Turcy w osłabionym składzie, ale uskrzydleni zwycięstwami, Niemcy jak zwykle pewni swego przystąpią do półfinałowego spotkania piłkarskich mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii, które rozpocznie się 25 czerwca o godzinie 20.45 w Bazylei.
Trener Fatih Terim będzie miał do dyspozycji tylko czternastu piłkarzy. Czterech będzie musiało odpoczywać za żółte i czerwone kartki, pięciu innych jest kontuzjowanych.
Czerwona kartka eliminuje z gry bramkarza Volkana, żółte - Toncaya, Emre Asika i Ardę. Na liście kontuzjowanych są - kapitan drużyny i strzelec decydujących bramek w meczu z Czechami (3:2) Nihat Kahveci, Emre Gungor, Emre Belozoglu, Servet i Tumer.
Zobacz relacje z obozów drużyn przed półfinałami Euro 2008
W tej sytuacji może dojść do kuriozalnej sytuacji i w składzie Turków zobaczymy dwóch bramkarzy, bo w obronie może zagrać trzeci bramkarz, Tolga.
Mimo wszystko Turcy wierzą w to, że mogą pokonać faworyzowanych Niemców. - Hamit Altintop daje nam wiele wskazówek. Na co dzień gra w Bayernie Monachium, więc doskonale orientuje się w stylu gry i umiejętnościach poszczególnych piłkarzy, a to może nam bardzo pomóc - powiedział napastnik Semih Senturk.
Reprezentacja Turcji w trzech spotkaniach zdobywała w ostatnich minutach gry gole, które decydowały o końcowym zwycięstwie - ze Szwajcarią w 92. (2:1), z Czechami w 89. (3:2) i z Chorwacją w 122. (1:1, karne 3:1).
- Uwierzyliśmy w to, że nawet z nierealnego można zrobić możliwe. Do wszystkich czterech dotychczas rozegranych meczów przystępowaliśmy w roli drużyny do bicia, a pokazaliśmy, że w piłkę należy grać do samego końca - oznajmił Senturk.
Ostrożni w wypowiedziach są Niemcy. Szkoleniowiec Joachim Loew ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy, ale nie zdecydował jeszcze w jakim ustawieniu wyjdą na półfinałową konfrontację. W ćwierćfinale z Portugalią (3:2) po raz pierwszy zagrali w układzie 4-5-1 z Miroslavem Klose w ataku, a Lukasem Podolskim i Bastianem Schweinsteigerem na skrzydłach.
- Mówi się, że zwycięskiego składu się nie zmienia, ale zawsze należy dobierać go do przeciwnika. Nie wiem, czy nie czas zaatakować trzema napastnikami - powiedział 48-letni trener, który pracował m.in. w Fenerbahce Stambuł i Adanasporze.
Przed Turkami jednak wszyscy mają respekt. - Oni są nieobliczalni. Znam mentalność tego narodu i wiem, że jak raz im wyjdzie, to łapią wiatr w żagle i bardzo trudno ich zatrzymać, dlatego czeka nas walka do samego końca - dodał Loew.
Również menedżer niemieckiej reprezentacji Oliver Bierhoff ostrzega, że najpierw trzeba pokonać Turków, a dopiero potem należy myśleć o finale. - Jak słyszę, że ktoś teraz mówi o Wiedniu, próbuję go hamować przed tak optymistycznym nastawieniem. Czeka nas bardzo trudny pojedynek z Turkami - podkreślił.
Przed półfinałowym rywalem swoich kolegów ostrzega także kapitan ekipy Niemiec Michael Ballack. - Trudno ich ocenić, bowiem jako zespół mają wiele twarzy. Ich siła polega na nieuporządkowanym stylu gry i zaskoczeniu.
Prognozowane składy
Niemcy: 1-Jens Lehmann; 3-Arne Friedrich, 17-Per Mertesacker, 21-Christoph Metzelder, 16-Philipp Lahm; 8-Torsten Frings, 6-Simon Rolfes; 7-Bastian Schweinsteiger, 13-Michael Ballack, 20-Lukas Podolski; 11-Miroslav Klose
Turcja: 1-Recber Ruestue; 20-Sabri Sarioglu, 4-Goekhan Zan, 6- Mehmet Topal, 3-Hakan Balta; 18-Kazim Kazim, 7-Mehmet Aurelio, 5- Emre Belozoglu, 22-Hamit Altintop, 11-Tumer Metin; 9- Semih Senturk
Sędziowie: Massimo Busacca, asystenci: Matthias Arnet, Stephane Cuhat (wszyscy Szwajcaria), techniczny: Peter Frojdfeldt (Szwecja)
Stadion: im. Świętego Jakuba w Bazylei, 42 500
Początek: 25 czerwca, 20.45