Dokładnie Iker obrósł w piórka. Według niego grać ma on, bez względu na formę, bo inaczej jest to jakiś spisek przeciwko niemu, jak sam to określił w swojej biografii, kiedy w 2001 roku Del Bosque, uwaga posadził go na ławie.
Iker jako sportowiec, spadł na razie piętro niżej, ale jako osoba, kapitan, już wylądował na sam dół.