i ? To co przedstawiłeś to stereotypy, a one nie zawsze odnoszą się do każdej sytuacji.
Nie stereotypy, tylko sztandarowy przykład toku myślenia fanów Liverpoolu przy wszystkich czerwonych kartkach dla zawodników z ich drużyny.
jakby mnie to obchodziło.
W takim razie po cholerę wspominasz o zdaniu komentatorów nt. czerwonej kartki dla Shelveya? (którego za plucie się w kierunku Fergusona w ogóle mi nie żal, nawet jeśli naprawdę były podstawy, by nie wysłać go do szatni) Liczyłeś na to, że może mnie będzie to obchodzić?
Jakąś traumą się to dla ciebie robi.
Traumatyczne jest dla mnie użeranie się z osobami, które usiłują walczyć z wiatrakami, na siłę, wbrew logice broniąc sędziego i wytykając jedyny znaczący błąd Cakira na korzyść MU, nie wspominając o całej lawinie pomyłek, z której skorzystał Real.
Z samą porażką pogodziłem się w czwartek po meczu.
to ani nie borni Shelveya, ani sędziego.
No właśnie.
Poza tym, to nie przepisy, tylko wspomnienie o przepisach - żeby nie było, dobrze mi znanych.
tylko że robisz to tak rzadko
Bo rzadko mam ku temu okazję.
i tak okrężnymi drogami
Tak, jasne. Jeśli się mylę, to przyznaję to i ewentualnie zwracam honor, jeśli mogłem kogoś urazić. Chyba prościej się nie da.
bo decyzje na stronę ManUtd były zazwyczaj dużo mniej kontrowersyjne, niż ta na korzyść Realu.
Jeżeli jeden niepodyktowany karny dla Realu (de facto jeden z dwóch/trzech błędów na korzyść United w całym dwumeczu, w dodatku największy z nich) jest dla ciebie bardziej kontrowersyjny niż cztery dla MU (z czego jeden to podobna sytuacja do tej z ręką Rafaela), to chyba się przewrócę. Ręce mi zbyt gwałtownie opadną.
ja nic takiego nie mówiłem.
Nie wątpię. Mówiłem to raczej ogólnie, bo użerałem się już z niejedną osobą, która twierdziła, że sędzia wcale nie wypaczył wyniku rewanżu, jako kontrargument podając rękę Rafaela - oczywiście nie wspominając nawet literą o ręce Ramosa.
że jakby w życiu wszystkie kontrowersje były gwizdane, to wyniki byłyby rozstrzygane głównie nie po akcjach, a po faulach i spornych sytuacjach.
Nie w każdym meczu w polach karnych dochodzi do 2 zagrań ręką i 3 ewidentnych fauli. Poza tym, ja chyba coś mówiłem - gdyby Cakir nie wyrzucił Naniego z boiska, prawdopodobnie nie czepiałbym się tych jego pomyłek, bo na 90% to United znaleźli by się w ćwierćfinale.
Sens tego fragmentu jest akurat taki, że porównując 2 sytuacje - czerwoną Naniego do braku karnego po zagraniu Rafaela i wykluczeniu Brazylijczyka, nie jest tak dużą szansą na zdobycie gola.
Z czterech karnych van Persie trafiłby przynajmniej jednego, nie? Nawet jeśli wyłączy się dwie jedenastki z tych pięciu (uznając, że sędzia zachował się konsekwentnie i skoro nie wskazał na wapno po ręce Rafaela, nie zrobił też tego po ręce Ramosa), zostają trzy.
Zastanawia mnie, dlaczego tak uparcie wspominasz o jednej kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym, notorycznie i świadomie omijając pozostałe cztery. Były "mniej kontrowersyjne", co? (:
No bo ty - fontanna obiektywizmu, oceniasz mnie na pewno niesubiektywnie.
Przynajmniej nie żalę się, jaki to ty jesteś niedobry i uparty.
Z resztą łatwo jest jako metodę obrony przerzucić się na temat drugiej osoby.
Udowodniłeś to w poprzednim poście, wyprzedzając nawet fakty, bo wtedy jeszcze nie miałeś się przed czym bronić.