu wolnego dla gości. Pretensji jak się można spodziewać było wiele, lecz arbiter był nieugięty.

Druga połowa była całkowicie odwrotna do pierwszej. Teraz naciskali goście z Leeds. W 56 minucie potężny strzał na bramkę strzeżoną przez Bogdana oddał Austin, lecz bramkarz gospodarzy zachował się perfekcyjnie i z niemałym trudem sparował piłkę. W 64 minucie uderzał Kèbè, piłkę sparował na bok Bogdan, dobiegł do niej Stewart i wślizgiem wpakował ją do bramki. W 79 minucie groźnie głową uderzał Beckford jednak nad bramką.

Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości, jednak nie tak pewnym jak kilka dni temu z Millwall. Widać było niewielkie zmęczenie i zapewne w następnych meczach szanse na odpoczynek będą dostawać inni piłkarze. Zapewne w kolejnym spotkaniu, które Leeds rozegra na Elland Road z Ipswich Town. Po meczu Schmeichel udzielił krótkiego wywiadu:
- Moim zdaniem ta decyzja o nieprzyznaniu bramki dla Boltonu była słuszna. Ewidentny faul, więc nie ma o czym dyskutować. Sędzia rozegrał dziś dobre zawody - skwitował Schmeichel.

Bolton 0:1 Leeds United

Stewart 64'
Stewart 8.3

Bolton: Bogdan - Hutton, Wheater, Ream, Wierney - Eagles, Spearing - Davies, Beckford, Hall - Jutkiewicz (75' Bravo)
Leeds: Kenny - Paredes, Lees, Pearce, Byram - Murphy (75' Brown), Austin - Kèbè (70' Obertan), Dawson (75' Mowatt), Stewart - McCormack

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

26.10.2013, #32

Tylko remis z Ipswich

(Cresswell w pojedynku powietrznym ze Stewartem)

Po dwóch wyjazdowych zwycięstwach, drużyna Leeds wróciła na Elland Road, by zdobyć kolejne trzy punkty, ważne w kontekście całego sezonu. Przeciwnikiem Ipswich, drużyna, która regularnie co sezon plasuje się w połowie tabeli. Rywal więc doświadczony z równą formą.

Do podstawowego składu wrócili Warnock oraz Obertan. Odpoczynku potrzebował McCormack i w jego miejsce został wystawiony Poleon. Największą niespodzianką była obecność w wyjściowej jedenastce osiemnastoletniego Mowatta, który zajął miejsce niewiele starszego, bo zaledwie rok, Dawsona.

Spotkanie rozpoczęło się rozpoznawaniem taktyki przez oba zespoły. Przez pierwszy kwadrans mogliśmy oglądać długie wymiany piłek, najczęściej na swojej połowie. Zmieniło się to w 24 minucie, kiedy Paredes zagrał prostopadłą piłkę przy linii bocznej do Obertana, który pobiegł z piłką nieco 20 metrów i delikatnie dośrodkował, w polu karnym najwyżej wyskoczył najmniejszy z całej drużyny Stewart i to on głową umieścił piłkę w siatce. Widac było spore niedowierzanie w szeregach gości. Z niemałą złością po utracie gola rzucili się do ataku, co zaowocowało bramką wyrównującą. Paredes podał przed swoim polem karnym niecelnie do Austina, piłkę przejął Williams wychodząc sam na sam z bramkarzem i uderzył z niemałą precyzją tuż przy słupku. W 46 minucie, a więc w doliczonym czasie pierwszej połowy Chambers wybił piłkę z własnego pola karnego, lecz piłka niefortunnie trafiła pod nogi Stewarta, który przymierzył strzałem z 20 metra idealnie pod poprzeczkę, strzelając bramkę do szatni.

W drugiej części widać było zdecydowanie bardziej ofensywną taktykę Ipswich. W 55 minucie na boisko w drużynie Ipswich wszedł były zawodnik Leeds, Diouf. Kibice przywitali go na Elland Road głośnymi gwizdami. To musiało zmotywować zawodnika Ipswich i w 78 minucie Hyam posłał idealny przerzut do McGoldrika, a ten dośrodkował na głowę do wbiegającego Dioufa, który uderzył nie do obrony. Na stadionie zapanowała grobowa atmosfera, jakby wszyscy byli zszokowani jaki prezent zgotował im były piłkarz Leeds. Mecz zakończył się zasłużonym podziałem punktów.

Leeds United 2:2 Ipswich

Stewart 24', 45+1' - Williams 36', Diouf 78' (McGoldrick)
Stewart 7.9

Leeds: Kenny - Paredes, Lees, Pearce, Warnock - Murphy, Austin (61' Lenighan) - Obertan, Mowatt (69' Dawson), Stewart - Poleon (80' Nimely)
Ipswich: Loach - Chambers, Veseli, Berra (80' Hunt), Smith, Cresswell - Skuse, Hyam, Williams - Taylor (59' Diouf), McGoldrick

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Bartekeuro]

Leeds nadal bez porażki, jak kilka innych drużyn. Ciekawa walka o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej przed nami.

[espon]

Diouf zamknął usta kibicom. Wyszedł, zrobił swoje i zgarną punkt. Nie wiem czemu Leeds go sprzedało w przeszłości, ale teraz chyba muszą ostro żałować

[Marvauane]

29.10.2013, #33

Szczęscie sprzyja lepszym. Awans Leeds.

(Leeds świętujące awans do ćwierćfinału COC)

Dzisiejszego chłodnego wieczoru, kibice jak i zawodnicy mogli odpocząć od ligowej rywalizacji, ponieważ przyszedł czas na Capital One Cup. W tymże pucharze zostało już tylko 8 zespołów, w tym Leeds, które podejmowało na wyjeździe drugoligowe Leyton Orient.

Jak się spodziewano, Schmeichel wystawił rezerwowy skład. Z meczu ligowego z Ipswich zostało tylko dwóch zawodników, a mianowicie Warnock i Austin. Reszta to rezerwowi, którzy mogą zademonstrować swoje umiejętności w takich pucharach.

Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanego ataku gospodarzy, jakby chcieli szybko strzelić bramkę, a potem uciec do obrony. Groźnie było już w 5 minucie gdy Cox trafił w poprzeczkę bramki Penny'ego. W 24 minucie Mooney wyszedł sam na sam z Pennym, chciał wziąć go na zamach, lecz bramkarz wszedł ostro rękoma w jego nogi i sędzia bez zastanowienia wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Limbersky, uderzył niezbyt mocno po rogu, jednak Penny zdołał naprawić swój błąd i obronił rzut karny. W 39 minucie swoją szansę miał grający pierwszy raz w tym sezonie od pierwszej minuty Hunt, jednak uderzył nieczysto piłkę głową.

Druga połowa nie była już takim zdecydowanym atakiem gospodarzy. Inicjatywę przejęło Leeds, jakby bali się, że teraz szczęście nie będzie po ich stronie. Dopięli swego w 64 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał weteran Brown, a idealnie piłkę głową strzelił Kèbè i mieliśmy prowadzenie gości. Jednak na tym nie poprzestali i w 76 minucie świeżo wprowadzony Nimely podwyższył prowadzenie technicznym strzałem przy słupku. Do końca meczu piłkę z niebywałą swobodą rozgrywali goście i mecz skończył się ich zwycięstwem.

Leyton Orient 0:2 Leeds United

Kèbè (Brown) 64', Nimely 76'
Brown 8.5

Leyton: Jones, Cuthbert, Clarke, Boudry, Limbersky - Odubajo, Ness, Cox, Vincelot (84' James) - Lisbie (23' Batt), Mooney
Leeds: Penny - Byram, Szukała, Wootton, Warnock - Brown, Austin (79' Tonge) - Kèbè, Dawson (65' Nimely), White - Hunt (79' Lenighan)

Wyniki innych spotkań:
Crystal Palace - Arsenal 1:2
Liverpool - Coventry City 3:0
Manchester United - Brighton 2:0
Reading - Fulham 1:1 k. 5:4
Manchester City - Everton 1:0
Port Vale - Swansea 1:3
Sunderland - Stoke City 1:2

[Bartekeuro]

Jak zobaczyłem kto został w grze to teraz będzie dopiero hicior dla kibiców Leeds

Awans do kolejnej fazy to chyba marzenie każdego, tym bardziej, że Ci najsilniejsi wystawią pewnie rezerwy.

[Marvauane]

1.11.2013, #34

Lees zawodnikiem października!

Oficjalna strona klubowa Leeds United poinformowała o wynikach głosowania na zawodnika października. Zwyciężył w nim wicekapitan drużyny Tom Lees.

Ten angielski obrońca 28 listopada będzie świętował swoje 23. urodziny. Lees jest wychowankiem klubu z Leeds, w szkółce juniorskiej znalazł już się mając zaledwie 9 lat, swój pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał w 2009 roku, co jak widać na przestrzeni czasu okazało się strzałem w dziesiątkę. W minionym miesiącu rozegrał liczbę 5 spotkań i w każdym zanotował przynajmniej dobry występ.

Tom udzielił tradycyjnie krótkiej wypowiedzi:
- Jestem bardzo szczęśliwy, to najlepiej pokazuje jak się rozwinąłem na przestrzeni ostatnich lat, a wciąż jestem jeszcze bardzo młody. Ta nagroda dużo dla mnie znaczy, bo pokazuje jak dzięki dużej pracy można z najmniejszego szczebla juniorskiego wspiąć się do pierwszej jedenastki. Kocham ten klub, czuje się tu wspaniale i chcę tu zostać jak najdłużej się tylko da. Tu jest mój dom i tu są moje marzenia - zakończył zwycięzca głosowania na najlepszego gracza października.

Znamy już pary ćwierćfinałowe!

Dzisiejszego popołudnia przy Wembley, odbyło się losowanie par ćwierćfinałowych Capital One Cup. W gronie pozostałych na placu boju zespołów znalazło się miejsce dla 6 drużyn z ekstraklasy i 2 z jej zaplecza. Leeds miało sporo szczęścia i trafiło na swojego ligowego rywala - Reading.

Było widać uśmiech na twarzach przedstawicieli Leeds podczas wylosowania rywala ich zespołu. Reading zajmuje obecnie 11. miejsce w Championship. Mecz odbędzie się 3 grudnia na stadionie Madejski Stadium w Reading. Oto wszystkie pary ćwierćfinałowe:

3.12 Reading - Leeds United
3.12 Stoke City - Arsenal
4.12 Manchester City - Liverpool
4.12 Manchester United - Swansea

[Marvauane]

2.11.2013, #35

Pełna kontrola, Charlton na kolanach!

(Jackson był dziś w dobrej formie, lecz to nie pomogło)

Nastał czas na kolejną kolejkę Championship. Tym razem zawodnicy Petera Schmeichela wybrali się do Charltonu, by tam zmierzyć się z miejscowym zespołem zajmującym dotychczas 17. miejsce w ligowej tabeli, Charltonem Athletic.

Pierwsza połowa nie była za bardzo interesująca. Monotonne podania piłki w stylu "ty do mnie, ja do ciebie" nie dawały szans na emocjonujące widowisko. W 10 minucie piłkarze Leeds przebudzili się i w 10 minucie Paredes przebiegł linią boczną prawie 50 metrów i dośrodkował do McCormacka, który uderzył z woleja, lecz bramkarz zdołał sparować uderzenie, jednak wprost pod nogi strzelca i kapitan Leeds mógł cieszyć się wraz z drużyną z prowadzenie swojego zespołu. jak się okazało, to było tylko chwilowe przebudzenie.  Najgroźniejszą sytuację dla gospodarzy w pierwszej części zmarnował Cousins, który uderzył potężnie z 17 metra, jednak minimalnie nad bramką.

Druga połowa nie zaskoczyła kibiców i nadal oglądaliśmy to co do przerwy, czyli powolne rozgrywanie piłki przez oba zespoły. Charlton jakby nie wiedział jak zaatakować, a Leeds chciało tylko dowieść ten wynik do końca. Tak też się stało i Leeds wyjechało z Charltonu z trzema ważnymi punktami. Ważnymi w kontekście następnego meczu w którym zmierzą się z jedyną obok siebie niepokonaną drużyną w tym sezonie ligowym - Leicester City.

Charlton Athletic 0:1 Leeds United

McCormack (Paredes) 10'
Byram 8.3

Charlton: Thuram - Solly, Wood, Morrison, Wiggins - Green, Pritchard, Cousins (62' Hughes), Jackson - Ajdarević - Sordell
Leeds: Kenny - Paredes, Lees, Pearce, Byram - Murphy, Austin - Obertan, Dawson (71' Mowatt), Stewart - McCormack (71' Nimely)

[espon]

Ostatnie wydarzenia w klubie mogą przekonywać, że zaczyna dziać się niemal lepiej niż dobrze. Zaczęliście grać jeszcze lepiej, a i szczęście wam dopisuje Rywal w pucharze trafił się wymarzony i nie sposób byłoby tego nie wykorzystać. Jeśli nadal będziecie grać tak jak z Charlton to o awans możecie być spokojni.

[Marvauane]

5.11.2013, #36

To musiało kiedyś nadejść. Pierwsza porażka w sezonie!

(Gol, który zakończył dziewiętnastomeczową passę bez porażki Leeds)

Wielu kibiców wyczekiwało na ten hit kolejki. Tylko dwie drużyny zostały bez porażki w lidze i to one miały zagrać przeciwko sobie dzisiejszego wieczoru.

Schmeichel mocno zaskoczył. Postawił na formacje 4-1-3-2 z 37-letnim Brownem na defensywnym pomocniku i dwóch napastników - McCormacka i Poleona. W bramce Leicester City wyszedł niezawodny w tym sezonie Kasper Schmeichel, który tuż przed meczem uciął sobie drobną pogawędkę z ojcem.

Od początku spotkania widać było determinacje na twarzach zawodników obu zespołów. Jeden mały błąd mógł zamienić się na stratę bramki. Obie ekipy grały rozważnie i szanowały piłkę. W 25 minucie dobrą sytuację miał Vardy, który uderzał zza pola karnego, jednak trafił wprost w ręce Kenny'ego. W 37 minucie Paredes wyszedł ofensywnie do przodu i dośrodkował wprost pod nogi McCormacka, lecz ten nie trafił czysto w piłkę i niemal otarła się o słupek. Piłkarze z małym niedosytem schodzili do szatni, więc to nie mógł być koniec emocji na Elland Road.

Druga połowa była bardziej dynamiczna. Już w 51 minucie szybką dwójkową akcję przeprowadzili Austin ze Stewartem, lecz ten pierwszy uderzył nad bramką. W 76 minucie James przedarł się z piłką przez linię pomocy, podał do wybiegającego na czystą pozycję Kinga, a ten uderzył delikatnie, pod nogami Kenny'ego i mieliśmy prowadzenie gości. Schmeichel działał szybko i zmienił ustawienie na trójkę napastników: Hunta, McCormacka i Nimely'ego. To jednak nie pomogło i Leeds doznało pierwszej porażki w sezonie, zaś Leicester został jedynym klubem w lidze z zerową liczbą przegranych meczów.

Krótkie wypowiedzi po meczu mogliśmy zobaczyć od piłkarzy obu ekip:
Kasper Schmeichel: - Wykonaliśmy zadanie najlepiej jak potrafiliśmy. To zwycięstwo smakuje bardzo dobrze, zważywszy na to, że to dopiero pierwsza porażka Leeds w tym sezonie. Jesteśmy dumni, że to my przerwaliśmy im tę passę. Przed meczem podszedłem do taty i życzyłem mu powodzenia, to wszystko. Po końcowym gwizdku podszedł do mnie on i pogratulował.

Michael Brown: - Niestety dzisiaj ulegliśmy, lecz jedna porażka nas nie złamie. W drużynie panuje dobry duch i mam nadzieję, że tak pozostanie. Osobiście nie czuję tej blisko czterdziestki na karku. Mam bardzo dobrą kondycję, ostatnio grałem dobrze, więc wyszedłem dziś od początku. Trener postawił na mnie i myślę, że nie zawiodłem.

Leeds United 0:1 Leicester City

King (James) 76'

Moore 7.9

Leeds: Kenny - Paredes, Lees, Pearce, Warnock - Brown - Kèbè, Austin (78' Hunt), Stewart (68' White) - McCormack, Poleon (68' Nimely)
Leicester: Schmeichel - De Laet, Miquel, Moore, Bakayogo - Knockaert, James, Drinkwater (68' King), Mahrez (78' Dyer) - Wood, Vardy

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[MichuVeB]

No kiedyś musiało to nadejść i tak dobrze się trzymałeś, były remisy, ale porażek nie było to jest pierwsza więc nieźle. W tabeli zajmujecie wysokie miejsce, więc nie ma żadnej tragedi, spokojnie możecie wszystko nadrobić.

[PrezesRady]

Pierwsza przegrana i to z klubem, który nie zaznał goryczy porażki wstydu nie przynosi. Strata Leeds nie jest wielka, a kolejek sporo. Ważne, żeby nie tracili punktów ze słabeuszami, bo to w ten sposób nie osiąga się celów.

[Marvauane]

12.11.2013, #37

Podział punktów na Madejski Stadium

(Warnock był dziś dobrze dysponowany, jednak to nie pomogło w odniesieniu zwycięstwa)

Przed spotkaniem ćwierćfinałowym w Capital One Cup, obie drużyny zmierzyły się w 18. kolejce Championship. Reading podbudowane ostatnim zwycięstwem nad Ipswich, lecz wszyscy spoglądali na to, jak zaprezentują się podopieczni Schmeichela po pierwszej porażce w sezonie.

W porównaniu do ustawienia z Ipswich, tym razem Schmeichel postawił na sprawdzone ustawienie 4-2-3-1. Na środku obrony Pearce'a zastąpił powoływany ostatnio do polskiej reprezentacji, Łukasz Szukała. Wrócili także do wyjściowej jedenastki Murphy i Dawson.

Tempo spotkania od samego początku narzucili zawodnicy Reading. W 17 minucie groźnie uderzał Guthrie, jednak piłkę po rykoszecie pewnie złapał Kenny. W 32 minucie tuż przed polem karnym faulował Paredes. Do rzutu wolnego podszedł były zawodnik między innymi Realu Madryt, Drenthe, który uderzył z okolicy 20 metrów nie do obrony, w samo okienko bramki i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W odpowiedzi 10 minut później uderzał z półwoleja Murphy, lecz piłka nieznacznie poszybowała nad bramką. Do przerwy mieliśmy nieznaczne prowadzenie gospodarzy.

W drugiej połowie odważniej ruszyli piłkarze Leeds i już w 55 minucie przyniosło to oczekiwany rezultat. Lees przerzucił piłkę na skrzydło do Stewarta, ten zszedł do środka i fantastycznie uderzył tuż przy długim słupku. Kwadrans po bramce znowu groźnie uderzał Stewart, jednak tym razem Federici był na posterunku i sparował piłkę na rzut rożny. Do końcowego gwizdka nie obejrzeliśmy groźnych ataków, jakby obie drużyny były zadowolone z podziału punktów.

Reading 1:1 Leeds United

Drenthe 32' - Stewart (Lees) 55'
Warnock 7.4

Reading: Federici - Gunter, Morrison, Pearce, Cummings - Drenthe, Williams, Guthrie (79' Karacan), McAnuff (83' Tanner) - Robson-Kanu (76' Pogrebnyak), Le Fondre
Leeds: Kenny - Paredes, Lees, Szukała, Warnock (76' Byram) - Murphy, Austin - Kèbè (76' Obertan), Dawson (79' Mowatt), Stewart - McCormack

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

23.11.2013, #38

Totalna dewastacja na Elland Road!

(Niezawodny McCormack celebrujący gola, który przypieczętował wysokie zwycięstwo Leeds)

Po wyjazdowym remisie z Reading, piłkarzy Leeds czekał mecz z wiele niżej notowanym rywalem, Bournemouth. Eksperci czekali, czy zawodnicy wyciągnęli wnioski po remisowej wpadce z Barnsley i tym razem nie zlekceważą rywala.

Wynik spotkania został otwarty dosyć szybko. W 12 minucie Byram podał prostopadle do Obertana, ten wygrał pojedynek szybkościowy z Wardem i pewnie pokonał bramkarza rywali. Niespełna pięć minut później, strzelec bramki dośrodkował idealnie piłkę na głowę McCormacka, który umieścił ją pewnie przy słupku. Na kolejnego gola kibice musieli czekać zaledwie 10 minut, bo Dawson dostrzegł przed polem karnym Stewarta, który idealnie uderzył po ziemi tuż przy słupku i mieliśmy już 3:0 dla gospodarzy. W 37 minucie Dawson znów zagrał piłkę do Stewarta, ten wkręcił w murawę dwóch obrońców Bournemouth i uderzył pod nogami Campa. Do połowy mieliśmy na tablicy świetlnej okazałe prowadzenie gospodarzy 4:0.

W drugiej połowie zawodnicy Leeds jakby lekko przystopowali i nie oglądaliśmy już tak dużo ataków z ich strony. Jedynym groźnym był samotny rajd Austina między obrońcami gości, w konsekwencji czego został podcięty, a sędzia wskazał an jedenasty metr. Do piłki podszedł McCormack i pewnie uderzył w środek bramki. W szykach obrony gospodarzy wdarło się w końcówce trochę nonszalancji w efekcie czego Warnock stracił piłkę, a Grabban wyszedł sam na sam z Kenny'm, jednak z interwencją zdążył powracający Warnock, lecz nie trafił wślizgiem czysto w piłkę i sędzie podyktował drugi kar tym meczu. Do piłki podszedł sam poszkodowany i uderzył ją pewnie w sam narożnik. Widać było wściekłość na twarzy Kenny'ego z racji straconej szansy na czyste konto w tym meczu. Do końca już nic się nie wydarzyło i "The Whites" opuszczali murawę z uśmiechniętymi twarzami.

Leeds United 5:1 Bournemouth

Obertan (Byram) 12', McCormack (Obertan) 17', 61' (k.), Stewart (Dawson) 28', 37' - Grabban 73' (k.)

Stewart 8.7

Leeds: Kenny, Lees, Szukała, Warnock - Murphy, Austin - Obertan, Dawson (60' Mowatt), Stewart - McCormack (75' Poleon)
Bournemouth: Camp, Francis, Ward, Cook, Harte - Fraser, Arter, O'Kane, Pugh (61' Ritchie) - Grabban, Kermogrant

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

30.11.2013, #39

Wymęczone zwycięstwo nad Watford

(Dominic Poleon swoim sprytem zapewnił trzy punkty dla Leeds)

Późnym popołudniem na Vicarage Road doszło do spotkania w którym gospodarze, Watford, gościli na swoim obiekcie imponujące grą w tym sezonie Leeds. Dodatkowego smaczku dodawało to, że Leeds nie uległo jeszcze w tym sezonie na wyjeździe, ale jak wiemy, nic nie trwa wiecznie.

Zaskakująco było to, że na ławce od pierwszych minut usiadł McCormack, który był ewidentnie w formie. Jak później tłumaczono, był on oszczędzany na ćwierćfinałowe spotkanie w ramach Capital Cup One.

Groźną akcję ujrzeliśmy dopiero w 22 minucie. Murphy podał do Obertana, ten wygrał pojedynek szybkościowy z Belkalemem, lecz nieznacznie chybił obok słupka. W 38 minucie piłkę przy nodze miał Angella, który zapatrzył się i nie zauważył nadbiegającego Poleona, który zabrał mu w dziecinny sposób piłkę, okiwał bramkarza i wpakował futbolówkę do pustej bramki. To pokazuję, że przez pełne 90 minut trzeba być skupionym na tym etapie rozgrywek. W odpowiedzi uderzał z 30 metrów Merkel, jednak piłka powędrowała w trybuny.

Druga połowa rozpoczęła się od nacisku gospodarzy. Najpierw uderzał Diakite, a potem Deeney, jednak obu tym strzałom było daleko od ideału. W 71 minucie, pod dużym naporem gospodarzy, piłkę nierozważnie wybił Warnock wprost pod nogi Merkela, ten wybiegł sam na sam z bramkarzem, jednak zdążył do niego dobiec Szukała, który nie trafił w piłkę, lecz w nogi rywala i sędzia musiał wskazać na wapno. Do piłki podszedł sam poszkodowany, lecz Kenny wyczuł intencję strzelca i obronił rzut karny. Do końca meczu goście pozostawali pasywni i czekali tylko na kontry, co poskutkowało utrzymaniem wyniku i wywiezieniem trzech punktów z Watford.

Watford 0:1 Leeds United

Poleon 38'
Szukała 8.8

Watford: Woods - Faraoni (82' Anya), Belkalem, Angella, Casetti, Riera (70' Pudil) - Abdi, Merkel, Diakite - Renegie, Deeney
Leeds: Kenny - Byram, Lees, Szukała, Warnock - Murphy, Austin - Obertan, Dawson (70' Mowatt), Stewart - Poleon

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

3.12.2013, #40

Niesamowity mecz. Kenny daje awans Leeds po karnych!

(Piłkarze Leeds świętujący awans do półfinału COC)

Pomiędzy natężeniem ligowych kolejek, przyszedł czas na spotkanie pucharowe. Po wywalczonym awansie z Leyton, pora na rywala z innej półki, a mianowicie Reading. Klub, który wywalczył awans w meczu z Fulham (11 i 5:4 w rzutach karnych) na pewno skóry tanio nie sprzeda. Mieliśmy już zalążek tej rywalizacji niespełna miesiąc temu, wtedy padł remis 1:1. Kibice oczekiwali takich samych, albo i większych emocji na Madejski Stadium.

Trenerzy obu klubów zaskoczyli, sadzając na ławkach obydwu strzelców bramek z zeszłego spotkania między tymi drużynami, a mianowicie Stewarta i Drenthe. Pierwszego zastąpił White, zaś drugiego McAnuff. W pierwszym zespole Leeds wyszedł także Brown zamiast Murphy'ego.

Od samego początku widać było wielką determinację ze strony obydwu drużyn. Twarde, ostre wejścia, zazwyczaj kończące się gwizdkiem sędziego sugerowały, że to spotkanie nie będzie należało do najnudniejszych. W 24 minucie McCleary dorzucił miękko do Le Fondre'a, który uderzył piłkę głową, jednak wprost w ręce bramkarza. Niespełna kwadrans później Guthrie uderzył z woleja, zza pola karnego, lecz świetną paradą popisał się Kenny. Pierwsza połowa zakończyła się pod dyktando gospodarzy, którzy mało kiedy pozwalali na utrzymanie się przy piłce gości.

Druga połowa była jeszcze bardziej emocjonująca. Od pierwszych jej minut, na boisku pojawił się Drenthe. Już 5 minut później mocno uderzał na bramkę, lecz Kenny popisał się kolejną świetną interwencją. W 63 minucie w polu karnym gospodarzy do główki najwyżej wyskoczył McCormack, lecz minimalnie przestrzelił. W 76 minucie sam na sam z Kenny'm wyszedł Le Fondre, jednak bramkarz Leeds idealnie wyłuskał piłkę spod nóg napastnika rywali. W 80 minucie na boisko wszedł drugi ze strzelców bramek z ubiegłego spotkania, Stewart i 4 minuty później posłał kapitalne podanie do McCormacka, który jednak nie opanował piłki. Druga połowa dobiegła końca i przyszedł czas na dogrywkę.

Schmeichel od początku dogrywki zdecydował się na ustawienie z dwoma napastnikami, Dawsona zmienił Nimely. Widać było, że Leeds chce zaatakować odważniej. W 94 minucie Williams dograł do Drenthe, ten zakręcił Warnockiem i uderzył technicznie, jednak piłka dosłownie o centymetr minęła słupek bramki. W 102 minucie Le Fondre potężnie uderzył zza pola karnego, Kenny wybił piłkę przed siebie, dobiegł do niej strzelec i umieścił piłkę w bramce. Wszyscy spodziewali się awansu gospodarzy, jednak goście postawili wszystko na jedną kartę. W 110 minucie piłkę z rzutu rożnego dogrywał Brown, jednak wybił ją Hector, lecz wprost pod nogi White'a, ten wziął na zamach dwóch rywali i uderzył z kozłującej piłki prawie w samo okienko bramki. Stadion zamilkł. Jednak goście nie chcieli kończyć tego w karnych i w 119 minucie groźnie z główki uderzał Nimely, lecz świetnie interweniował McCarthy, następnie ten sam zawodnik uderzył głową w poprzeczkę i nie udało się wygrać w regulaminowym czasie gry i mieliśmy rzuty karne.


1. Le Fondre (Reading)    
1. McCormack (Leeds)                  
2. Guthrie (Reading) - obrona Kenny'ego
2. Nimely (Leeds)                                                                    
3. Drenthe (Reading)
3. Stewart (Leeds)                            
4. Obita (Reading) - słupek
4. Warnock (Leeds)

Reading 1:1 k. 2:4 Leeds United

Le Fondre 102' - White 110'

Kenny 7.9

Reading: McCarthy - Gunter, Hector, Pearce, Obita - McCleary, Williams, Guthrie, McAnuff (45' Drenthe) - Le Fondre, Pogrebnyak (62' Robson - Kanu)
Leeds: Kenny - Paredes, Lees, Pearce, Warnock - Brown, Austin (59' Mowatt) - Kèbè (80' Stewart), Dawson (90' Nimely), White - McCormack

Pozostałe wyniki Capital One Cup:
Stoke City 2:1 Arsenal
Manchester City 2:2 k. 4:3 Liverpool
Manchester United 3:1 Swansea

[Bartekeuro]

Jesteście już w 1/2 finału. Szczęście wam sprzyja w trakcie losowania, i jeśli nadal tak będzie to Stoke jest w waszym zasięgu. Tworzycie historię dla klubu.

[Bambaryla]

Moim zdaniem nie jest żadną niespodzianką, że zespół z Championship doszedł do 1/2 finału pucharu ligi. Takie rzeczy w Anglii są na porządku dziennym. Mimo wszystko brawa za walkę do końca, obie drużyny pokazały wielką wolę walki, ale ostatecznie byliście lepsi w jedenastkach. Bardzo lubię Leeds, sam kilkukrotnie grałem nimi kariery, raz nawet krótko opisywałem, więc cieszy mnie, że ekipie z Elland Road chociaż u Ciebie się powodzi.