Manchester United

[robi99]

Mógłbym o tym książkę napisać. To temat rzeka.

Po pierwsze, nikogo nie hejtuję. Tzw. "hejting" to bezpodstawna krytyka - a tutaj podstaw jest więcej niż czynników kancerogennych w dymie papierosowym. Ale mniejsza. Po drugie, nie czepiam się klubu, tylko jego kibiców. W przeciwieństwie do drużyny, którą wspierają, nie darzę ich szacunkiem (większości z nich), bo nie da się respektować ludzi, na których niemożliwym jest patrzenie inaczej niż z odrazą. Mówiąc w dużym skrócie, ludzi, którzy są oburzeni z tego powodu, że ktoś odpłaca im pięknym za nadobne. Ludzi, którzy dziwią się, że ktoś nabija się z Dalglisha, kiedy sami nazywają Fergusona "gumożujem" i "pijakiem z czerwonym nosem", a jego nazwiska używają rzadziej niż rozumu. Ludzi, który notorycznie nazywają United "mułami". Ludzi, którzy ubzdurali sobie, że gdyby nie rzekoma protekcja sędziów, mediów i FA, Manchester United z hukiem wypadłby z Top 4. Ludzi, którzy nadal są przekonani o własnej wielkości (za dużo "Bulwaru Zachodzącego Słońca" się naoglądali).

Owszem, debili znajdzie się na każdej stronie. Podobno na devilpage jest ich sporo - nie wiem, możliwe - nie wchodzę tam. Problem w tym, że tylu, ilu jest na lfc.pl nie ma chyba nigdzie indziej (może tylko na realmadrid.pl), bo nawet kanonierzy.com wypadają przy tej stronie zadziwiająco dobrze. Do niedawna byłem zagorzałym przeciwnikiem tzw. "strony" na ms. Nadal uważam, że do forum się nie umywa, ale nastąpił tam spory progres. Wiesz, jaka jest różnica pomiędzy ów portalem, a lfc.pl? Jeśli ktoś na nim przesadzi i napisze coś kompletnie poniżej poziomu, najczęściej zostanie zminusowany (a przynajmniej ktoś wda się z nim w polemikę). Na lfc.pl jego komentarz stanie się najwyżej punktowanym. A potem ktoś się dziwi, że to linki z tego drugiego portalu robią furorę. Jeden nawet przeobraził się w fanpage "ruszyła maszyna" na FB...

Sporą różnicę widać też w "witaniu" gości. Na ms (wybacz, że odnoszę się tylko do jednego serwisu o MU, ale innych - poza okazyjnie redlogiem - nie odwiedzam) ludzie spokojnie rozmawiali już z fanami Arsenalu, Chelsea, Barcelony i Realu. Był nawet taki jeden "Kanonier", który przesiedział dość sporo czasu na tamtejszym forum. Ostatnio na stronę wpadł nawet jeden zwolennik LFC, który pochwalił poziom kultury osobistej piszących. Również niedawno na forum lfc.pl wypatrzyłem jeden link do jednego z newsów na ms - ten, który go wrzucił, stwierdził to samo, a jednocześnie zauważył, że zbyt narwany debil został zminusowany (do tego stopnia, że jego komentarz uznano za spam). Wiem, że to tylko jednostki, ale odpowiedz sobie sam, ile razy widziałeś, by fan ManUtd pochwalił lfc.pl.

Jeśli zaś chodzi o lfc.pl, zauważyłem jedną prawidłowość - gdy wpadnie tam fan ManUtd, niezależnie z jakimi intencjami, to nawet, jeśli zachowuje się kulturalnie, zostaje zwyzywany.

Całe życie myślałem, że kompleksy wynikają ze słabości i z zazdrości. Niby czego jako fan Manchesteru United mógłbym zazdrościć Liverpoolowi? Przecież to klub słabszy niemal pod każdym względem. Mam mu zazdrościć 23 lat bez mistrzostwa, niemożności zakwalifikowania się do LM, dwóch przegranych w tym sezonie derbów, 22 punktów straty w lidze, mniejszej ilości trofeów czy może fantastycznych transferów Carrolla i Downinga? Chyba tylko dwóch pucharów za wygranie LM więcej, ale do tego przywyknąłem już dawno temu i nie sądzę, by za ery Fergusona miało się to zmienić.

O angielskich kibicach nie będę szerzej wspominać, bo szkoda marnować czasu i miejsca w szpialach psychiatrycznych na ludzi, którzy po tragedii w Monachium wymyśllili dziesiątki obraźliwych przyśpiewek, a gesty spadającego samolotu wykonują po dziś dzień. Po 55 latach.

Wspaniałe wypracowanie, gdyby nie to że jest strasznie subiektywne. Atakujesz kibiców LFC, argumentując ich zachowanie tym co piszą na stronie. Szkoda, że nie jesteś tam stale, a na stronę wchodzisz wybiórczo. Nie dziwne, że jak ktoś podrzuci link chociażby na stronie MU z głupim zachowaniem fana LFC to można sobie o nich wyrobić złą opinię. Istnieje też 2 strona medalu - są mądre komentarze i nie, nie każdy fan United jest wyśmiewany. Ale co zrobić z takimi, co wyskakują na głównej i spamują ? Pogłaskać po główce ?
Przechodząc do sedna - przedstawiasz stronę fanów LFC jako debili, bez szacunku, a tak na prawdę dzieje się tak również z kibicami MU. Oceniasz na podstawie wybiórczych linków. Pewnie te mądrzejsze wypowiedzi, które zobaczyłeś wyrzuciłeś gdzieś w kąt i zająłeś się oskarżeniami.

po tragedii w Monachium wymyśllili dziesiątki obraźliwych przyśpiewek, a gesty spadającego samolotu wykonują po dziś dzień. Po 55 latach.

ta, a  piosenki o Hillsborough, to są obrzydliwe i 'chore psychicznie' ? Najlepiej srać w czyjeś podwórko, nie zauważając swoich błędów.

[Nederland]

To nie była żadna zaczepka, ale tylko pytanie. Zaczepkę to robisz Ty do mnie obrażając mnie ,że nie znam zasad interpunkcji, tak jak ktoś by się nimi tutaj przejmował.

I ty mi chcesz wcisnąć, że zadając pytanie, które na kilometr wygląda jak retoryczne, nie chciałeś mnie urazić? W takim razie ja cię nie obrażam, tylko wytykam błędy w pisowni. Rażące w dodatku.

Wspaniałe wypracowanie, gdyby nie to że jest strasznie subiektywne.

Trudno, żeby było inne, skoro pytałeś mnie o przyczynę mojego zachowania i pytałeś, dlaczego ja to robię. Czego ty się niby spodziewałeś?
Wyłączając pracę sędziów, obiektywizm w sporcie nie istnieje.

ta, a  piosenki o Hillsborough, to są obrzydliwe i 'chore psychicznie' ? Najlepiej srać w czyjeś podwórko, nie zauważając swoich błędów.

W razie gdybyś nie zauważył, tragedia na Hillsborough miała miejsce 31 lat po tragedii w Monachium. Nie pochwalam śpiewania piosenek obrażających ofiary tamtego wypadku, ale to przecież oczywiste, że są one odpowiedzią na obraźliwe przyśpiewki dotyczące monachijskiej katastrofy lotniczej. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że gdyby kibice Liverpoolu nie obrażali zmarłych piłkarzy MU, fani United nie oczernialiby kibiców, którzy zginęli na tamtym stadionie.

Pewnie te mądrzejsze wypowiedzi, które zobaczyłeś wyrzuciłeś gdzieś w kąt i zająłeś się oskarżeniami.

Tak to sobie tłumacz.

Już mi wystarczyło, że pod kilkoma naprawdę porządnymi wypowiedziami zauważyłem wspomniany wyżej post o rzekomej protekcji, z której może cieszyć się MU* i o jej wpływie na pozycję tej drużyny w Premier League. Co gorsze, zaraz potem ktoś go poparł. Zresztą, wielu z tych ludzi bardziej niż gra własnej drużyny (która zresztą była świetna, a jakże**) obchodził hymn klubu, który miał zostać odśpiewany w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Szkoda, że to było "You'll Never Wank Alone", a nie "Walk". Zresztą, ktoś od nich później uświadomił resztę.

*Taką mają protekcję mediów, że tuż przed finałem LM angielskie gazety wyciągnęły na wierzch i rozciągnęły do granic możliwości skandal obyczajowy z udziałem Ryana Giggsa, a teraz, niedługo przed dwumeczem z Realem, rozpisują się o rzekomych chęciach Fergusona w kierunku pozbycia się de Gei. A Szkot jest chyba najczęściej karaną osobą przez FA w całej historii istnienia tej federacji.

**Dowiedziałem się, że "gdyby nie pierwsza połowa i początek drugiej", Liverpool by wygrał.

No chyba, że skaza na brylantowym wizerunku lfc.pl pojawia się tylko wtedy, gdy na tapetę idzie temat Manchesteru United - ale nie wydaje mi się.

[RoGalos]

I ty mi chcesz wcisnąć, że zadając pytanie, które na kilometr wygląda jak retoryczne, nie chciałeś mnie urazić? W takim razie ja cię nie obrażam, tylko wytykam błędy w pisowni. Rażące w dodatku.

Zwrot "Ty" wypadałoby właśnie z wielkiej litery napisać. Poza tym z tego co wiem zdania od "I" się nie zaczyna....Chyba ,że ma ono jakiś sens z zdaniem poprzednim, ale tutaj go nie ma.

[robi99]

Trudno, żeby było inne, skoro pytałeś mnie o przyczynę mojego zachowania i pytałeś, dlaczego ja to robię. Czego ty się niby spodziewałeś?

i o to chodzi. Wszystkie fakty można przeinaczyć na swoje. Np. podając same negatywne komentarze, podczas gdy jest ich nie więcej niż mądrych i nimi argumentować wypowiedź. Że tak powiem: oczekiwałem więcej obiektywizmu w subiektywizmie.

Wyłączając pracę sędziów, obiektywizm w sporcie nie istnieje.

zależy w jakim sensie. Chociażby takie artykuły w gazetach muszą być obiektywne. Nie mówię już o felietonach.

W razie gdybyś nie zauważył, tragedia na Hillsborough miała miejsce 31 lat po tragedii w Monachium. Nie pochwalam śpiewania piosenek obrażających ofiary tamtego wypadku, ale to przecież oczywiste, że są one odpowiedzią na obraźliwe przyśpiewki dotyczące monachijskiej katastrofy lotniczej. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że gdyby kibice Liverpoolu nie obrażali zmarłych piłkarzy MU, fani United nie oczernialiby kibiców, którzy zginęli na tamtym stadionie.

tutaj lata nie grają roli. Chodzi o fakt, a różnica lat pomiędzy tragediami jest mało ważna. Może jeszcze chcesz mi powiedzieć, że kibice LFC są źli, a United tylko odpowiadają na przyśpiewki ? Zaraz pewnie zaczniesz się bronić, że "wasza" katastrofa była wcześniej, ale fakt jest taki że jakby żadnej nienawiści pomiędzy klubami nie było to i obraźliwe przyśpiewki by nie istniały.

Tak to sobie tłumacz.

Już mi wystarczyło, że pod kilkoma naprawdę porządnymi wypowiedziami zauważyłem wspomniany wyżej post o rzekomej protekcji, z której może cieszyć się MU* i o jej wpływie na pozycję tej drużyny w Premier League. Co gorsze, zaraz potem ktoś go poparł. Zresztą, wielu z tych ludzi bardziej niż gra własnej drużyny (która zresztą była świetna, a jakże**) obchodził hymn klubu, który miał zostać odśpiewany w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Szkoda, że to było "You'll Never Wank Alone", a nie "Walk". Zresztą, ktoś od nich później uświadomił resztę.

*A Szkot jest chyba najczęściej karaną osobą przez FA w całej historii istnienia tej federacji.

No chyba, że skaza na brylantowym wizerunku lfc.pl pojawia się tylko wtedy, gdy na tapetę idzie temat Manchesteru United - ale nie wydaje mi się.

A ten o tej protekcji Nie pomyślałeś, że te słowa są wypowiadane w złości, na to ile decyzji leci na stronę Fergusona ? Co z tego, że Szkot jest karany, skoro w meczach przeciwko niemu inne drużyny cierpią przez błędy rywali ? Tych słów nie trzeba odbierać bezpośrednio.
co do You'll Never Wank Alone, to różnie można było to odebrać. Kto po meczu mógł wiedzieć, że było to odśpiewane przez kibiców MU, którzy śpiewali z podobną siłą co przyjezdni ? Z resztą słowa łatwo było pomieszać. Jakiś czas po meczu prawda się rozeszła i teraz ci co pisali po spotkaniu, że był odśpiewany hymn, są przez ciebie uważani za debili z lfc.pl

**Dowiedziałem się, że "gdyby nie pierwsza połowa i początek drugiej", Liverpool by wygrał.

ta, a ja się dowiedziałem, że przegraliśmy zasłużenie. Albo, że w pierwszej zagraliśmy słabo, za to w 2 się cofnęliście i mogliśmy wygrać. Coś wybiórczo czytasz.

*Taką mają protekcję mediów, że tuż przed finałem LM angielskie gazety wyciągnęły na wierzch i rozciągnęły do granic możliwości skandal obyczajowy z udziałem Ryana Giggsa, a teraz, niedługo przed dwumeczem z Realem, rozpisują się o rzekomych chęciach Fergusona w kierunku pozbycia się de Gei.

bulwarówki, to sobie możesz o kant dupy rozbić. Już chyba Anglicy nie są tacy głupi, żeby w nie wierzyć.

[Nederland]

Zwrot "Ty" wypadałoby właśnie z wielkiej litery napisać.

Zwrotów grzecznościowych używa się w korespodencjach. Piszę post na forum, a nie list do ciebie.

Poza tym z tego co wiem zdania od "I" się nie zaczyna....

Jest taki znany cytat: "Et tu Brute contra me". Zapewne znasz jego polskie tłumaczenie.

Chociażby takie artykuły w gazetach muszą być obiektywne. Nie mówię już o felietonach.

Zabrzmiało to tak, jakbyś myślał, że felietony powinny być obiektywne. Chyba tak nie jest?

ta, a ja się dowiedziałem, że przegraliśmy zasłużenie.

Ja też. To była treść tych kilku(nastu) porządnych postów, o których przecież wspomniałem. To pierwszy raz od dawna, kiedy fani Liverpoolu uznali wyższość MU w danym meczu. Nie zwalali nawet winy na sędziego (choć z powodu braku karnego na Kagawie wyglądałoby to całkiem śmiesznie).

tutaj lata nie grają roli. Chodzi o fakt, a różnica lat pomiędzy tragediami jest mało ważna. Może jeszcze chcesz mi powiedzieć, że kibice LFC są źli, a United tylko odpowiadają na przyśpiewki ? Zaraz pewnie zaczniesz się bronić, że "wasza" katastrofa była wcześniej, ale fakt jest taki że jakby żadnej nienawiści pomiędzy klubami nie było to i obraźliwe przyśpiewki by nie istniały.

Czy mi się tylko wydaje, czy nie wspomniałem czasami, że nie pochwalam śpiewania tych przyśpiewek?
I to podobno ja czytam wybiórczo.

Choć inna sprawa, że niezależnie od tego, co się na ten temat sądzi, trzeba przyznać, że była to zemsta za poprzednie akty chamstwa i chyba nikt z "zamieszanych" się z tym nie kryje. Coś w stylu "cierp tak, jak ja kiedyś cierpiałem". Podobna sprawa była zresztą z mistrzostwami - Liverpool po zdobyciu 18 trofeum chwalił się swoją kolekcją pucharów bardziej niż nowonarodzonym dzieckiem. Na trybunach pojawiały się transparenty w stylu "come back when you've won 18". Gdy United wrócili z 18, a potem z 19, Liverpool zamiast zamknąć mordę na kłódkę przerzucił się na... "we've won it 5 times, you only 3". Za jakiś czas przejdą pewnie na Puchary UEFA i Puchary Ligi Angielskiej.

No i jakoś nie widziałem gestów walącej się trybuny ze strony kibiców MU. Szkoda tych ludzi z Hillsborough - ale jeszcze bardziej szkoda, że nie byli to ci debile z Heysel.

Nawet kibice City potrafili się dobrze zachować podczas meczu, który odbył się 3 dni po 50. rocznicy katastrofy lotniczej w Monachium. Cieszę się, że na tamtą datę nie wypadły derby z Liverpoolem.

ale fakt jest taki że jakby żadnej nienawiści pomiędzy klubami nie było to i obraźliwe przyśpiewki by nie istniały.

Istnieją jakieś granice. Gdy w wypadku ginie 23 pracowników klubu, w tym 8 piłkarzy, naprawdę wypada się zamknąć i odłożyć animozje na później, a nie śpiewać piosenki o tym, jak to Duncan Edwards "poszedł do piachu".

bulwarówki, to sobie możesz o kant dupy rozbić.

Gazery codzienne to też prasa. A że prasa podobno jest przychylna dla Man United...

Nie pomyślałeś, że te słowa są wypowiadane w złości, na to ile decyzji leci na stronę Fergusona ?

Szkoda, że ich autor nie pomyślał, ile decyzji "leci" przeciwko Fergusonowi.

co do You'll Never Wank Alone, to różnie można było to odebrać. Kto po meczu mógł wiedzieć, że było to odśpiewane przez kibiców MU, którzy śpiewali z podobną siłą co przyjezdni ?

Kibice Liverpoolu odśpiewaliby raczej cały hymn, jak to mają w zwyczaju, a nie tylko połowę refrenu.

Albo, że w pierwszej zagraliśmy słabo, za to w 2 się cofnęliście i mogliśmy wygrać.

Szkoda tylko, że z tej przewagi nie wynikało zupełnie nic (poza golem Sturridge'a po braku asekuracji bramkarza ze strony obrońców; de Gea miał w ogóle coś poważnego do roboty poza tą akcją?), a mimo to kilka osób na wiadomej stronie pisało o niej tak, jakby ci z Liverpoolu obili słupki i poprzeczkę przynajmniej pięć razy. Podnieta z tego, że cisnęli mistrza Anglii (który w identyczny sposób cofał się np. w spotkaniach z Sunderlandem czy West Hamem, ale co tam), te sprawy.

i teraz ci co pisali po spotkaniu, że był odśpiewany hymn, są przez ciebie uważani za debili z lfc.pl

O nich akurat tego nie napisałem.

Takie małe faux pas:



Na testach medycznych w ManUtd Wilfried Zaha miał na sobie koszulkę z Imogen Thomas - kobietą, z którą Ryan Giggs zdradzał żonę. Wayne Rooney chyba też.

[robi99]

Zabrzmiało to tak, jakbyś myślał, że felietony powinny być obiektywne. Chyba tak nie jest?

zabrzmiało to tak, jakbyś mnie miał oskarżyć o to, że twierdzę iż wszystko co pojawia się w gazetach jest obiektywne.

Ja też. To była treść tych kilku(nastu) porządnych postów, o których przecież wspomniałem. To pierwszy raz od dawna, kiedy fani Liverpoolu uznali wyższość MU w danym meczu. Nie zwalali nawet winy na sędziego (choć z powodu braku karnego na Kagawie wyglądałoby to całkiem śmiesznie).

w masie twoich oszczerstw na LFC warto wspomnieć o tym. Z resztą nie w każdym meczu mieli powody, aby mówić iż przegrali zasłużenie. Ale to inna bajka.

Czy mi się tylko wydaje, czy nie wspomniałem czasami, że nie pochwalam śpiewania tych przyśpiewek?
I to podobno ja czytam wybiórczo.

a czy ja ci to wmawiam ?

Choć inna sprawa, że niezależnie od tego, co się na ten temat sądzi, trzeba przyznać, że była to zemsta za poprzednie akty chamstwa i chyba nikt z "zamieszanych" się z tym nie kryje. Coś w stylu "cierp tak, jak ja kiedyś cierpiałem". Podobna sprawa była zresztą z mistrzostwami - Liverpool po zdobyciu 18 trofeum chwalił się swoją kolekcją pucharów bardziej niż nowonarodzonym dzieckiem. Na trybunach pojawiały się transparenty w stylu "come back when you've won 18". Gdy United wrócili z 18, a potem z 19, Liverpool zamiast zamknąć mordę na kłódkę przerzucił się na... "we've won it 5 times, you only 3". Za jakiś czas przejdą pewnie na Puchary UEFA i Puchary Ligi Angielskiej.

zawsze tak było, jest i będzie. Jakby odwrócić 2 kluby miejscami, działoby się tak samo. Tacy już są ludzie.

No i jakoś nie widziałem gestów walącej się trybuny ze strony kibiców MU. Szkoda tych ludzi z Hillsborough - ale jeszcze bardziej szkoda, że nie byli to ci debile z Heysel.

mogli to robić, nikt im nie bronił. Skoro są skorzy śpiewać obraźliwe piosenki, to i gesty nie powinny być im obce.

Nawet kibice City potrafili się dobrze zachować podczas meczu, który odbył się 3 dni po 50. rocznicy katastrofy lotniczej w Monachium. Cieszę się, że na tamtą datę nie wypadły derby z Liverpoolem.

szkoda, że kibice United nie potrafili się zachować w rocznicę ogłoszenia prawdy o Hillsborough. Z początku się niby solidaryzowali, żeby na końcu gdy wygrywali mogli pokazać twarz śpiewając - "it's never your fault, always the victims, never your fault."

Istnieją jakieś granice. Gdy w wypadku ginie 23 pracowników klubu, w tym 8 piłkarzy, naprawdę wypada się zamknąć i odłożyć animozje na później, a nie śpiewać piosenki o tym, jak to Duncan Edwards "poszedł do piachu".

tak, a o Hillsborough można śpiewać w nieskończoność.

Gazery codzienne to też prasa. A że prasa podobno jest przychylna dla Man United...

ten wniosek jest już naciągany. W większości padają oskarżenia, że Fergie trzyma z FA.

Szkoda, że ich autor nie pomyślał, ile decyzji "leci" przeciwko Fergusonowi.

może i lecą, ale krzywdzą jedną osobę, a nie drużynę jak to jest zazwyczaj.

Kibice Liverpoolu odśpiewaliby raczej cały hymn, jak to mają w zwyczaju, a nie tylko połowę refrenu.

jakby byli w domu, to pewnie tak.

Szkoda tylko, że z tej przewagi nie wynikało zupełnie nic (poza golem Sturridge'a po braku asekuracji bramkarza ze strony obrońców; de Gea miał w ogóle coś poważnego do roboty poza tą akcją?), a mimo to kilka osób na wiadomej stronie pisało o niej tak, jakby ci z Liverpoolu obili słupki i poprzeczkę przynajmniej pięć razy.

jakby wynikło, to moglibyśmy mówić, że zremisowaliśmy, bądź wygraliśmy zasłużenie/nie zasłużenie. Mieć przewagę i mieć dużo sytuacji to w sumie to samo. Trochę optyczne złudzenie, bo można przeważać cały mecz, mieć 1 sytuacje i ją strzelić, ale można też przeważać i mając milion sytuacji nie strzelić ani jednej.

Podnieta z tego, że cisnęli mistrza Anglii (który w identyczny sposób cofał się np. w spotkaniach z Sunderlandem czy West Hamem, ale co tam), te sprawy.

mówisz o City ? A co mają płakać ? Wyolbrzymiasz słowo "podnieta", a nie chodzi o to, że kibice cieszą się z tego tak jakby wygrali mecz. Jest to statystyka pocieszająca.

O nich akurat tego nie napisałem.

wydawało mi się, że ta "reszta" to debile z LFC, jak to masz w zwyczaju ich określać.

btw. wydaje mi się, że Zaha przepłacony, ale... Fergie zna się na transferach i może coś z niego bardzo dobrego być. Jednak mimo wszystko cena za duża.

Takie małe faux pas:
Alex Ferguson says that spending £12 million on Sturridge was a "risk".Then goes and spends £15 million on Zaha.

[Nederland]

Np. podając same negatywne komentarze, podczas gdy jest ich nie więcej niż mądrych

A jeśli jednak jest ich więcej?

Że tak powiem: oczekiwałem więcej obiektywizmu w subiektywizmie.

Innymi słowy, oczekiwałeś bieli na kartce pomalowanej czarną farbą.

zabrzmiało to tak, jakbyś mnie miał oskarżyć o to, że twierdzę iż wszystko co pojawia się w gazetach jest obiektywne.

Napisałeś, że artykuły w gazetach (głównie newsy, skoro chodzi o piłkę nożną) powinny być obiektywne, "nie mówiąc już o felietonach" - użyta konstrukcja jasno sugeruje, że twoim zdaniem obiektywizm felietonów jest nawet bardziej oczywisty niż bezstronność newsów. Jako że felieton to gatunek subiektywny, zapytałem, czy się aby przypadkiem nie pomyliłeś.

w masie twoich oszczerstw na LFC warto wspomnieć o tym.

Oszczerstwa to zarzuty niezgodne z prawdą; nie wypisuję ich.

Z resztą nie w każdym meczu mieli powody, aby mówić iż przegrali zasłużenie. Ale to inna bajka.

Pamiętam mecz, w którego końcówce gola na wagę zwycięstwa strzelił wprowadzony w drugiej połowie i ustawiony w linii ataku John O'Shea. Nieco wcześniej Liverpool zdobył bramkę z trzymetrowego spalonego (porównywalnego do tego przy trafieniu Drogby na Old Trafford w 2010 roku). Zgadnij, do kogo pretensje mieli później fani LFC. Podpowiem, że nie do własnych piłkarzy. Takich przykładów jest więcej. Na pewno więcej, niż derbów, w których Liverpool faktycznie jest krzywdzony przez decyzje sędziego.

a czy ja ci to wmawiam ?

To: "Może jeszcze chcesz mi powiedzieć, że kibice LFC są źli, a United tylko odpowiadają na przyśpiewki ? Zaraz pewnie zaczniesz się bronić, że "wasza" katastrofa była wcześniej," wygląda jak odpowiedź na post człowieka, który napisał, że w przyśpiewkach o Hillsborough nie ma niczego złego.

zawsze tak było, jest i będzie. Jakby odwrócić 2 kluby miejscami, działoby się tak samo. Tacy już są ludzie.

Mimo to nie widziałem jakoś przesadnego chwalenia się wynikiem 19:18 (zwłaszcza kilka lat po fakcie, bo te transparenty z "come back when..." pojawiły się w 1994 roku) - oczywiście poza sławnym "Knocked off your perch - 19:18" i nie mniej znanym, często pokazywanym w internecie drogowskazem z drogi M6 (który transparentem de facto nie jest).

Skoro są skorzy śpiewać obraźliwe piosenki, to i gesty nie powinny być im obce.

Widocznie nawet oni (śpiewający obraźliwe przyśpiewki) nie schodzą poniżej pewnego poziomu. W natłoku chamstwa i zacofania umysłowego piosenki o mule i gnoju jeszcze jakoś ujdą, ale udawanie spadającego samolotu przechodzi już wszelkie pojęcie.

szkoda, że kibice United nie potrafili się zachować w rocznicę ogłoszenia prawdy o Hillsborough. Z początku się niby solidaryzowali, żeby na końcu gdy wygrywali mogli pokazać twarz śpiewając - "it's never your fault, always the victims, never your fault."

Swoją drogą, kiedy to było? Bo od jakiegoś czasu ta przyśpiewka kierowana jest głównie do Suareza. Źle zrobili, niezależnie od adresata.

tak, a o Hillsborough można śpiewać w nieskończoność.

Ty chyba specjalnie udajesz, że nie rozumiesz, co do ciebie mówię.

Jeśli ktoś przy każdej możliwej okazji uderzałby w twój najczulszy punkt przez bite 30 lat, nie odpłaciłbyś mu się pięknym za nadobne, gdybyś mógł? Już to widzę. Taka reakcja jest w pełni zrozumiała, ale wiadomo - żadna motywacja (poza obroną konieczną) nie usprawiedliwia morderstwa - podobnie jest w tej sytuacji.

W większości padają oskarżenia, że Fergie trzyma z FA.

Nieco mniej sensowne byłoby stwierdzenie, że chłopaki z JP na 100% trzymają z policją.

może i lecą, ale krzywdzą jedną osobę, a nie drużynę jak to jest zazwyczaj.

Kiedy Ferguson wylatuje na trybuny na kilka meczów, co już się zdarzało, krzywdzona jest cała drużyna.

jakby byli w domu, to pewnie tak.

Tak jakby to była dla nich jakaś różnica.

Mieć przewagę i mieć dużo sytuacji to w sumie to samo.

Nieprawda. Można operować piłką pod polem karnym rywali i ani razu bezpośrednio nie zagrozić ich bramce, tak samo jak można przeprowadzić kilka udanych kontr i stworzyć sobie sytuacje podbramkowe, pomimo postawienia "autobusu" we własnej szesnastce. Zresztą, sam to sobie powiedziałeś chwilę później.

mówisz o City ?

Wicemistrza Anglii. Przyzwyczaiłem się.

Wyolbrzymiasz słowo "podnieta", a nie chodzi o to, że kibice cieszą się z tego tak jakby wygrali mecz. Jest to statystyka pocieszająca.

Wiesz, co jest ostatnio koronnym argumentem w tych wszystkich epopejach o powrocie do Top4, które widać na lfc.pl? Wygrana z Norwich 5:0, bo "Kanarki" wygrali z Arsenalem i ManUtd*. Na innej stronie jakiś narwaniec optował nawet za wprowadzeniem do Premier League... play-offów. To się nazywa desperacja.

*Liverpool dostał od WBA 0:3 i od Aston Villi oraz Stoke 1:3, a United wygrali z tymi drużynami odpowiednio 2:0, 3:2 i 4:2, ale sza. Norwich ważniejsze.

Takie małe faux pas:
Alex Ferguson says that spending £12 million on Sturridge was a "risk".Then goes and spends £15 million on Zaha.

A to jakaś nowość, że jest hipokrytą? Tylko zapatrzone w niego jak w obrazek osoby tego nie przyznają. Na szczęście jest ich coraz mniej, bo w ostatnich dwóch sezonach to był koszmar. Być może chodziło mu o to, że Sturridge w rundzie jesiennej prawie w ogóle nie grał, a Zaha był jednym z najważniejszych piłkarzy swojej drużyny i błyszczał w drugiej lidze (mimo, że ma dwa razy gorsze statystyki od... Chrisa Eaglesa).

No i Szkot zapłacił za Zahę 10 mln. Te 5 to chyba ewentualne bonusy za sukcesy, regularne występy, takie tam.

btw. wydaje mi się, że Zaha przepłacony, ale... Fergie zna się na transferach i może coś z niego bardzo dobrego być. Jednak mimo wszystko cena za duża.

Chyba jednak przepłacony. Nie chcę go skreślać przed debiutem, ale nie wydaje mi się, żeby coś szczególnego z niego wyrosło. Walcott, Bale i Chamberlain, czyli młodzi, utalentowani piłkarze, o których United przegrali ostatnie batalie (o Jonesa i Powella wygrali), trafili do Premier League znacznie wcześniej (Walcott w wieku 17 lat, Chamberlain i Bale jako 18-latkowie). Zaha ma 21 lat i nie zagrał w życiu ani jednego meczu w Premier League. Naprawdę wolałbym, by Ferguson wyłożył te kilka milionów więcej na Isco i przekwalifikował go na lewego pomocnika. Nie kosztowałby dużo (ma klauzulę odstępnego: 20 mln euro), a jes rówieśnikiem Zahy i osiągnął znacznie więcej niż on.

Zresztą, Bale będąc w wieku Zahy strzelał Interowi hat-tricka w LM.

A dzisiaj, w ramach umowy ManUtd z sędziami, arbiter spotkania z Southampton nie uznał prawidłowo strzelonego przez van Persiego gola. Dopatrzył się spalonego.

[pawlodar_10]

 

[Nederland]

Podobno Ronaldo zapowiedział, że w razie strzelenia Manchesterowi gola nie będzie celebrował trafienia. Cóż, po tym wszystkim, co wcześniej mówił, raczej nie wypadało mu tego nie powiedzieć.

[NexaT]

Brak mi słów na tego Moyesa. Najpierw próbuje ściągnąć Bale'a, który nawet nie miał 1% szans, aby dostać się do United. Od miesiąca męczy Barcelonę ofertami za Fabregasa, który chce zostać w Hiszpanii, a ten nadal droczy temat. Lada moment zacznie się sezon, a my znowu z dupą na wietrze.

Teraz krążą newsy, że w razie odrzucenia oferty 35 milionów za Fabregasa, będzie chciał ściągnąć Schweinsteigera. Mądre to? (a teraz czytam, że Barca odrzuciła ostatnią ofertę, a sam Moyes uszanuje to i nie będzie składał więcej ofert. Wow, potrzebne były trzy razy nie, aby zrozumiał.)

Śmieszy mnie fakt, iż niedawno Alcantara mówił, że Manchester się z nim nie kontaktował. Mam się śmiać czy płakać? Więc Moyes w ogóle nie brał go pod uwagę? No nic tylko zaklaskać. Jest tylu świetnych piłkarzy w Holandii i Anglii, a on próbuje dokonać niemożliwego. Chyba skok między Evertonem a United był dla niego zbyt ogromny. Osobiście to od początku nie spodziewałem się po nim cudów.

Czekam na mecz z Wigan, bo to tournee to też brak słów.

[Matheo14]

Może sam zostań trenerem.

[NexaT]

Tego lata, w kwestii transferowej poprowadziłbym ten klub lepiej, niż on.

[RobSoN7]

Chyba w Fifie.

[Florq]

Może sam zostań trenerem.

To jest najgłupsza kontrargumentacja jaką słyszałem.

[NexaT]

Rooney znowu kontuzjowany.

[Nederland]

Cóż, pod tym jednym względem (transferów) Moyes zapowiada się na idealnego następcę Fergusona.

[NexaT]

Rooney został cofnięty do rezerw i to z nimi będzie trenował. Krążą dwie wersje. Jedna to taka, że Moye się wkurzył i go po prostu usunął z drużyny, a druga to taka, że Rooney sam z własnej woli poszedł tam trenować, aby powoli wracać do dyspozycji w jakiej są jego koledzy z podstawowego.

8 piłkarzy United powołanych do kadry. Ostatnio podobna ilość, bo 7 została powołana w 2001r.

[Matheo14]

Trochę dziwnie, bo pojutrze gramy z Wiganem, a w przyszłą sobotę startuje liga. Nie za ciekawy ten termin 14 sierpnia, ale powinni dać radę.
Co do Rooneya to wierzę, że zostanie, bo w końcu o tym tak zapewniał Moyes. Może występ w meczu reprezentacji na ten czas jest ważniejszy, aniżeli spotkanie z drugoligowcem. Chociaż... sam już nie wiem co o tym myśleć...

[NexaT]

Niedawno włączyłem mecz benefisowy i jestem zaskoczony. Myślałem, że nasi wygrają bez problemów, a tutaj szykuje się emocjonująca druga połowa. Mam nadzieje, że nie oddadzą tego meczu tak łatwo.

Co do piłkarzy, to mimo wyniku grają ładnie. (odkąd włączyłem streama) Kagawa się stara i miał świetną okazje. Valencia mimo iż z jednym zwodem, to jego dośrodkowania z pierwszej nadal perfekcja. Januzaj także zanotował ładny przerzut.

Jestem ciekawy tego Buttnera. Ma potencjał i za sezon, dwa kto wie. Nabierze doświadczenia w PL, to może być jednym z najlepszych lewych obrońców na świecie.

[tyrhen]

co do Buttnera to mu nie wroze, az takiej przyszlosci jak NexaT, jest cienki w obronie pewnie nie wywalczy sobie w przyszlosci miejsca w podstawowej 11 MU i przejdzie do jakies przecietniaka PL albo wroci do Holandii