I całe szczęście, że nie mieli wtedy pieniędzy. Może Quaresma się nie sprawdził ale za to ile radości dał nam Ronaldinho, a Rafa był przecież podporą defensywy.
Co do meczu. Do wczoraj uważałem, że Malaga jest średniakiem który z tymi największymi klubami będzie dostawał łupnia. Dziś twierdzę, że z taką grą mogą sprawić jeszcze nie jedną niespodziankę w lidze mistrzów. Szkoda, że po tak dobrej grze musieli odpaść, ale "moi" awansowali więc płakać nie będę
Barca pokazała wczoraj charakter, mimo tego, że 2 razy traciła prowadzenie i dobrej, otwartej grze Malagi ostatecznie wygrała w ładnym stylu. Oby za tydzień w Madrycie powtórka!