Przecież napisałem.
Wielki kapitan Fabregas grał padakę, bo był pewien, że odejdzie? Napisz jeszcze, że przed golem Messiego specjalnie stracił piłkę przed polem karnym, żeby się przypodobać.
Niższe zarobki w Barcelonie, tak? Wcześniej oferował 4 czy tam 5 milionów dopłaty do transferu, rezygnując z należnych mu pieniędzy z premii lojalnościowych.
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
Piszę o faktach, nie o tym, co przed transferem pisał dailymail. Arsenal dostał tyle, ile miał dostać.
Bo w końcu Barcelona bez żalu pozwala odchodzić swoim wychowankom
Jeśli chcą oni odejść, to się ich nie trzyma, zwłaszcza, że generacja '87 była chyba "najdorodniejsza" i ani Pique, ani Fabregas nie byli tam gwiazdami. A zarząd nie jest w stanie się domyślić którzy z nastolatków się utrzymają w seniorach, a którzy nie (jak w przypadku Gio Dos Santosa, Jeffrena, Bojana, czy wcześniej Assulina, Crosasa i jeszcze wcześniej Toniego Calvo, Xaviego Torresa i Abrahama, którzy mieli być niesamowitymi crackami, a z różnych przyczyn nie wyszło).
Zwłaszcza takim, którzy chwilę wcześniej pomimo gry w drugiej linii zostają królami strzelców na MŚ U-17.
Na turnieju był już zawodnikiem Arsenalu.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIEJakby tak kochał Barcelonę, to by nie odszedł. Głupi raczej nie jest i wiedział od samego początku, że w Katalonii ochoczo stawia się na młodzież i szansę pokazania się w pierwszym zespole dostałby dość szybko, zwłaszcza że się wyróżniał. Za wzór powinni mu posłużyć Xavi lub Iniesta (debiuty ligowe w wieku 18 lat, stanie się ważną częścią drużyny 2 lata później). W wieku 16 lat naprawdę ma się trochę oleju w głowie.
Ale chciał odejść i odszedł. Nigdy nikt nie powiedział, że go wyrzucono. Z resztą 2003 rok to nie era Guardioli, tylko spuścizna po Gasparcie i van Gaalu. Gdyby nie Antic skończyłoby się w drugiej lidze. U Serba zadebiutował jeden piłkarz, a w następnych latach u Riijkarda niewielu więcej. Wolano wziąć Davidsa.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIEJakie to wzruszające. Szkoda, że wcześniej nie okazywał takiej wdzięczności. Cwaniak po prostu wiedział, jak się ustawić albo po prostu zachował resztki przyzwoitości (jeśli to drugie, to mu się chwali). Zresztą, on też chyba nie ukrywał, że przenosi się do Barcelony dla trofeów.
Czyli cwaniak, bo podziękował i wypowiadał się w samych superlatywach o Wengerze i Arsenalu, ale Van Persie dobry, bo dał koszulkę Andre Santosowi i nie celebrował goli?
A w Arsenalu miał być następcą Vieiry. Nikt raczej nie mówił, że będzie odgrywał ważną rolę w drużynie w trybie niemal natychmiastowym.
Wenger tak twierdził. Przynajmniej Wikipedia tak twierdzi, za jakimś archiwalnym artykułem z "Piłki nożnej Plus".
Ale szacunek do Arsenalu okazany przez van Persiego podczas meczu MU z "The Gunners" się nie liczy, co?
Nigdzie tak nie napisałem.
Ale van Persiego robi?
Nigdzie tak nie napisałem.
tylko z powodu klubu, do którego się udał. Pisałem już niejednokrotnie, że w latach 90' kibice Arsenalu wyrobili sobie kompleks Manchesteru United i nagle zaczęli go nienawidzić - nawet bardziej niż Tottenham. Można to porównać do ewentualnego przedkładania przez fanów United meczów z Chelsea nad spotkania derbowe z Liverpoolem czy City.
Może chodzi po prostu o to, że zasilił szeregi jednego z największych wrogów w lidze (nawet nie kibicowsko, czysto piłkarsko).
Ten pierwszy potrafił zresztą odejść do Barcelony bez żadnych kontrowersji
Jego w to nie mieszajmy. Ma Arsenal w sercu i to widać było nawet ostatnio, kiedy strzelił tego gola po powrocie.