Może średnio odpowiedni temat, ale dyskusja toczyła się tutaj, a mecz był z Realem. Teraz oglądam Nsport i leci jakiś reportaż o Lewandowskim po wspomnianym spotkaniu. Ryczel coś tam podpytuje, a Robert oczywiście twierdzi uparcie, że dotknął piłki. Po chwili namysłu stwierdza jednak, że niech ma ją zapisaną Schmelzer. Zaraz potem ujęcie z Ryczelem pod stadionem i dostaje on sms'a od... RL9. W treści Robert pisze, że oglądał powtórki i teraz jest już przekonany, że to jemu powinna należeć się bramka, gdyż piłka nie leciała w światło bramko. Nie sądzę, że była to ironia. Pozostawiam to bez komentarza.