Queiroz jest geniuszem, ale niestety tylko jako asystent. Są szkoleniowcy, którzy zwyczajnie nie nadają się do funkcji pierwszego trenera.
Naładuje akumulatory i za rok wraca do Barcelony
W charakterze pierwszego szkoleniowca? Jeśli tak, to po co mu ta przerwa?
Tylko, że on nie miał drużyny, bo to co zostało po Rijkaardzie nie można było nazwać drużyną.
Bez przesady. Miał do dyspozycji grupę rozbitych psychicznie świetnych piłkarzy. Wystarczyło tylko ich zmotywować. Nie, nie umniejszam jego zasług, bo jeśli ktoś wygrywa z jakimkolwiek klubem tyle trofeów w ciągu 4 lat, to siłą rzeczy nie może być to dzieło przypadku, tylko z całą pewnością nie zamierzam go (jeszcze) nazywać wielkim trenerem, bo on żadnej drużyny od podstaw nie zbudował. Ba, on nawet dobrego transferu nie przeprowadził (pod tym pojęciem rozumiem zakup, w którego przypadku stosunek cena/jakość jest wysoki).
Swoją drogą, wyobraziłem sobie właśnie Xaviego jako trenera Barcelony. Nie mogę się tego doczekać, Mourinho ze swoim chamstwem i buractwem będzie mógł się schować - zostanie pod tym względem przebity.