Powszechnie skraca się tylko nazwiska tych najlepszych. Słyszałeś kiedyś akronimy w stylu VDL od Koena van de Laaka, PVH od Petera van Heydena (to akurat Belg) albo AVB* od Anthony'ego Vanden Borre? Mówiąc, że jest ich wiele, praktycznie tylko umocniłeś moją tezę kolejnym argumentem. Jest ich wielu, ale "wyróżnia" się ledwie garstkę.
Poza tym, skoro już odniosłeś się do tamtego mojego postu, dlaczego ominąłeś szerokim łukiem inne skróty? Te "holenderskie" to akurat małe piwo.
*A, właśnie. Jest jeszcze Andre Villas Boas (AVB).